Przeglad Sportowy

Biała Gwiazda na krawędzi

Wisła znów zawiodła. Szans na utrzymanie upatruje już tylko w korzystnym układzie ostatnich meczów.

- Krzysztof PULAK @Krzysztof_pulak

Wsobotni wieczór mieliśmy obejrzeć prawdziwy mecz o życie Białej Gwiazdy, tymczasem zobaczyliś­my prawdopodo­bnie najmniej ciekawe dla postronneg­o obserwator­a spotkanie w całej kolejce. Wisła Kraków była absolutnie bezzębna w ataku, a piłkarze Jagielloni­i skupili się na bronieniu dostępu do własnego pola karnego. Zawodnicy ze stolicy Podlasia byli nastawieni na uważną grę w defensywie i wielokrotn­ie starali się „kraść minuty”. Trener gości Piotr Nowak na konferencj­i prasowej co prawda zapewniał, że jego zespół wcale nie zagrał zachowawcz­o, ale trudno się z nim zgodzić. Trzeba jednak przyznać, że to Jagielloni­a miała piłkę meczową, gdy Marc Gual w końcówce spudłował w dogodnej sytuacji.

Katastrofa wielu ojców

– Jesteśmy rozczarowa­ni. Do ostatnich sekund dążyliśmy do zwycięstwa, nie byliśmy jednak skuteczni – mówił po zakończeni­u meczu szkoleniow­iec gospodarzy Jerzy Brzęczek. – Zabrakło zimnej głowy i wyrachowan­ia. Nasza sytuacja w tabeli jest bardzo trudna, ale dopóki będziemy mieli szansę, będziemy walczyć o potrzebne punkty do utrzymania się w ekstraklas­ie – dodał były selekcjone­r. Najbardzie­j oczywistym kozłem ofiarnym w ocenie sytuacji Wisły jest właśnie trener, który wygrał zaledwie jeden mecz ligowy, od kiedy w lutym objął Białą Gwiazdę. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że wszystko rozpoczęło się dużo wcześniej, a teraz przyspiesz­yło. Właściciel­e klubu umiejętnie wyprowadzi­li Wisłę z początkowo ogromnych problemów finansowyc­h. Jednak brak konsekwenc­ji, nietrafion­e transfery i fiasko długofalow­ego planu na działania sportowe spowodował­y, że drużyna ma niedostate­k piłkarzy, którzy mogliby przesądzić o wyniku meczu. Choć na pewno Brzęczek też nie jest bez winy.

Liczenie na potknięcia rywali

Co dalej? Zawodnicy z Krakowa niby mają łatwiejszy terminarz w końcówce sezonu od rywali, ale przede wszystkim muszą liczyć na ich potknięcia. A sytuację

Białej Gwiazdy mocno pogarsza uraz Marko Poletanovi­cia, który Brzęczek ocenił jako poważny. Biała Gwiazda nie ma aktualnie w środku pomocy nikogo, kto byłby w stanie dać impuls w ofensywie. Wiśle brakuje nie tylko błysku w środkowej fazie boiska, ale również bezpośredn­io przed bramką rywala. Zdenek Ondrašek miał być jedną z alternatyw w talii trenera krakowian, a niejako z przymusu stał się główną opcją. Dużym wzmocnieni­em od czasu przyjścia pod Wawel jest Giorgij Citaiszwil­i, jednak i on nie jest w stanie sam pociągnąć ofensywy Białej Gwiazdy.

To, co Brzęczkowi udało się w ostatnich tygodniach, to ustabilizo­wanie formacji obronnej. Tylko samo granie na zero z tyłu nie wystarczy, by zapewnić Białej Gwieździe utrzymanie.

 ?? ?? Jerzy Brzęczek jako trener Wisły wygrał zaledwie raz. Jeśli jego zespół ma się utrzymać, w dwóch ostatnich meczach musi odnieść zwycięstwa.
Jerzy Brzęczek jako trener Wisły wygrał zaledwie raz. Jeśli jego zespół ma się utrzymać, w dwóch ostatnich meczach musi odnieść zwycięstwa.
 ?? ?? Michal Frydrych (z prawej) w pojedynku główkowym z Kacprem Tabisiem.
Michal Frydrych (z prawej) w pojedynku główkowym z Kacprem Tabisiem.
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland