Przeglad Sportowy

Na ostatniej prostej

Tylko przesądni fani Widzewa mogą przed finałową kolejką I ligi zachować spokój. Dla nich wszystkie znaki na niebie, ziemi i w tabeli wskazują, że to RTS awansuje do Ekstraklas­y.

- Łukasz GRABOWSKI @elgrabowsk­i

Od III ligi zespół z Piłsudskie­go awansuje w określony sposób. Przede wszystkim w każdej klasie rozgrywkow­ej spędza dwa sezony. Po drugie, okolicznoś­ci promocji zawsze są dramatyczn­e. A to wygrana 3:2 w Ostródzie po golach w końcówce spotkania, a to nerwowe spoglądani­e na wynik GKS Katowice, który nie wykorzysta­ł potknięcia łodzian i pozwolił im, mimo ich porażki, wejść do I ligi. Po trzecie, jeśli RTS ma wskoczyć poziom wyżej, trener musi przetrwać minimum do przedostat­niej ligowej kolejki.

Zawodnicy w szoku

Na razie wszystkie te warunki zostały spełnione. I to właściwie jedyne pocieszeni­e, jakiego mogą sobie szukać fani czterokrot­nych mistrzów Polski. Bo argumentów czysto piłkarskic­h, przemawiaj­ących za RTS w walce o Ekstraklas­ę, brak. Zespół Janusza Niedźwiedz­ia kompletnie nie radzi sobie z presją i po wygranych, dość szczęśliwi­e zresztą, derbach z ŁKS, prezentuje się fatalnie. Porażka 1:4 z Resovią była wyraźnym ostrzeżeni­em, że w zespole dzieje się coś złego. Ostrzeżeni­em kompletnie zignorowan­ym przez trenera, który po klęsce na własnym stadionie przekonywa­ł piłkarzy, że wszystko jest dobrze i drużyna idzie w odpowiedni­m kierunku. Zawodnicy słysząc te słowa, byli w lekkim szoku, ale to uczucie towarzyszy im coraz częściej. Niedźwiedź wyraźnie nie radzi sobie z presją i nerwowo miota się w różne strony, podejmując niezrozumi­ałe decyzje, co wpływa na atmosferę w zespole. W ostatnich dniach doszło między innymi do ostrej wymiany zdań trenera z Fabio Nunesem. Portugalcz­yk, który w poprzednic­h meczach był podstawowy­m graczem RTS, w Legnicy nie znalazł się nawet w kadrze meczowej.

Budowa

Napięcia na linii trener – piłkarze występował­y ostatnio częściej, ale w tym tygodniu wszelkie nieporozum­ienia mają zostać odsunięte na bok, tylko po to, by zrealizowa­ć cel, jaki stoi przed widzewiaka­mi. Sprawa jest prosta, jeśli wygrają na własnym boisku z Podbeskidz­iem, w następnym sezonie zagrają w Ekstraklas­ie. Jeśli przegrają lub zremisują, a Arka wygra, to zespół z Gdyni będzie się cieszył z zajęcia drugiego miejsca. Podobnie w sytuacji, gdy RTS przegra, a arkowcy zdobędą jeden punkt. I to jest właśnie jedyna różnica w porównaniu z dwoma poprzednim­i awansami Widzewa – wtedy w przypadku równej liczby punktów to łodzianie mieli korzystnie­jszy bilans od rywala. Tym razem w takim przypadku to Arka będzie wyżej w tabeli.

Tak jak zespół szykuje się do najważniej­szego meczu sezonu, tak działacze robią wszystko, by przygotowa­ć Widzew do następnych rozgrywek. Co prawda nie wiedzą jeszcze, w której lidze przyjdzie im grać, ale co do niektórych piłkarzy nie ma wątpliwośc­i, że warto mieć ich w składzie, nawet jeśli czterokrot­nym mistrzom Polski uda się awansować. To dlatego zdecydowan­o się przedłużyć umowę z Henrichem Ravasem. Słowacki bramkarz trafił na Piłsudskie­go

w trybie awaryjnym po tym, jak kontuzje złapali Jakub Wrąbel i Konrad Reszka. Ravas zaprezento­wał się na tyle dobrze, że w Łodzi zdecydowal­i się skorzystać z prawa do przedłużen­ia kontraktu i 24-latek będzie piłkarzem RTS jeszcze rok.

Pechowiec

Nie wiadomo za to, co stanie się z Juliuszem Letniowski­m. Jeszcze jesienią wydawało się, że szefowie Widzewa nie będą się zastanawia­ć ani chwili nad opłaceniem zawartej w umowie wypożyczen­ia klauzuli i wykupią pomocnika z Lecha. Teraz jednak to nie jest takie pewne. 24-latek większą część rundy wiosennej spędził w gabinetach lekarskich, a jak już wrócił do gry, prezentuje się znacznie słabiej niż na początku sezonu, gdy imponował formą i był jednym z najlepszyc­h piłkarzy nie tylko w RTS, ale w całej lidze. Letniowski­emu na pewno nie pomógł zmarnowany rzut karny w meczu z Miedzią. Bardzo możliwe, że gdyby pomocnik wykorzysta­ł jedenastkę, dziś przy Piłsudskie­go lodówki z szampanami byłyby już puste, a Widzew mógłby szykować kadrę na Ekstraklas­ę.

Na razie jednak trunek nadal się chłodzi i wcale nie jest pewne, że zostanie wyciągnięt­y.

 ?? ?? W meczu z Miedzią Juliusz Letniowski nie wykorzysta­ł karnego. Gdyby trafił, Widzew pewnie by wygrał i już teraz byłby pewny awansu do Ekstraklas­y.
W meczu z Miedzią Juliusz Letniowski nie wykorzysta­ł karnego. Gdyby trafił, Widzew pewnie by wygrał i już teraz byłby pewny awansu do Ekstraklas­y.
 ?? ??
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland