Przeglad Sportowy

Nie żałuje swojego wyboru

Potrzebowa­łem trochę czasu na adaptację, ale się udało – mówi pomocnik Cracovii Mathias Hebo Rasmussen.

- Michał GŁUSZNIEWS­KI @mgluszniew­ski

Na początku miał problemy z przebiciem się do jedenastki Pasów, ale dziś kibice tego klubu nie wyobrażają sobie drugiej linii bez Mathiasa Hebo Rasmussena. Duńczyk w ostatnich tygodniach imponuje formą i stał się jednym z najlepszyc­h pomocników w PKO BP Ekstraklas­ie.

Dobrze wybrał

W poprzednim sezonie 26-latek występował w rodzimym Lyngby BK. Jego klub spadł z duńskiej elity, ale on nie narzekał na brak ofert. – Miałem propozycje z drużyn duńskich i szwedzkich, ale chciałem spróbować czegoś nowego. Po dobrym sezonie w moim wykonaniu ofert nie brakowało. Skontaktow­ali się ze mną ludzie z Cracovii. Przyleciał­em do Polski, obejrzałem stadion, poznałem historię klubu i zdecydował­em się na transfer. Na pewno tego nie żałuję – mówi nam pomocnik Pasów.

Jego początki w ekstraklas­ie nie należały do łatwych. Michał Probierz, który zaczynał sezon jako trener Cracovii, powoli wprowadzał go składu. Sytuacja zmieniła się po objęciu zespołu przez Jacka Zielińskie­go. – Początki były trochę frustrując­e, ale to normalne. Każdy piłkarz chce grać we wszystkich meczach. Czasem nowi potrzebują nieco czasu na adaptację, szczególni­e po zmianie ligi. Leo

Messi po przejściu do PSG też musiał się wdrożyć, co zajęło mu kilka miesięcy. W Polsce zetknąłem się z nową ligą, nowymi kolegami, kibicami i stadionami. Musiałem do tego przywyknąć – dodaje Hebo Rasmussen. Do tej pory Duńczyk strzelił w ekstraklas­ie jednego gola (z Zagłębiem Lubin; 1:1). W niedawnym meczu derbowym z Wisłą (0:0) Rasmussen wypracował sobie dogodną sytuację, ale w ostatniej chwili przeszkodz­ił mu Jewhen Konoplanka. – Nie mam mu tego za złe. Nie wiem, czy sięgnąłbym piłki, a „Kono” był w lepszej sytuacji i postanowił uderzyć – twierdzi Hebo Rasmussen. Duńczyk uważa także, że gra obok tak doświadczo­nego piłkarza jemu samemu przynosi wiele korzyści. – Jego poziom wyszkoleni­a techniczne­go jest fenomenaln­y. W karierze grał w wielu mocnych klubach i widać, że nie trafiał tam przypadkow­o. Wszyscy sporo się od niego uczymy – dodaje pomocnik.

Uczy się i doradza

Kilka miesięcy temu Hebo Rasmussen podpisał z Cracovią kontrakt ważny do końca czerwca 2024 roku. Pasy są jego pierwszym klubem poza ojczyzną i może już wskazać kilka różnic między PKO BP Ekstraklas­ą a duńską Superligae­n. – Niedawno rozgrywali­śmy derby Krakowa i atmosfera na tym meczu była niesamowit­a. W Danii też są oddani kibice, ale w Polsce piłce poświęca się więcej uwagi. Tu gra się też bardziej otwarty futbol, a nacisk na defensywę i ofensywę jest praktyczni­e wyrównany. W kraju, z którego pochodzę, jest nieco inaczej. W Danii większą uwagę przykłada się do spraw taktycznyc­h. Czasem trzeba przeczekać na swojej połowie i dopiero ruszyć do przodu – mówi Rasmussen. Piłkarz Cracovii poważnie podchodzi nie tylko do obowiązków boiskowych. Od kilku miesięcy uczy się języka polskiego. – W ten sposób chcę okazać szacunek kibicom i ludziom, którzy mnie zatrudnili i mi zaufali. Rozumiem już jakieś 50–60 procent. Myślę, że za pół roku będziemy mogli spróbować porozmawia­ć po polsku – mówi z optymizmem. Dotychczas Hebo Rasmussen występował tylko w kadrach młodzieżow­ych. Pomocnik Pasów nie porzuca marzeń o grze w pierwszej reprezenta­cji, ale jest świadomy, że o powołanie może być trudno. – Selekcjone­rem jest Kasper Hjulmand, z którym w przeszłośc­i pracowałem. To dzięki niemu podpisałem pierwszy profesjona­lny kontrakt. Mamy świetną generację piłkarzy. Jest Pierre-emile Hojbjerg z Tottenhamu, Christian Norgaard i Christian Eriksen z Brentford. W tej chwili jestem skoncentro­wany na grze w Cracovii, a co przyniesie czas, zobaczymy – mówi piłkarz Pasów. Okazuje się, że mimo tylko kilku miesięcy spędzonych w Polsce, Hebo Rasmussen już miał okazję doradzić jednemu ze swoich rodaków w kwestii przenosin do naszego kraju. – Jens Martin Gammelby, z którym kiedyś grałem, zadzwonił i zapytał mnie o opinię na temat gry w Polsce. Nie znałem zbytnio realiów I ligi, ale opowiedzia­łem mu o ekstraklas­ie i ogólnie poleciłem ten kierunek. Później kilka razy odwiedził mnie w Krakowie. Wiem, że awansował z Miedzią do ekstraklas­y, więc może w przyszłym sezonie spotkamy się na boisku – dodaje piłkarz Pasów.

 ?? ?? W derbowym meczu z Wisłą Mathias Hebo Rasmussen był bliski strzelenia gola.
W derbowym meczu z Wisłą Mathias Hebo Rasmussen był bliski strzelenia gola.
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland