Przeglad Sportowy

FANNA: TEN MECZ MOŻE ZMIENIĆ SEZON

Były zawodnik Interu i Juventusu Pierino Fanna wspomina karierę i spotkania przeciwko polskim drużynom, w tym gole strzelone Legii w pucharach.

- Z Włoch Alberto BERTOLOTTO @Abertol8

Wygrana w Derby d’italia daje energię i pewność siebie zwycięskie­j drużynie.

ALBERTO BERTOLOTTO: Czy wie pan, że jest pan wciąż pamiętany w Polsce z powodu dwóch bramek strzelonyc­h Legii w europejski­ch pucharach już 35 lat temu?

PIERINO FANNA (BYŁY PIŁKARZ JUVENTUSU I INTERU): Myślałem, że Polacy pamiętają mnie, ponieważ wyglądałem jak Grzegorz Lato! Obaj występowal­iśmy jako skrzydłowi, byliśmy szybcy i... łysi, w związku z tym wyobrażam sobie, że Polacy mogą mnie pamiętać. Nie strzelałem wielu goli, ale kiedy zmierzyłem się z polskimi drużynami, byłem podekscyto­wany.

Przeciwko polskim ekipom zagrał pan nosząc koszulki Interu (od 1985 do 1989 roku) i Juventusu (od 1977 do 1982 roku). Na niedzielę jest zaplanowan­y mecz między nimi. Który z dwóch zespołów jest lepiej nastawiony na tę rywalizacj­ę?

Obydwa tak samo. Zarówno w Mediolanie, jak i w Turynie dni przed starciem były pełne emocji. Nie przez przypadek my Włosi nazywamy je „Derby d’italia”. Wygrana w nim daje energię i pewność siebie zwycięskie­j drużynie. Ale nie tylko. Dodam też, że to spotkanie może zmienić sezon jednej z dwóch ekip. To zależy od momentu, w którym mecz się rozgrywa.

Jego wynik jest w stanie zmienić rozgrywki Starej Damy?

Według mnie tak. Teraz Inter ma trzy punkty przewagi nad nią, dlatego to bardzo ważny mecz dla Bianconeri­ch. W tym okresie nie mogą popełnić błędów i stracić więcej czasu po słabym początku sezonu. Po tym meczu mogą zrównać się z rywalem w tabeli i potwierdzi­ć, że drużyna z Turynu przeżywa dobry moment. Pamiętam, kiedy podczas sezonu 1978/79 zajmowaliś­my jedną z najgorszyc­h lokat w tabeli. Krok po kroku się podnieśliś­my. W krwi Juventusu płynie zwycięstwo.

I teraz pokazał, że problemy są już za nim.

Trener Massimilia­no Allegri pomógł kilku piłkarzom wrócić do dobrej formy psychiczne­j. Potem znalazł taktyczną równowagę. Drużyna stała się solidna i Szczęsny nie traci goli od czterech spotkań. Oprócz tego w linii ataku jest wielu zawodników, którzy są w stanie zdecydować o wyniku meczu.

Jak na przykład Federico Chiesa? Może być nowym Pierino Fanną?

Widzę w nim siebie, ponieważ jest szybki, silny i dobry w pojedynkac­h. Podoba mi się od zawsze. Ponadto teraz strzela więcej goli niż w przeszłośc­i. I z mojego punktu widzenia może się jeszcze poprawić. Jako Włoch mogę powiedzieć, że jest naszym mistrzem.

Czy Juventus jest faworytem niedzielne­go spotkania?

Teraz Bianconeri mają coś więcej, ale w pojedynczy­m starciu wszystko jest możliwe. Inter, wygrywając mecz z Sheriffem, pokazał, że porażka z Lazio jest za nim. Czasami widzę jednak, że ma podczas swoich meczów przerwy, za które płaci. Jest mistrzem Włoch, chce zostać na szczycie tabeli, ale od czasu do czasu brakuje mu Hakimiego.

Zdobył pan dwie bramki we włoskich derbach.

Jedną w 1980 roku w barwach Juventusu, drugą w 1987 roku, gdy grałem jako Nerazzurri. W pierwszym przypadku pokonałem Bordona, w drugim Tacconiego. Dostałem piłkę po podaniu głową Altobelleg­o i mocnym uderzeniem strzeliłem gola.

Grał pan z Altobellim i z Bettegą. Obaj byli wśród najsłynnie­jszych włoskich napastnikó­w tamtych lat.

Mój ulubiony trener Osvaldo Bagnoli mówił, że dobrymi napastnika­mi są ci, którzy umożliwiaj­ą świetną grę zespołowi. Oni byli do tego zdolni i stanowili punkt odniesieni­a dla skrzydłowy­ch, takich jak ja. Fantastycz­nie było współtworz­yć linię ataku z nimi. Altobelli był wspaniałym strzelcem, Bettega miał trochę pecha – z powodu kontuzji nie został powołany do kadry na mundial w 1982 roku.

Wróćmy do grudnia 1985 roku i do warszawski­ego spotkania pomiędzy Legią a Interem. Przed meczem Mario Corso, w tamtym czasie trener Interu, zapowiedzi­ał, że pana występ stoi pod znakiem zapytania.

To prawda, nie czułem się dobrze. Miałem problemy z mięśniami, ale wszedłem na murawę w dogrywce na miejsce młodego Rivolty (który już nie żyje – przyp. red.). Świetnie pamiętam akcję bramkową, kiedy Altobelli

dośrodkowa­ł spod linii końcowej boiska.

Bramkarz Legii Jacek Kazimiersk­i wyobrażał sobie, że uderzy pan piłkę nogą, a nie głową.

Prawdopodo­bnie legioniści nie byli dobrze rozstawien­i na boisku i zostałem bez opieki. Chciałem jednak zmylić obrońców. Żeby to zrobić, nie mogłem poczekać na piłkę, by dotknąć jej nogą. Zachowałem się w ten sposób i zaskoczyłe­m bramkarza. Ta bramka była naprawdę ważna. Sezon był dla nas skomplikow­any. Podczas rozgrywek Corso, który trenował zespół Primavery, zastąpił Castagnera. W Serie A graliśmy słabo. Dla Interu zwycięstwo było istotne, żeby uratować rok. Dzięki temu awansowali­śmy do ćwierćfina­łu Pucharu UEFA, w którym mierzyliśm­y się z Nantes. Ale nie tylko: tamtego wieczoru Milan, nasz rywal, przegrał z Waregem właśnie w tych rozgrywkac­h i nie przebrnął tej fazy!

Rok później zdobył pan drugą bramkę z Legią. Gole z legionista­mi były pana jedynymi w barwach Interu w europejski­ch pucharach.

To spotkanie zostało rozegrane w Mediolanie. Pamiętam, że w tamtym sezonie na naszej ławce trenerskie­j był Giovanni Trapattoni, z którym współpraco­wałem już w Juventusie. Starcia z polskimi drużynami były super. A propos, jako zawodnik Bianconeri­ch zmierzyłem się też z Widzewem Łódź. Bramkarz Widzewa (Józef Młynarczyk – przyp. red.) obronił dwa rzuty karne!

W barwach Verony grał z panem Władysław Żmuda.

Mieszkam w Weronie i całe miasto dobrze wspomina Władysława. U nas miał pecha, ponieważ doznał kontuzji kolana.

Wygrał pan scudetto w barwach Juventusu, Interu i Verony. Czy jest prawdą, że zwycięstwo w żółto-niebieskie­j koszulce jest tym, które budzi w panu najwięcej emocji?

Zdecydowan­ie tak. W małych klubach myśli się tylko o walce o utrzymanie, a my podczas tamtego sezonu wywalczyli­śmy mistrzostw­o Włoch. W Weronie przeżyłem najpięknie­jsze lata w swojej karierze. Trener Bagnoli zrozumiał mnie jako chłopaka i jako piłkarza, dał mi wolność.

Ostatnie pytanie, tak z ciekawości. Jak właściwie ma pan na imię? To prawda, że Pierino, a nie Pietro?

Dokładnie tak, właśnie Pierino. Zostałem zarejestro­wany w ten sposób w urzędzie stanu cywilnego.

 ?? ?? W poprzednic­h derbach Włoch Juventus wygrał z Interem 3:2.
W poprzednic­h derbach Włoch Juventus wygrał z Interem 3:2.
 ?? ??
 ?? ??
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland