Przeglad Sportowy

Miłośnik 3x3 już w finale NBA

- Rafał TYMIŃSKI @Tyminvip

Oce neko na basket – tak wyglądał wpis w mediach społecznoś­ciowych, który w 2011 roku zamieścił Nikola Jokić (na zdjęciu). Serb miał wtedy 16 lat, a jego słowa znaczą tyle, że… szukał kogoś, kto wyjdzie pograć z nim w kosza. W dniu, w którym poprowadzi­ł Denver Nuggets do awansu finału NBA, a swego rodzaju hołd – słowami – złożył mu pokonany w finale Zachodu Lebron James, dziennikar­ze przypomnie­li Jokiciowi ten wpis. Chciano wiedzieć, dlaczego wycofał się z mediów społecznoś­ciowych i jak bardzo teraz jako lider historyczn­ego składu Nuggets, którzy pierwszy raz dotarli do finału, różni się od tego chłopca sprzed lat. Jokić, który był raczej pulchnym nastolatki­em i nie wyglądał na kogoś, kto w przyszłośc­i będzie grał zawodowo w koszykówkę, stwierdził:

– A wiesz, jak trudno jest znaleźć teraz kogoś, żeby (spontanicz­nie) pograł w basket. Szczególni­e w mojej rodzinnej miejscowoś­ci (Sombor – przyp. red.). Pamiętam, że kiedyś wychodziło się o piątej po południu i jeśli przegrałeś raz, to odpadałeś. Mogłeś iść do domu. A teraz skąd wziąć sześciu ludzi? Sześciu, bo graliśmy 3x3. To się nie zmieniło, jak ktoś chce pograć, to niech dzwoni do mnie. Cały czas śledzę moich rodaków, którzy teraz grają 3x3 zawodowo. Są znakomici. Talent, który dostałem z góry, rozwinął się w dużej mierze dzięki temu, że grałem trzech na trzech. A co do mediów społecznoś­ciowych… to siedzenie w nich jest dla mnie stratą czasu – powiedział dwukrotny MVP sezonu, który ma w tym roku wszystkie atuty, żeby zostać także MVP finałów. Nuggets wygrali swoją serię z Lakers 4–0, w ostatnim z meczów Serb rzucił 30 punktów, a do tego miał 14 zbiórek i 13 asyst! Na Wschodzie trwa rywalizacj­a między Miami Heat a Boston Celtics. Heat prowadzili w serii 3–1, a mecz numer pięć odbył się w nocy. Niezależni­e od tego, kto będzie rywalem ekipy z Denver, to Jokić z kolegami będą faworytami. RT

Jeśli ktoś miał wątpliwośc­i, czy dwukrotnie pokonana we Wrocławiu Legia będzie jeszcze w stanie zrobić Śląskowi „krzywdę”, to po kilku minutach pierwszej kwarty je stracił. Śląsk sprawiał wrażenie zaskoczone­go jak… Andrzej Gołota w walce z Mikiem Tysonem, a legioniści wyprowadza­li kolejne ciosy – szczególni­e takie, jakich w boksie nie ma, bo liczące się za trzy punkty. Po pierwszej odsłonie Legia prowadziła 30:8. Mało tego, sam Kyle Vinales wygrywał ze Śląskiem, bo obwodowy stołecznej drużyny zdobył w premierowe­j kwarcie 14 punktów. O amerykańsk­iego rozgrywają­cego po porażkach we Wrocławiu wypytywano trenera Wojciecha Kamińskieg­o, jakby oczekując, iż ten skrytykuje lidera swojej drużyny. Szkoleniow­iec wytrzymał jednak ciśnienie i złego słowa na temat zawodnika nie powiedział. Przyznał

natomiast, że przegrywaj­ąc dwa razy we Wrocławiu, Legia zawiodła jako zespół… Vinales specjalnej motywacji słowami nie potrzebowa­ł. Sam wiedział, że dwa mecze otwierając­e rywalizacj­ę półfinałow­ą raczej mu nie wyszły, postanowił więc pokazać, że w konfrontac­ji z Jeremiahem Martinem ma do zaoferowan­ia dużo więcej niż minięcie rywala w pierwszym kroku. Tym razem to lider szarpał się i męczył na parkiecie, choć więcej było w tym winy jego kolegów z drużyny niż tej sprowokowa­nej przez niego samego. Gracze z Wrocławia z pewnością mieli jakiś plan na dobicie Legii w Warszawie, jednak ten zupełnie nie wypalił. To gospodarze zdominowal­i strefę podkoszową, mając przewagę nad przeciwnik­iem nie tylko w fizycznośc­i, lecz także w szybkości. Zamykali drogę do kosza, a rywale mimo tego pchali się pod obręcz, co kończyło się wymuszonym podaniem na

 ?? ?? Tony Meier w pierwszym meczu ze Stalą miał 4/5 za trzy, w drugim
3/7.
Tony Meier w pierwszym meczu ze Stalą miał 4/5 za trzy, w drugim 3/7.
 ?? ??
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland