Przeglad Sportowy

KRÓL SALAHI

Na piłkarza z Egiptu Liverpool może liczyć od kilku lat, ale w tym sezonie 29-latek wzniósł swoją formę na jeszcze wyższy poziom.

- Jarosław KOLIŃSKI @Jarekolins­ki

Jedyna wątpliwość, jaką mają z Mohamedem Salahem obserwator­zy Premier League w Anglii, dotyczy tego, czy Egipcjanin wciąż jest jednym z najlepszyc­h piłkarzy świata, czy już po prostu najlepszym. O żadnym innym zawodniku w ostatnich tygodniach nie mówi się na Wyspach Brytyjskic­h tak dużo jak o nim. Jego gole nie tylko pokazywane są do znudzenia przy każdej możliwej okazji, ale wręcz rozkładane są na czynniki pierwsze. Dzięki temu wiemy na przyklad, że akcja bramkowa gwiazdy Liverpoolu z niedawnego meczu z Manchester­em City (2:2) trwała siedem sekund, a piłkarz dotknął piłkę dziesięć razy. Że to jeden z tych goli, które będą pamiętane przez następne 50, 60 lat. Że to prawdopodo­bnie najlepsze trafienie tego sezonu, mimo że mamy dopiero końcówkę październi­ka. Minęły dwa tygodnie i o Salahu znów mówiło się najwięcej. Nieważne, że w starciu z Watfordem (5:0) to Roberto Firmino wziął do domu piłkę na pamiątkę po strzeleniu hat tricka, nieistotne, że Sadio Mane świętował setnego gola w Premier League. We wszystkich mediach królował Salah i jego fenomenaln­a asycze sta oraz kolejne piękne trafienie (w tamtej sytuacji kryło go aż czterech rywali!), po którym nawet kibice Watfordu zaczęli bić brawo.

9 meczów z rzędu z golem

– Czy jest ktoś lepszy od niego? – zapytał po tamtym spotkaniu menedżer Liverpoolu Jürgen Klopp. – Dla mnie to on jest najlepszy na świecie. Widzę go każdego dnia, może to ułatwia mi odpowiedź. Oczywiście, jest Lewandowsk­i, Ronaldo, który wciąż zdobywa bramki jak szalony i Messi, który nadal gra na światowym poziomie, ale w tej chwili Salah na pewno jest na szczycie tej listy – dodał bez cienia wątpliwośc­i niemiecki szkoleniow­iec. Claudio Ranieri, trener Watfordu, podsumował, że „wszystko, czego dotknie Salah, staje się bramką”, co trudno podważyć. 29-latek strzelił przynajmni­ej jednego gola w każdym z dziewięciu ostatnich meczów, licząc wszystkie rozgrywki. Jak trafił w meczu z Chelsea pod koniec sierpnia, tak nie zatrzymał się do dziś. To pierwszy przypadek w historii Liverpoolu, by jakiś piłkarz miał tak długą serię ze zdobytą bramką. Przynajmni­ej obrońcy Manchester­u United w niedzielny­m hicie Premier League nie będą mieć wątpliwośc­i, na którego zawodnika powinni uważać najbardzie­j.

Porządnie odpoczął

Salah zameldował się na Anfield latem 2017 roku i od początku rozsiadł się w Premier League, jakby był u siebie. Licząc od jego debiutu w Liverpoolu, żaden zawodnik w angielskie­j ekstraklas­ie nie ma na koncie więcej goli (Salah ma 100, drugi na liście Harry Kane – 12 trafień mniej) i asyst (Salah ma 35, drugiemu Kane’owi brakuje 13). Co roku egipski snajper gwarantuje co najmniej 23 gole (liga plus puchary), w swoim pierwszym trafił do siatki aż 44 razy, co dało mu tytuł najlepszeg­o piłkarza sezonu. Mimo tych imponujący­ch liczb, w obecnych rozgrywkac­h wszedł na jeszwyższy poziom. Siedem goli i cztery asysty w lidze oznaczają, że Salah zdobywa bramkę lub ją wypracowuj­e co 65 minut, a zazwyczaj ta statystyka w jego przypadku wynosiła około 100 minut. Co sprawia, że Egipcjanin wzniósł się na jeszcze wyższy poziom akurat teraz? Serwis „The Athletic” zauważa, że gwiazdor The Reds mógł wreszcie porządnie wypocząć między sezonami. Od ostatniego meczu rozgrywek 2020/21 do daty wznowienia przygotowa­ń Liverpoolu do aktualnego sezonu minęło siedem tygodni. Salah w tym czasie wypoczywał, ale jednocześn­ie nie zapominał o odwiedzani­u siłowni i podtrzymyw­aniu formy, co sprawiło, że po urlopie stawił się w klubie w znakomitej kondycji fizycznej.

Walka o kontrakt

Nie ma również wątpliwośc­i, że Egipcjanin nie byłby tak skuteczny, gdyby pojechał na tegoroczne igrzyska olimpijski­e do Tokio, o udziale w których marzył. Turniej kończył się tydzień przed startem Premier League, zawodnik musiałby więc dostać dodatkowe wolne i powoli odbudowywa­ć formę. Stanowisko Liverpoolu

było jednak jasne – o wyjeździe Salaha do Tokio nie ma mowy, a że impreza nie odbywa się pod egidą FIFA, kluby mają prawo nie pozwolić swoim zawodnikom na udział. – Piłkarze często bagatelizu­ją długość czasu potrzebneg­o na odpoczynek między sezonami. A jest on niezwykle istotny, a w połączeniu z przepracow­anym okresem przygotowa­wczym daje odpowiedni­ą bazę do budowania formy – tłumaczy Pep Lijnders, drugi trener Liverpoolu. Odpoczywać na pewno nie mogą właściciel­e klubu, którzy muszą ciężko pracować, by przekonać Salaha do przedłużen­ia kontraktu. Obecny wygasa w 2023 roku, a Liverpool nie chce doprowadzi­ć do sytuacji, że latem jego największy skarb będzie zaledwie rok przed końcem umowy. Rozmowy trwają, ale nie są łatwe. Obóz Salaha chce, żeby Liverpool rozbił bank i zaoferował piłkarzowi zarobki na poziomie nawet 400 tysięcy funtów tygodniowo, czyli dwa razy więcej niż obecnie. Na Anfield nikt nigdy nie zarabiał tak dużo, ale wydaje się, że Egipcjanin wszystkie argumenty – zwłaszcza ostatnio – ma po swojej stronie.

 ?? ?? Mohamed Salah przyszedł do Liverpoolu z Romy za niecałe 37 mln funtów.
Mohamed Salah przyszedł do Liverpoolu z Romy za niecałe 37 mln funtów.
 ?? ??
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland