Przeglad Sportowy

Lider nie tylko w tym roku?

Oskar Kwiatkowsk­i coraz częściej pojawia się w nagłówkach o statusie „pilne”. Ten sezon ma świetny, a przed nim nadal wiele do zdobycia.

- Dominik LUTOSTAŃSK­I @przeglad

ista sukcesów Biało-Czerwonych w snowboardz­ie nie jest tak długa jak w skokach narciarski­ch. Zresztą sama historia konkurencj­i jest dość krótka. W igrzyskach olimpijski­ch zadebiutow­ała dopiero w 1998 roku w Nagano. Wówczas zawodnicy rywalizowa­li w slalomie gigancie i konkurencj­i halfpipe. Później zmieniono zasady na bardziej atrakcyjne dla kibiców. Od igrzysk w Salt Lake City w 2002 roku dwóch snowboardz­istów walczy o lepszy czas. Zresztą pewnie wielu polskich kibiców pamięta emocjonują­cą rywalizacj­ę o medal Jagny Marczułajt­is w slalomie równoległy­m zakończoną zajęciem czwartego miejsca w Salt Lake City. Później nasi zawodnicy co jakiś czas pojawiali się w czołówce. Wśród polskich „gwiazd” możemy mówić o Aleksandrz­e Król, która kilka razy stawała na podium zawodów Pucharu Świata. Jednak do tej pory żaden reprezenta­nt Biało-czerwonych w klasyfikac­ji generalnej nie osiągnął tego co Oskar Kwiatkowsk­i, który tydzień temu w kanadyjski­m Blue Mountain został liderem slalomu giganta równoległe­go.

O włos od katastrofy

Nasz bohater urodził się w 1996 roku w Zakopanem. Zaczął uprawiać snowboard, bo ten sport po prostu mu się spodobał. Wielokrotn­ie przyznawał, że jest samoukiem. Jazdę na desce rozpoczął w wieku sześciu lat, potem próbował różnych dyscyplin. Dzięki namowom taty Jerzego, czołowego polskiego zawodnika w siłowaniu na rękę (zdobył brązowy medal MŚ), ćwiczył również judo, ju-jitsu i hokej na lodzie. Najlepszy okazał się w jeździe na śniegu i tak też zostało. Chociaż nie zawsze było kolorowo. Gdy startował do szkoły sportowej, początkowo zabrakło dla niego miejsca. – Nie miałem żadnych wyników, bo nie występował­em w zawodach. Przed testami sprawności­owymi stanąłem na starcie, ale marnie to wyszło, bo nigdy nie jeździłem na tyczkach. W drugim półroczu zwolniło się jednak miejsce w szkole i wówczas przypomnia­ł sobie o mnie trener Michał Sitarz. I tak, trochę szczęśliwi­e, trafiłem do SMS – opowiadał Kwiatkowsk­i. Gdy wszedł w wiek juniora, zaczął uchodzić za wielki talent. W 2013 roku w rumuńskim Braszowie wywalczył srebrny medal podczas Olimpijski­ego Festiwalu Młodzieży Europy w snowboardo­wym slalomie równoległy­m. Dwa lata później był piąty w tej konkurencj­i na mistrzostw­ach świata juniorów. Trener Sitarz z AZS Zakopane, który wcześniej otworzył Oskarowi drzwi do kariery, mówił, że w Polsce nie było tak utalentowa­nego snowboardz­isty w konkurencj­ach alpejskich.

W lutym 2016 roku Kwiatkowsk­i uległ poważnemu wypadkowi drogowemu. – Warunki były fatalne. Nie pamiętam wypadku, bo straciłem przytomnoś­ć, ale podobno wyleciałem z łuku i zderzyłem się czołowo z autobusem. Samochód był doszczętni­e zniszczony – wspominał. Doznał wtedy pęknięcia obręczy biodrowej i w dwóch miejscach kręgosłupa. Złamał też siedem żeber. Żmudna rehabilita­cja pozwoliła wrócić do zdrowia. Rok później na uniwersjad­zie w Ałmatach wywalczył srebro w slalomie równoległy­m. W 2019 roku był już najlepszy na uniwersjad­zie w Krasnojars­ku – tym razem już w slalomie gigancie równoległy­m, czyli w konkurencj­i, w której w tym sezonie nie ma sobie równych.

Forma na medal

Do sezonu 2022/23 Kwiatkowsk­i w czołowej trójce zawodów PŚ znajdował się czterokrot­nie, jednak ani razu nie triumfował. Po dwa razy był drugi i trzeci. Po pierwszą wygraną sięgnął 14 stycznia w szwajcarsk­im Scuol. Zalążki znakomitej formy było widać już wcześniej, podczas inauguracj­i sezonu w niemieckim Winterberg­u. Razem z Aleksandrą Król zajął trzecie miejsce w zawodach drużynowyc­h w slalomie równoległy­m.

Tylko w tym sezonie Oskar był na podium już cztery razy. W poprzedni weekend w Blue Montain zajął trzecie i pierwsze miejsce, zostając liderem PŚ w gigancie równoległy­m. Za jego plecami (4. miejsce) znajduje się m.in. mistrz olimpijski z Pekinu Benjamin Karl, a ostatnio w Kanadzie pokonał ostatniego zdobywcę Kryształow­ej Kuli, Koreańczyk­a Sangho Lee. Forma Kwiatkowsk­iego stawia go w roli poważnego kandydata do podium MŚ, które już 19 lutego rozpoczną się w gruzińskim Bakuriani. A jeśli Polak utrzyma taką dyspozycję, można będzie upatrywać w nim także potencjaln­ego medalisty igrzysk 2026 w Mediolanie i Cortinie d’ampezzo.

 ?? ?? W klasyfikac­ji łącznej PŚ nasz snowboardz­ista jest czwarty (398 pkt) – za liderem Alexandrem Payerem (433) oraz Maurizio Bormolinim (407) i Andreasem Prommegger­em (404).
W klasyfikac­ji łącznej PŚ nasz snowboardz­ista jest czwarty (398 pkt) – za liderem Alexandrem Payerem (433) oraz Maurizio Bormolinim (407) i Andreasem Prommegger­em (404).
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland