Weekendowy superturniej
Lider reprezentacji Polski Wilfredo Leon i były trener ZAKS-Y Nikola Grbić przed szansą na zdobycie pierwszego w tym sezonie trofeum we Włoszech.
Otrzeci z rzędu Superpuchar Włoch rozpoczyna w sobotę walkę Wilfredo Leon. Jego Sir Safety Conad Perugia w rozgrywanym w Civitanovie półfinale zmierzy się z Itasem Trentino, czyli zespołem, który wyeliminował reprezentanta Polski i spółkę z gry o złoto ostatniej edycji Ligi Mistrzów. – Czujemy respekt przed Itasem, ale nikogo się nie boimy. Jesteśmy też świadomi oczekiwań jakie są wobec nas – mówi trener Sir Safety Nikola Grbić, który w tym sezonie przede wszystkim ma poprowadzić zespół do pierwszego od 2018 roku scudetto i historycznego triumfu w Champions League.
W Serie A rozegrano już dwie kolejki, w których ekipa Leona odniosła dwa zwycięstwa, ale nie zaprezentowała najwyższej dyspozycji. – Żaden z uczestników Final Four jej nie prezentuje. Przywiezienie trofeum do Perugii będzie ważne, bo tchnie w zespół bojowego ducha. Będzie to też stanowiło potwierdzenie, że jesteśmy na dobrej drodze. Zobaczymy, czy praca, którą wykonujemy na co dzień, wystarczy do zdobycia Superpucharu – mówi były szkoleniowiec ZAKS-Y Kędzierzyn-koźle i kandydat na selekcjonera Polaków Nikola Grbić. Sir Safety to jedna z dwóch drużyn, która na starcie sezonu może pochwalić się kompletem punktów. Drugim jest ich sobotni półfinałowy przeciwnik, który w tabeli wyprzedza podopiecznych Nikoli Grbicia dzięki… korzystniejszemu stosunkowi małych punktów. – Itas to drużyna z kilkoma mocnymi punktami, dlatego jeśli chcemy z nim wygrać, musimy znaleźć te słabe – wskazuje Leon, który w tym sezonie jest kapitanem ekipy z Perugii.
Ochotę na zdobycie pierwszego od 2014 roku i piątego w historii Superpucharu ma także największy rywal Perugii, czyli gospodarz turnieju Cucine Lube. Prowadzeni przez Gianlorenzo Blenginiego mistrzowie Italii w półfinale powalczą z Vero Volley Monza. Obie drużyny po dwóch kolejkach Serie A są sąsiadami w tabeli – Lube zajmuje w niej czwartą, a Monza piątą pozycję. Formuła Superpucharu Włoch odbiega od tej, która obowiązuje w Polsce. O trofeum walczą cztery czołowe zespoły, a finał odbędzie się w niedzielę o godz. 16 również w Civitanovie. KATARZYNA PAW