Przełamanie?
Mecz z podtekstami. Anwil kontra Legia w meczu weekendu w Energa Basket Lidze.
Anwil kontra Legia – trzeci tydzień z rzędu meczem kolejki jest spotkanie z udziałem jednej z tych drużyn. Dwa tygodnie temu mieliśmy rywalizację Śląska z Legią, tydzień temu Śląska z Anwilem, a w niedzielę o 17.30 Legia pojawi się w Hali Mistrzów we Włocławku. I oczywiście będzie to starcie z podtekstami. W tym sezonie Legia pokonała u siebie Anwil w spotkaniu, które miało stanowić dla niej przełamanie. I mniej więcej od tej porażki we Włocławku… zaczęło się narzekanie kibiców na styl zespołu, wyniki, trenera i przewidywania, że w obecnym sezonie to już raczej nic z tego nie będzie. Te narzekania cichną, bo Anwil w ostatnich dniach pokazuje naprawdę ładne oblicze. Wygrał we Wrocławiu ze Śląskiem w prestiżowym spotkaniu z mistrzem Polski, a w FIBA Europe Cup zapewnił sobie awans z 2. fazy rozgrywek grupowych. Co ciekawe, dokonał tego pokonując CSM CSU Oradea 74:66, a w barwach rywali zagrał dopiero co zwolniony z Anwilu Josh Bostic, czyli… najmocniej krytykowany z włocławskich graczy w „okresie słabości”.
Postać Bostica łączy Anwil z Legią, bo ta podobno chciała go zatrudnić, zanim Amerykanin wybrał rumuńskiego pracodawcę z Oradei. Nie chciała natomiast Victora Sandersa, którego… Anwil zatrudnił w miejsce Bostica. I teraz Legia szuka na rynku innego gracza, który mógłby ją wzmocnić. Bo warszawski zespół wciąż znajduje się w fazie, że… zaraz powinno nastąpić przełamanie. Dwa ostatnie spotkania przegrał – najpierw ze Śląskiem, potem ze Spójnią. Dla potwierdzenia tezy, że rynek transferowy w naszej ekstraklasie jest jedyny w swoim rodzaju, mistrz Polski z Wrocławia z kolei znalazł uzupełnienie składu… na samym dnie tabeli i chciałby wyciągnąć z Twardych Pierników obwodowego Vasę Pušicę. Serb oczywiście chciałby odejść z Torunia, klub oczekuje odszkodowania za zerwanie kontraktu (i słusznie) więc nic nie wskazuje na to, aby Śląsk zagrał z nim w składzie w sobotnim meczu z Kingiem Szczecin – aktualnie czwartą siłą w Energa Basket Lidze.
RAFAŁ TYMIŃSKI