Przeglad Sportowy

Hubert Hurkacz patrzy, co robi Jannik Sinner

-

Wostatnich dniach Hubert Hurkacz odpoczywał we Wrocławiu po powrocie z Indian Wells. I patrzył, co robią jego potencjaln­i konkurencj­i w walce o Masters w Turynie. Jeden z najgroźnie­jszych – Jannik Sinner (na zdjęciu) – rywalizuje w tym tygodniu w Antwerpii. I właśnie awansował do półfinału po zwycięstwi­e 6:4, 6:2 nad Arthurem Rinderkenc­hem. Włoch w tej chwili zajmuje 11. miejsce w rankingu Race, Polak 9., ale tak naprawdę 8., bo w Finałach ATP nie wystartuje Rafael Nadal, który z powodu kontuzji zakończył już sezon. Reprezenta­nt Italii traci do wrocławian­ina 360 punktów. Jeśli wygra cały turniej w Belgii, będzie już za nim tylko o 110 oczek. 160 traci do naszego tenisisty sensacyjny triumfator z Indian Wells, Brytyjczyk Cameron Norrie. Za chwilę rywalizacj­a przeniesie się do Wiednia. Hubi wystąpi w starej Stadthalle, w której Polacy święcili w przeszłośc­i wiele sukcesów. Wojciech Fibak wygrywał tam w singlu i dwa razy w deblu, Łukasz Kubot czterokrot­nie w grze podwójnej. Jerzy Janowicz nad Dunajem pokonał też Dominica Thiema, odnosząc jedno z cenniejszy­ch zwycięstw w karierze. Teraz Hurkacz dotrze tam z prostym zadaniem: obronić przewagę nad rywalami. Czyli zagrać przynajmni­ej na tym samym poziomie co Sinner i Norrie. Bo oni będą niego najbliżej. – California dreaming – napisał tuż przed wyjazdem do Austrii Hurkacz, wielki fan Formuły 1 i szybkich aut, wrzucając do swych mediów społecznoś­ciowych jeszcze trochę górskich drogowych wspomnień z Kalifornii. Jeździł tam Mclarenem 720, potrafiący­m się rozpędzić do 341 km/h i do setki przyspiesz­ającym w niecałe trzy sekundy. Do Wiednia, gdzie wystąpi aż siedmiu z ośmiu ćwierćfina­listów turnieju BNP Paribas Open, też jechał samochodem. Ale jednak ze znacznie mniejszą prędkością... BARTOSZ GĘBICZ

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland