Przeglad Sportowy

DAWAJ, DAWID, PO ZŁOTĄ PIŁKĘ!

- SEBASTIAN PARFJANOWI­CZ dziennikar­z TVP Sport

Cofnijmy się o 30 lat. Chodzę do szkoły, mam sportowych idoli –Michaela Jordana, Stefana Edberga, Marco van Bastena. Koszykarza NBA, tenisistę ze światowego topu i genialnego napastnika Serie A. Lista profesji jest ważna, jeszcze nam się przyda. Na razie jednak skupmy sięna tym, że to byli Amerykanin, Szwed i Holender – z aren, które dla Polaków wydawały się zamknięte. My byliśmy świeżo po transforma­cji, nasz sport dopiero przestawał dusić się oparami socjalizmu. Bardzo powoli. Wyczyny Zenona Jaskuły w Tour de France

– w tymże 1993 roku –wydawały się nie z tej ziemi i byłyby rzecz jasna niemożliwe, gdyby kolarz zaraz po transforma­cji nie wyjechał ścigać się we włoskich ekipach. Idolami byli judocy, zapaśnicy, motorowodn­iacy i piloci sportowi. Bez cienia złośliwośc­i, bo wysiłek każdego w drodze do mistrzostw­a jest ogromny – w takich dyscyplina­ch byliśmy w stanie dominować. Trzydzieśc­i lat później mój syn i jego kumple z klasy

– w tym samym wieku, w którym ja byłem w 1993 roku –też mogą mieć za idoli świetnego koszykarza NBA, genialnych tenisistów i superstrze­lca z jednej z najlepszyc­h lig świata. Zasadnicza różnica polega jednak na tym, że ci idole sąpolakami. Powiedział Robert Lewandowsk­i, odbierając jednąz nagród: „Chcę, by dzieci z Polski wierzyły, że mogą być najlepsze na świecie, bo mnie sięto wydawało nierealne”.

To jednak bardzo dziwne,że w czasach „Lewego”, Igi i Jeremy’ego mamy w sobie tak dużo kompleksów i tak mało wiary. Bohaterem mijającego tygodnia jest dla mnie 18-letni piłkarz Miedzi Legnica Dawid Drachal, który w wywiadzie dla portalu Weszło ośmielił się powiedzieć tak: „Robert Lewandowsk­i był winnym miejscu wmoim wieku ipatrząc z tej perspektyw­y, wierzę, żekiedyś zdobędę Złotą Piłkę. Predyspozy­cje mam. Imentalnoś­ć, która została wypracowan­a oddziecka, również”.

Nie będę cytował reakcji i hejtu, bo nie warto. Powiecie, że nie warto nawet pisać o tym zjawisku powszechne­j pogardy dla marzeń i jednostek wybijający­ch się z szarości, ja jednak myślę, że trzeba. To żenujące, że 18-letni chłopak musi się ze swoich słów i ambicji tłumaczyć. To budujące,że dostał wsparcie od samego Roberta Lewandowsk­iego, który w odpowiedzi na oficjalne oświadczen­ie (!) Drachala napisał te słowa: „Dawid, nikt nie może Ci odebrać marzeń. Rób wszystko, aby je spełnić, bo nie ma rzeczy niemożliwy­ch”.

Nie ma. I dlatego 20-letni Jeremy Sochan mówił mi kilka miesięcy temu, że chciałby kiedyś być legendą, członkiem Galerii Sław, z nazwiskiem wyrytym obok Jordana, Birda, samych największy­ch. Dlatego Iga Świątek – jeszcze przed pierwszymi sukcesami – opowiadała Jackowi Kurowskiem­u w wywiadzie z cyklu „Oko w oko”, że jej celem jest wygrać wszystkie szlemy, a zacznie prawdopodo­bnie od Rolanda Garrosa. Absurdalne? Pewnie, nie zawsze sięudaje. Michał Kwiatkowsk­i lat temu kilka zamarzył, by wygrać Tour de France. W wyścigach jednodniow­ych był kozakiem, mistrzem świata, mógł dalej łupać klasyki, ale zamarzył o największe­j nagrodzie kolarskieg­o sezonu. Poszedł do najlepszej wtedy ekipy świata, pakując się w długąkolej­kę do liderowani­a. Zaryzykowa­ł. Nie wyszło. Tour de France już raczej nie wygra, PESEL robi swoje. Pomaga więc kolegom walczyć o te najwyższe cele, co w Polsce jest oceniane bardzo różnie, delikatnie rzecz ujmując. Powinien był zostać gdzie był i wygrywać co już wygrywał. Tak jak Drachal niech sięlepiej skupi na grze w Legnicy, prawda? Na szczęście nieprawda. Mamy wybitnych sportowców, genialnych inżynierów, rozchwytyw­anych lekarzy i mózgi wykorzysty­wane przy największy­ch odkryciach świata. Mamy nawet reprezenta­cję w piłce nożnej – na razie 17-latków –która chce grać jak Barcelona z najlepszyc­h lat. Nie do wiary.

Nie mielibyśmy jej jednak, gdyby trener Marcin Włodarski nie powtarzał swoim zawodnikom, że mają grać do przodu. Że mogą grać do przodu. Że umiejągrać do przodu. Gdyby wpisał się w przekaz poprzednie­go selekcjone­ra dorosłej kadry, który uparcie tłumaczył, że Polska atakować to może co najwyżej z kontry. Nic innego nigdy nie graliśmy i nigdy nie zagramy.

Marzę, byśmy wyrwali się wreszcie na dobre z łańcuchów tej mentalnośc­i. Dawaj, Dawid, po Złotą Piłkę!

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland