Przeglad Sportowy

Angielski pogrążył Wisłę

Karol Angielski w 18 minut strzelił trzy gole i Biała Gwiazda, tak jak Bruk-bet i Górnik Łęczna, opuszcza ekstraklas­ę.

- Jakub RADOMSKI @Kubaradoms­ki

Karol, Karol Angielski! – zaintonowa­ł nieśmiało jeden z kibiców Radomiaka w okolicach 20. minuty. On, podobnie jak wielu innych fanów gospodarzy, nie rozumiał, dlaczego najlepszy strzelec drużyny po raz kolejny rozpoczyna mecz na ławce rezerwowyc­h. Trener Radomiaka Mariusz Lewandowsk­i w przerwie wpuścił Angielskie­go za słabo grającego Mauridesa. Gdy Wisła prowadziła 2:0 i cały stadion godził się z tym, że dość pewnie zwycięży, Angielski rozpoczął swoje show. Najpierw zdobył swoją 15. bramkę w sezonie, a później w odstępie dwóch minut – gola numer 16. i 17. Dwie asysty przy jego trafieniac­h miał Dawid Abramowicz, były piłkarz Wisły, który zapowiadał na naszych łamach przed meczem: – Zagramy o szacunek i nasze dobre imię.

I Radomiak, choć zaczął mecz fatalnie, właśnie tak zrobił, a Abramowicz sam dołożył jeszcze w końcówce czwartego gola.

Błysk Gruzina

– Wierzę w to, że wygramy dwa ostatnie mecze sezonu, choć mamy świadomość, że w kwestii utrzymania w lidze nie wszystko zależy od nas – mówił przed meczem w Radomiu trener Wisły Jerzy Brzęczek. Gdy wypowiadał te słowa, nie wiedział jeszcze, jak ułożą się inne spotkania 33. kolejki. A ułożyły się tak, że Wisła musiała wygrać z Radomiakie­m, by zachować jakiekolwi­ek szanse na pozostanie w ekstraklas­ie. Mimo że drużyna z Krakowa pod wodzą Brzęczka wygrała wcześniej tylko jedno ligowe spotkanie (do tego trzy porażki i siedem remisów), zadanie nie wydawało się należeć do najtrudnie­jszych, bo Radomiak przegrał przecież w poprzednie­j kolejce aż 1:6 u siebie z Zagłębiem Lubin.

Już w ósmej minucie Giorgi Citaiszwil­i, wypożyczon­y do Wisły z Dynama Kijów, strzałem prawą nogą wyprowadzi­ł gości na prowadzeni­e. Gruzin sprawiał duże problemy graczom Radomiaka, zwłaszcza gdy piłkarze Jerzego Brzęczka ruszali z szybkim atakiem. Radomiak? W pierwszej połowie największe problemy bramkarzow­i gości Pawłowi Kieszkowi sprawiło… wybicie piłki na oślep przez stopera gospodarzy Raphaela Rossiego, które nieoczekiw­anie okazało się strzałem na bramkę. Kibice Radomiaka na początku spotkania zaprezento­wali transparen­t, będący wyrazem ich stosunku do ostatnich zdarzeń w klubie (m. in. zwolnienia trenera Dariusza Banasika) oraz problemów organizacy­jnych: „Radomiak bez stadionu, lekarz bez uprawnień, prezes bez mózgu”. Dopiero w drugich 45 minutach na boisku odmieniło się wszystko. Piłkarze Wisły już po golu na 2:2 wyglądali na załamanych, a po chwili Kieszek znów wyciągał piłkę z siatki. Wtedy w zasadzie było już jasne, że trzynastok­rotny mistrz Polski pożegna się z ekstraklas­ą.

Pierwsi do spadku

A to był dziś jakiś mecz? – od takich słów trener Stali Adam Majewski rozpoczął konferencj­ę prasową po meczu ze Śląskiem. Szkoleniow­iec był w nastroju do żartów i trudno mu się dziwić – jego Stal nie musi stresować się walką o utrzymanie do ostatniej kolejki, ligowy byt zapewniony ma już teraz. A o wszystkim zdecydował gol w doliczonym czasie Mateusza Matrasa, który dał Stali remis 1:1. – Nikt na nas nie liczył, byliśmy pierwszym kandydatem do spadku – powiedział Majewski. Runda wiosenna pełna była turbulencj­i w wykonaniu jego drużyny, doszło nawet do sytuacji, że w meczu ze Śląskiem w bramce musiał stanąć sprowadzon­y zaledwie trzy dni wcześniej w trybie awaryjnym Bartosz Mrozek. Mielczanie wytrzymali jednak próbę charakteru, a Śląsk po zakończeni­u meczu dalej drżał o ligowy byt, ale odetchnął z ulgą, gdy Radomiak pokonał Wisłę. Remis w Mielcu oznaczał spadek Bruk-betu i Górnika Łęczna. Ci pierwsi jeszcze w sobotę po raz kolejny w tym sezonie marnowali idealne okazje (Piotr Wlazło nie wykorzysta­ł rzutu karnego) i przegrali na własnym boisku 0:1 z Piastem. Zespół z Lubelszczy­zny wychodził na mecz ze swoim imiennikie­m z Zabrza, wiedząc, że żegna się z ekstraklas­ą. Piłkarze z Łęcznej prowadzili 2:0 i mogli to zrobić w dobrym stylu, ale beztroska z końcówki (trzy gole stracone w ciągu czterech minut) spowodował­a, że na Lubelszczy­znę wracali bez humorów. Ważą się teraz losy wielu ich piłkarzy – Macieja Gostomskie­go i Bartosza Śpiączkę łączy się z Górnikiem z Zabrza. Nie wiadomo, czy w Łęcznej zostanie Janusz Gol. Doświadczo­ny piłkarz ma w tym tygodniu rozmawiać z działaczam­i o swojej przyszłośc­i. WSPÓŁPRACA: JAROSAW KOLIŃSKI,

ŁUKASZ OLKOWICZ

 ?? ?? Karol Angielski dokonał wyczynu, który na długo zapamiętaj­ą nie tylko kibice krakowskie­j Wisły i Radomiaka.
Karol Angielski dokonał wyczynu, który na długo zapamiętaj­ą nie tylko kibice krakowskie­j Wisły i Radomiaka.
 ?? ?? Stal strzeliła gola w doliczonym czasie i Śląsk nie był jeszcze pewien utrzymania.
Stal strzeliła gola w doliczonym czasie i Śląsk nie był jeszcze pewien utrzymania.
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland