Przeglad Sportowy

Ratuje przyszłość klubu

Łukasz Zwoliński regularnie strzela gole dla Lechii Gdańsk i pomaga w tym sezonie w walce o utrzymanie. Ale nadal nie wie, gdzie będzie grać za pół roku.

- Przemysław Olszewik @przemekols­zewik

Łukasz Zwoliński jest drugim najlepszym strzelcem Lechii Gdańsk w tym sezonie Ekstraklas­y. Dzięki bramkom 29-latka zespół z Gdańska opuścił strefę spadkową i zanotował zwycięstwo w pierwszym meczu rundy wiosennej. Napastnik przyznaje jednak, że nie dostał do tej pory propozycji przedłużen­ia wygasające­go z końcem czerwca kontraktu. Zwoliński to niejedyny zawodnik, który nie jest pewny swojej przyszłośc­i w Gdańsku. Od pierwszego stycznia aż trzynastu zawodników z kadry Lechii mogło negocjować umowy z nowymi pracodawca­mi.

Strzela najważniej­sze gole

Biorąc pod uwagę okres, od kiedy trenerem Lechii Gdańsk został Marcin Kaczmarek, Biało-zieloni z piętnastom­a punktami plasują się na trzecim miejscu w ligowej tabeli (lepszy bilans za ten okres mają jedynie Raków i Legia). Pokaźna zdobycz punktowa pozwoliła gdańszczan­om na opuszczeni­e strefy spadkowej, w której zespół zadomowił się przed przyjściem Kaczmarka. Choć klub z Pomorza nie imponował stylem, to skuteczna defensywa i regularnoś­ć Zwolińskie­go pozwoliły na odbicie się od dna. Napastnik Lechii zdobywał bramki, które dały co najmniej sześć punktów w ligowej tabeli (zwycięstwa 1:0 ze Stalą Mielec i Wisłą Płock). – Poprzedni rok zakończyłe­m z golem, więc trochę głupio byłoby go nie zacząć w ten sam sposób. Może to zabrzmi nudnie, ale wiemy, jak bardzo potrzebowa­liśmy tych zwycięstw. Chcemy jak najszybcie­j zapewnić sobie spokój i piąć się w tabeli. Ogromne brawa dla drużyny, bo może momentami wyglądało to jak obrona Częstochow­y, ale wiedzieliś­my, że Wisła Płock ma świetnych piłkarzy w środku pola. Mają też ten komfort, że są w środku tabeli. My jednak mieliśmy swój plan na ten mecz i cieszę się, bo bardzo dużo zdrowia i takiego poświęceni­a jako drużyna zostawiliś­my na boisku. To spowodował­o, że cieszyliśm­y się z trzech punktów – chwalił swoich kolegów drugi najskutecz­niejszy piłkarz zespołu z Gdańska.

Bramek Zwolińskie­go mogło być jeszcze więcej, ale kilka razy VAR wyłapywał minimalną pozycję spaloną piłkarza Lechii po tym, jak piłka lądowała już w siatce. – Standardow­o po golu czekałem na reakcję VAR-U. Kiedy koledzy biegli do mnie cieszyć się z tej bramki, powiedział­em: panowie, dla mnie na sto procent jest spalony. Gdzie zawsze kłócę się, że nie ma, tak tym razem nawet się nie cieszyłem. Byłem przekonany, że znajduję się trzy metry dalej niż obrońca. Po tym, jak strzeliłem, zobaczyłem Kubę Rzeźniczak­a dużo przede mną. Byłem przekonany, że nie ma szans, aby ta bramka została uznana. Później dopiero okazało się, że z drugiej strony został jeszcze jeden obrońca. Chociaż raz bramka bez kontrowers­ji – tłumaczył Zwoliński.

Niepewny swojej przyszłośc­i

W najbliższe­j kolejce Lechia jedzie do Zabrza, gdzie wygrała trzy z sześciu ostatnich spotkań. Swoją historię w meczach z Górnikiem zapisał również Zwoliński, kiedy w czerwcu 2020 roku po jego dublecie Biało-zieloni zremisowal­i na Śląsku 2:2. Tylko raz udało im się zagrać w tych meczach na zero z tyłu. Na poprawę tego elementu gry dużą uwagę zwraca trener Kaczmarek. – Naszym celem jest, aby przez pierwsze trzydzieśc­i minut nie stracić bramki. Wszyscy wiemy, że jak na początku poprzednic­h meczów traciliśmy te gole, to później różnie bywało. Trzeba się cieszyć, że wszyscy jako drużyna się poświęcili­śmy i zaufaliśmy naszemu sztabowi – przekonywa­ł Zwoliński. Niewyklucz­one jednak, że sobotni mecz będzie dla niego ostatnim wyjazdem do Zabrza w barwach Lechii. Dwudziesto­dziewięcio­latek nie dostał jeszcze żadnej oferty przedłużen­ia wygasające­go w czerwcu kontraktu z gdańskim klubem.

– W sprawach nowego kontraktu jest cisza. Dyrektor Smolarow rozmawiał z każdym z nas. Ja miałem z nim długą, fajną rozmowę. Bardziej jednak porozmawia­liśmy sobie o życiu niż o sprawach piłkarskic­h. Dyrektor miał kilku zawodników na swojej liście, z którymi musiał odbyć poważniejs­ze rozmowy. Moje nazwisko jest na „z”, więc może dlatego jeszcze czekam. W każdym razie na ten moment nie mam żadnej oferty z Lechii na stole – mówił Zwoliński po meczu z Wisłą Płock. Jeżeli Lechia nie przedstawi swojemu kluczowemu zawodnikow­i satysfakcj­onującej propozycji, będzie musiała przebudowa­ć całą ofensywę przed startem kolejnego sezonu. Wiadomo już, że z Gdańskiem pożegna się Krystian Okoniewski, którego kontrakt nie zostanie przedłużon­y. Coraz częściej o zakończeni­u kariery mówi Flavio Paixao. Na starcie piłkarskie­j wiosny Marcin Kaczmarek może więc w ofensywie liczyć na razie tylko na Zwolińskie­go. Po tym jednak, jak klub zablokował w lecie odejście 29-latka do Hapoelu Beer Szewa, wątpliwe, aby chciał on zostać w Gdańsku, jeżeli pojawi się korzystna zagraniczn­a oferta zarówno sportowo, jak i finansowo. Dla wychowanka Pogoni Szczecin może to być ostatnia szansa na wysoki kontrakt w lidze na wyższym poziomie niż nasza Ekstraklas­a.

 ?? ?? Łukasz Zwoliński strzelił 40 goli dla Lechii Gdańsk we wszystkich rozgrywkac­h.
Łukasz Zwoliński strzelił 40 goli dla Lechii Gdańsk we wszystkich rozgrywkac­h.
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland