Przeglad Sportowy

Na Narodowym party na bogato

Grand Prix w Warszawie to największa i najdroższa impreza w cyklu. Koszty organizacj­i wynoszą około 7,5 mln złotych!

-

Od czasów pandemii Covid-19 takiej imprezy żużlowy świat jeszcze nie widział. Prawie 54 tysiące ludzi ma zasiąść wieczorem na trybunach PGE Narodowego i obejrzeć w akcji najlepszyc­h zawodników świata. Dzięki ogromnemu zaintereso­waniu kibiców Polski Związek Motorowy nie musi do tego przedsięwz­ięcia dopłacać. Mógłby wręcz zarobić gigantyczn­e pieniądze, ale dla żużlowej centrali ważniejsza jest promocja dyscypliny, dlatego ceny wejściówek kształtują się na dość niskim jak na standardy Grand Prix poziomie.

Tutaj był szpital

O tym jak zdetermino­wani są kibice, żeby obejrzeć Grand Prix na PGE Narodowym najlepiej świadczy fakt, że wielu z nich bilety na jutrzejszą imprezę trzymało od jesieni 2019 roku (zwrotów było tylko kilka tysięcy). Wtedy zakupili je z myślą o Grand Prix 2020, ale przez pandemię i organizacj­ę szpitala tymczasowe­go na stadionie, zawody trzeba było odwołać. W sumie przekładan­o je potem jeszcze trzykrotni­e, by w końcu obwieścić, iż uda się zaprosić fanów żużla na stadion 14 maja 2022. Tymczasowy tor powstał parę dni temu i zdążyli go już we wtorek przetestow­ać najlepsi polscy juniorzy. To nauczka po pierwszej edycji, w 2015 roku, gdy popełniono błąd w przygotowa­niu nawierzchn­i i ta w trakcie zawodów zaczęła się rozsypywać. Na dodatek przydarzył­a się jeszcze awaria maszyny startowej (zapasowej nie było) i z wielkiego żużla, zrobił się wielki skandal.

Od tego czasu były legendarny żużlowiec Ole Olsen i jego duńska firma Speed Sport wyciągnęli wnioski i w kolejnych latach z reguły oglądaliśm­y w Warszawie niezłe ściganie. Tym razem działacze PZM za przygotowa­nie przez Duńczyków toru zapłacą rekordową kwotę, bo prawie 1,4 mln złotych. To prawie dwa razy tyle ile za pierwszą edycję. Wynika to z tego, że wieloletni­a umowa została zawarta w euro (na niespełna 300 tysięcy), a kurs złotówki przez inflację jest obecnie wyjątkowo niski. Do budowy toru wykorzysta­no 4 tysiące ton materiału sprowadzon­ego parę lat temu z Anglii, a przechowyw­anego w magazynach na Żeraniu. Całość przewiezio­no 160 ciężarówka­mi.

Będzie jeszcze drożej

Opłata za budowę toru to niejedyny koszt PZM. Dwa miliony będzie kosztowało wynajęcie PGE Narodowego, kolejne 2 mln to zakup licencji, a 2,1 mln wyniosą pozostałe koszty organizacy­jne. W kuluarach mówi się, że jeśli polscy działacze będą chcieli zorganizow­ać Grand Prix w stolicy również w kolejnych latach, to będą musieli się liczyć z jeszcze większymi wydatkami.

ARKADIUSZ ADAMCZYK

 ?? ?? 278 metrów ma tor ułożony na PGE Narodowym.
278 metrów ma tor ułożony na PGE Narodowym.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland