MAŁYSZ: Słyszę, że skoczkowie są zadowoleni
Trenerzy widzą, w czym tkwią błędy u poszczególnych zawodników – mówi dyrektor do spraw skoków w PZN Adam Małysz.
KAMIL WOLNICKI: Podział skoczków na poszczególne grupy przebiegł sprawnie czy za wami długie dyskusje?
ADAM MAŁYSZ (DYREKTOR PZN): Wszystko poszło sprawnie, nie było problemów. Thomas Thurnbichler poprosił o opinie Maćka Maciusiaka i Daniela Kwiatkowskiego, później przedstawił swoją propozycję i wszystko się zgadzało.
W ostatnich latach nie było podziału na poszczególne kadry, teraz sytuacja jest zupełnie inna. Można mówić o rewolucji?
Czy ja wiem? Chyba nie. Czemu Stefan Hula i Klemens Murańka trafili do grupy regionalnej?
Thomas przedstawił to jako rodzaj motywacji do jeszcze mocniejszej pracy. W Austrii jest tak, że jeśli ktoś ma ponad 23 lata i nie widać postępów, to musi się bardzo starać o miejsce na zawody, że o kadrze nie wspomnę. I to skutkuje. Poza kadrą był na przykład Manuel Fettner a dał radę sięgnąć po olimpijskie medale. Jeśli ktoś chce, ma szansę. Zasady są jasne i na zawody mają jeździć najlepsi. Wszystko się składa w całość, a teraz najwięcej będzie zależało od zawodników. Mają pełne wsparcie, ale trenują w punktach regionalnych. To nie tak, że nie pojadą na żadne zgrupowanie, bo będą i takie, w których wezmą udział. A jeśli osiągną poziom na zawody, to wiadomo, że będą brani pod uwagę.
Jak pan ocenia pierwsze tygodnie pracy nowego trenera? Bardzo dobrze. Byłem w czwartek na zgrupowaniu kadry w Krakowie. Była akurat kadra B, a ci z kadry A mieli spotkania indywidualne. Byłem na jednym z nich i jestem pod wrażeniem. Zawodnicy dowiedzieli się wielu rzeczy. Ostatniej zimy mieli problemy, ale dzisiaj widzę, że jest pomysł na to, jak je rozwiązać. Trenerzy widzą, w czym tkwią błędy u poszczególnych zawodników. Zresztą zawsze tak jest, że kiedy przychodzi ktoś nowy, są też zmiany. A ostatnio trening był już trochę monotonny, brakowało świeżości. Teraz pojawiły się nowe bodźce i słyszę, że skoczkowie są zadowoleni.
Rozmawiał pan z liderami kadry? Pytam o Kamila Stocha, Piotra Żyłę i Dawida Kubackiego, którzy głośno wyrażali niezadowolenie z rozstania z Michalem Doležalem.
Nie było okazji. Zamieniłem kilka słów z Dawidem, ale nie wracaliśmy do tego, co było.
Jaki teraz jest plan kadry?
W piątek zawodnicy kończą zgrupowanie, później mają jeszcze jedno. Pod koniec maja wchodzą na skocznię.