Chowają medale i szampany
Aluron Zawiercie może zdobyć dzisiaj historyczny brązowy medal Plusligi. Co na to PGE Skra?
Najważniejsze pytanie przed czwartym starciem o brązowy medal Plusligi brzmi: czy w piątek na boisku pojawi się Uroš Kovačević? W trzecim secie meczu numer trzy Serb doznał kontuzji i zszedł z boiska. A wiadomo, ile Kovačević znaczy dla Aluronu CMC Warty Zawiercie. To prawdziwy lider zespołu, który zdobywa punkty w najtrudniejszych momentach i potrafi poderwać drużynę do walki. Za każdym razem, gdy brakowało go w składzie, Jurajscy Rycerze mieli kłopoty. – Na szczęście nie doszło do żadnego złamania czy zerwania. To tylko zwichnięcie. Fizjoterapeuci robią co mogą, ale ból i opuchlizna nie zniknęły. Decyzja o tym, czy Uroš zagra zostanie podjęta przed meczem – mówi nam prezes Aluronu Kryspin Baran. W rywalizacji z PGE Skrą Bełchatów o trzecie miejsce w Pluslidze zawiercianie prowadzą 2–1 i są o krok od wywalczenia pierwszego medalu w historii klubu. Do Zawiercia jadą szefowie Plusligi z medalami. – Spokojnie, nie podpalamy się. Doskonale pamiętamy rok 2019, gdy byliśmy blisko wyeliminowania ZAKS-Y w półfinale, ale rywal odwrócił losy rywalizacji. Medale i szampany zistaną pochowane. Nie zapeszamy – mówi Baran. Zawiercianie i tak osiągnęli już w tym sezonie sukces, zapewniając sobie udział w europejskich pucharach – na razie w Pucharze Challenge (zagra w nim 4. zespół Plusligi), ale walczą o Ligę Mistrzów. – Bez względu na to, w jakim pucharze przyjdzie nam grać, nie wycofamy się z rozgrywek. Dla nas to zaszczyt, nawet jeśli rozgrywki nie będą tak prestiżowe jak Liga Mistrzów – mówi Baran. Obiekt w Zawierciu nie spełnia wymogów CEV, ale na razie zawiercianie nie rozglądają się za halą, w której mogliby grać mecze pucharowe. W sezonie 2019/20 rozgrywaliśmy spotkania Pucharu Challenge w Dąbrowie Górniczej, ale niedaleko Zawiercia jest sporo hal. Jeszcze się nad tym nie zastanawialiśmy – mówi szef klubu, który walczy o pierwszy medal. PGE Skra ma w dorobku już 14 krążków, w tym 9 złotych i nie skłąda broni w walce o kolejny. – Musimy dawać z siebie więcej, bardziej walczyć, jeśli chcemy zdobyć ten brązowy medal. Nie będzie teraz łatwo, ale w tym sezonie pokazaliśmy, że lepiej gramy poza naszą halą – mówi Aleksandar Atanasijević, atakujący PGE Skry. KAMIL DRĄG