Będzie iskrzyć na macie!
W weekend w Radomiu odbywają się 92. mistrzostwa Polski w zapasach w stylu klasycznym.
Do Radomia przyjechała cała śmietanka polskich zapasów z brązowym medalistą olimpijskim na czele Tadeuszem Michalikiem. W sumie na matach w sobotę i niedzielę wystąpi 120 zawodników z 22 klubów. Pierwotnie zawody miały odbyć się w Chełmie, ale zostały przeniesione ze względu na... wojnę w Ukrainie. Nie chodzi jednak o bezpieczeństwo sportowców, ale raczej o logistykę. – W hali, gdzie mieli walczyć zapaśnicy, stoją teraz łóżka, więc trudno tam robić zawody sportowe – mówi prezes Polskiego Związku Zapaśniczego Andrzej Supron. Radomscy działacze stanęli przed nie lada wyzwaniem, bo oprócz zorganizowania zawodów musieli jako gospodarze zapewnić też fundusze na nagrody dla najlepszych. Oferta organizacji tej imprezy była jednak dla nich kusząca, bo w ubiegłorocznym czempionacie aż 10 zapaśników z Radomia stanęło na podium – teraz zawodnicy z RCSZ Olimpijczyk będą mogli zaprezentować się przed własną publicznością. Podczas turnieju zanosi się na kilka elektryzujących konfrontacji. W kategorii do 72 kg spotkają się etatowi reprezentaci kraju – broniący tytułu brązowy medalista mistrzostw świata Gework Sahakjan i mistrz kraju (kat. 67 kg), ubiegłoroczny wicemistrz Europy Mateusz Bernatek. W wadze do 87 kg może dojść do pojedynku medalistów mistrzostw świata (seniorów oraz młodzieżowców) – Arkadiusza Kułynycza i Szymona Szymonowicza. – To może być walka tych mistrzostw. Chętnie bym na coś takiego popatrzył – mówi Supron. O swój 12. medal mistrzostw Polski powalczy trzeci zapaśnik igrzysk w Tokio (kat. do 97 kg) Tadeusz Michalik.
– Może forma akurat nie jest olimpijska, ale nie można też powiedzieć, że podchodzę do tego startu z marszu. Jadę walczyć o medal i nie zamierzam wrócić do domu z pustymi rękami. Zwykle jak startuję w Radomiu, to jestem na podium. Liczę, że teraz też tak będzie – mówi zapaśnik Sobieskiego Poznań. TŁ