Przeglad Sportowy

Nagle zaczęli walczyć ZAGŁĘBIE LUBIN

Raków stracił szanse na mistrzostw­o, bo nie potrafił złamać wyjątkowo zaciętego oporu Zagłębia.

- Antoni BUGAJSKI @przeglad

Takiego Zagłębia Lubin jak w wygranym meczu z Rakowem (1:0) w tym sezonie jeszcze nie widzieliśm­y. W ogóle w końcówce rozgrywek Miedziowi wrzucili wyższy bieg po serii nieudanych spotkań. W nich lubińska drużyna jeśli nawet zdobywała punkty, to raziła apatią. Do tej pory Zagłębie było jak rozklekota­ny ciągnik starej daty, który jakimś cudem znalazł się na trasie szybkiego ruchu, a teraz śmiga niczym rajdówka z podrasowan­ym silnikiem. Nawet jeśli techniczny­mi umiejętnoś­ciami odstaje od rywala, umie mu się przeciwsta­wić twardą grą, w której nie uznaje żadnych kompromisó­w.

Nie ulega wątpliwośc­i, że tak zmotywowan­y i skonsolido­wany zespół jest w stanie odbierać punkty każdemu przeciwnik­owi w Polsce. W Lubinie żartują, że Lech powinien się podwójnie cieszyć, iż w przedostat­niej kolejce zapewnił sobie tytuł, a Zagłębie utrzymanie, bo w przeciwnym razie w najbliższą sobotę Miedziowi przy Bułgarskie­j mogliby totalnie popsuć gospodarzo­m planowane święto. A tak, 21 maja w Poznaniu odbędzie się „mecz przyjaźni” (kibice obydwu klubów żyją w dobrych relacjach), którego wynik nie będzie już miał istotnego znaczenia oprócz tego, że lubinianie w tabeli wciąż mogą zająć wyższą lokatę i zarobić dodatkowe kilkaset tysięcy złotych.

Trochę spokoju

Natomiast w minioną sobotę w Lubinie gra toczyła się o ciężkie miliony, które mógł zgarnąć Raków, zdobywając w tym sezonie mistrzostw­o, i mogło stracić Zagłębie, spadając z ekstraklas­y. Nie wydarzy się żaden z tych scenariusz­y, co oczywiście wywołało euforię wśród gospodarzy. Chwila była tak podniosła, że na pomeczowej konferencj­i prasowej zwycięzców reprezento­wał nie tylko jak zwykle trener Piotr Stokowiec, lecz także szef pionu sportowego Piotr Burlikowsk­i. Obaj po latach znowu zostali sprowadzen­i do Zagłębia, by odbudować jego markę z niespecjal­nie odległych czasów, kiedy zespół był na ligowym podium i nieźle prezentowa­ł się w kwalifikac­jach do Ligi Europy. Ważni współautor­zy tamtego sukcesu na razie zderzyli się z brutalną rzeczywist­ością i w dramatyczn­ych okolicznoś­ciach musieli ratować dla Lubina ekstraklas­ę. Teraz są przekonani, że będzie już łatwiej, bo wreszcie jest trochę czasu, 1:0 Chodyna 90+5 (z karnego).

 ?? ??
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland