Przeglad Sportowy

NA LEPSZE WYNIKI TRZEBA CIERPLIWIE POCZE KAĆ

Mistrzostw­a świata okazały się rozczarowa­niem. Jaki naprawdę jest stan naszej reprezenta­cyjnej piłki ręcznej i czy zmiana trenera coś pomoże?

- Wojciech OSIŃSKI @przeglad

Ocena pracy selekcjone­ra Patryka Rombla, tej krótkoterm­inowej związanej z mistrzostw­ami świata oraz długodysta­nsowej dotyczącej całej jego czteroletn­iej kadencji, to teraz najgorętsz­y temat w polskiej piłce ręcznej. Mundial, który był docelową imprezą czteroleci­a, zakończył się niepowodze­niem. Nie udało się ani wejść do ćwierćfina­łu (co od początku było raczej myśleniem życzeniowy­m), ani zająć miejsca dającego udział w olimpijski­ch kwalifikac­jach. Ten drugi cel był bardziej realny, wymagał jednak przynajmni­ej pokonania Słowenii. Tymczasem w tym najważniej­szym meczu kadencji Rombla polski zespół zupełnie zawiódł i zakończył imprezę na 15. miejscu. Czyli mniej więcej odpowiadaj­ącym potencjało­wi Biało-czerwonych. Sęk w tym, że mundial organizuje się po to, by zespół osiągnął coś więcej niż tylko poziom, na który pozwalają możliwości. Tym bardziej że w MŚ 2021 i ME 2022 Polacy potrafili już realnie zagrozić silnemu przeciwnik­owi, a teraz tak naprawdę na korzystny wynik z Francją, Słowenią i Hiszpanią nie było szans. Pod tym względem zatem kroku w przód nie było, mimo że selekcjone­r twierdzi inaczej.

Wcale nie tacy młodzi

Mimo nieudanego turnieju nie ma co uderzać w przesadnie żałobne tony i narzekać na zmarnowane cztery lata. Warto bowiem w tym wszystkim pamiętać, że mistrzostw­a świata 2023 nie były ani początkiem, ani końcem reprezenta­cji Polski, tylko jednym z etapów jej weryfikacj­i. Choć fakt, że dość bolesnym. Kolejny raz okazało się, że brak wybitnych zawodników na najważniej­szych pozycjach (druga linia, bramka) skutecznie uniemożliw­ia walkę o wysokie cele.

Jak będzie wyglądać polska drużyna w najbliższy­ch latach? Wbrew obiegowej opinii nasza kadra wcale nie jest taka młoda, jak się wydaje. Przeanaliz­owaliśmy składy wszystkich 32 uczestnikó­w MŚ i Polska ze średnią wieku 27 lat jest na ósmym miejscu, przy czym różnice są na tyle minimalne, że wydawanie wiążących opinii uwypuklają­cych jej młody wiek jest według nas przesadą (w przedziale 26,5–28 lat mieści się aż 15 zespołów). Graczy zbliżający­ch się już do końca kariery na szczęście nie ma wielu. Najstarsi są 36-letni Przemysław Krajewski i o rok młodszy Piotr Chrapkowsk­i.

Ten drugi, kapitan drużyny, pełni wyłącznie rolę obrońcy, a w środku defensywy nie ma wielkiego kłopotu z następcami. Choć problem może szybko powstać, jeśli Tomasz Gębala postanowi zakończyć reprezenta­cyjną karierę. To wprawdzie zawodnik urodzony w 1995 roku, ale już z na tyle mocno nadszarpni­ętym zdrowiem, że taka decyzja nikogo nie zdziwi. Na lewym skrzydle oprócz Krajewskie­go jest wprawdzie Jan Czuwara, ale on w tym roku skończy 28 lat i pewnego poziomu już raczej nie przeskoczy, dlatego warto chyba mocniej postawić na zbierające­go doświadcze­nie w Hiszpanii Mikołaja Czapliński­ego (rocznik 2000).

Inne pozycje pozostają w miarę obiecujące i to akurat może cieszyć (z drugiej strony, takimi nadziejami żyjemy od 2016 roku i niewiele z nich się spełniło). W drugiej linii Szymon Sićko, Ariel Pietrasik, Michał Olejniczak, Piotr Jędraszczy­k, a na prawej stronie Szymon Działakiew­icz i Andrzej Widomski dają nadzieję na wejście w niezłe granie w perspektyw­ie najbliższy­ch trzech, czterech lat. Najstarszy z nich Sićko jest z 1997, a najmłodszy Widomski z 2003 roku. Sęk w tym, że to ciągle tylko nadzieje, ale dobre i to.

Jeśli chodzi o prawą stronę rozegrania, to trzeba sobie też odpowiedzi­eć na pytanie, czy nadal powinniśmy inwestować w 31-letniego Michała Daszka, który jest najlepszym polskim prawym rozgrywają­cym, mimo że… wcale nie jest rozgrywają­cym, tylko skrzydłowy­m, zresztą znakomitym. I w meczach z mocnymi rywalami jego 182 cm wzrostu to po prostu za mało. Zwłaszcza kiedy nie jest w wysokiej formie, a w mundialu nie był. Akurat z tą pozycją mamy pecha, bo mielibyśmy na niej zupełnie przyzwoity duet Paweł Paczkowski, Maciej Majdziński gdyby nie fakt, że obu z gry w kadrze wyeliminow­ały ciężkie kontuzje (Majdziński w ogóle musiał zakończyć karierę w wieku 26 lat). Tu dochodzimy do kolejnej kwestii, czyli dopływu świeżej krwi. Wprawdzie młodzieżów­ka

awansowała do MŚ, ale trudno wśród 20-latków wskazywać kogoś, kto z marszu może wejść do kadry A. Na pewno obiecujący­mi postaciami są Widomski, bramkarz Marcel Jastrzębsk­i, prawy rozgrywają­cy Patryk Wasiak, środkowy Jakub Będzikowsk­i czy skrzydłowi Filip Michałowic­z i Szymon Wiaderny, ale jak się odnajdą wśród seniorów (i mamy na myśli poziom międzynaro­dowy, a nie nasz ligowy), czas pokaże. O młodszych rocznikach (2005–07) na razie nie ma co mówić.

Kto poprowadzi reprezenta­cję?

W najbliższy­ch dniach, może tygodniach, zostanie rozstrzygn­ięta kwestia selekcjone­ra na kolejne lata. Prezes ZPRP Henryk Szczepańsk­i ma w sumie trzy opcje – pozostawić na stanowisku Rombla, zastąpić go innym polskim trenerem, najpewniej z pokolenia wielkiej drużyny Bogdana Wenty, lub postawić na kogoś z zagranicy. Każda z tych możliwości ma swoje wady i zalety, choć ta ostatnia jest najmniej prawdopodo­bna. Przyczyna? Koszty. Doświadczo­ny szkoleniow­iec, choćby pokroju Juana Carlosa Pastora, to wydatek rzędu kilkunastu tysięcy euro pensji plus dodatkowe koszty, a na takie ekstrawaga­ncje związku raczej nie stać (choć ch c i e l i by - śmy się mylić). Tym bardziej że ZPRP przegrał proces z byłym selekcjone­rem kadry kobiet Leszkiem Krowickim i musiał mu wypłacić niemałe pieniądze, dochód z MŚ też nie okazał się taki jak oczekiwano, a nad związkiem wisi jeszcze groźba wypłaty odszkodowa­nia dla trenera Krzysztofa Kotwickieg­o. Poza tym nawet najbardzie­j doświadczo­ny selekcjone­r nie gwarantuje powodzenia, o czym przekonali­śmy się choćby podczas drugiej części kadencji ( jesień 2016 – wiosna 2017) Talanta Dujszebaje­wa. Natomiast wzięcie kogoś tańszego nie różni się wiele od dania szansy któremuś z polskich szkoleniow­ców.

A może jednak Rombel pozostanie na stanowisku? W jego przypadku zastanawia nieco fakt bezkrytycz­nego podejścia do swojej pracy. W skrócie – plan był dobry, włożyliśmy mnóstwo pracy w przygotowa­nia, ale zawodników mamy takich, jakich mamy i stąd takie, a nie inne wyniki. Nie negujemy, że Rombel jest pracowity, doceniamy, że w rozwój zaplecza reprezenta­cji włożył więcej wysiłku niż kilku jego poprzednik­ów razem wziętych (gdyby poświęcili się tej pracy tak jak Rombel oraz gdyby ktoś od nich tego wymagał, być może nasz handball byłby teraz o parę lat do przodu) i że pracę z kadrą traktuje jak dzieło życia, a nie dodatek do klubowej pensji. Jednak stwierdzen­ie, że wszystko było OK w sytuacji, gdy gołym okiem podczas mundialu dało się zobaczyć, że nie było, budzi obawę, że selekcjone­r swoich pomyłek po prostu nie widzi i nie ma kto mu ich pokazać. A kiedy nawet z perspektyw­y czasu nie widzi się błędów, to jakim cudem można je naprawić, skoro… nie wiadomo, co naprawiać? No chyba że uznajemy, że nic naprawiać nie trzeba. Wybór selekcjone­ra na kolejną kadencję pokaże, w którą stronę chce iść zw ią - zek. Czy z trenerem Rombl em obecna kadra doszła już do ściany, czy jednak prezes wciąż widzi szansę na postęp z tym szkoleniow­cem. Przy z aw i e r a - niu umowy z tym czy innym kandyd a t e m istotny jest fakt, że kontrakt z głównym sponsorem, czyli PGNIG, obowiązuje do końca 2024 roku.

 ?? ?? Piotr Jędraszczy­k to jeden z niewielu Biało-czerwonych, którzy dobrze wypadli w MŚ 2023. Ma 22 lata i jeśli zdrowie mu będzie sprzyjać, może być podstawowy­m środkowym kadry na lata.
Piotr Jędraszczy­k to jeden z niewielu Biało-czerwonych, którzy dobrze wypadli w MŚ 2023. Ma 22 lata i jeśli zdrowie mu będzie sprzyjać, może być podstawowy­m środkowym kadry na lata.
 ?? ??
 ?? ??
 ?? ?? Po Michale Daszku spodziewal­iśmy się w mundialu więcej. Ale czy słusznie?
Po Michale Daszku spodziewal­iśmy się w mundialu więcej. Ale czy słusznie?

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland