Świetne otwarcie Polek
Na starcie Ligi Narodów Biało-czerwone pokonały Kanadę i Włochy. Przed nimi mecze z Tajkami i Serbkami.
Od dwóch zwycięstw reprezentacja Polski siatkarek rozpoczęła rywalizację w pierwszym turnieju tegorocznej Ligi Narodów. W tureckiej Antalyi Biało-czerwone pokonały Kanadyjki 3:2 oraz Włoszki 3:1 i mimo że ubiegłoroczne triumfatorki Ligi Narodów przyjechały do Turcji w osłabieniu, to zwycięstwo jest bardzo cenne, bo dzięki niemu Polki zyskały dodatkowe punkty do rankingu FIVB. Jest to o tyle ważne, że w przypadku niepowodzenia w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich w Łodzi o awansie do Paryża będzie decydowała właśnie pozycja w światowym zestawie- niu.
Poprzeczka wyżej
Dwie wygrane w Antalyi należy docenić również z tego względu, że do Turcji Polki przyjechały w osłabieniu. Przed startem sezonu reprezentacyjnego w wyniku kontuzji z kadry wypadły Klaudia Alagierska-szczepaniak i Zuzanna Górecka, a potem okazało się, że wracające po przerwie Malwina Smarzek i Martyna Kowalewska nie są jeszcze zdolne do gry. W Turcji nie ma też Joanny Wołosz i Weroniki Centki, które zmagają się z urazami odpowiednio nadgarstka i kolana. Teraz problemy zdrowotne dotknęły Kamilę Witkowską, a w meczu z Włoszkami, które przed rokiem triumfowały w Lidze Narodów, boisko po pierwszej partii przez kłopoty z palcem musiała opuścić Olivia Różański. Zastąpiła ją Martyna Czyrniańska, która wtorkowe spotkanie z Kanadą zakończyła asem serwisowym.
Mimo tych problemów od drugiej partii meczu z Italią Polki zagrały bardzo odważnie. Popis gry Biało-czerwone dały w trzeciej partii, którą wygrały… 25:14, a potem odrobiły straty i nie dały już dojść Włoszkom do głosu w końcówce czwartej odsłony. Spośród podopiecznych trenera Stefano Lavariniego na pierwszy plan wybijały się Agnieszka Korneluk, która świetnie blokowała (5 z 13 uzyskanych przez Polki punktów tym elementem) oraz Magdalena Stysiak, która jest dodatkowo zmotywowana, bo z Serie A przenosi się właśnie do Turcji, gdzie będzie występować w Fenerbahce Opet Stambuł. – W meczu z Kanadą nie wszystko wychodziło, ale cieszę się, że z Włochami pokazałyśmy bardzo dobrą siatkówkę – nie ukrywa Stysiak. Reprezentantkom Polski do rozegrania w pierwszym turnieju Ligi Narodów pozostały jeszcze dwa spotkania. Już dzisiaj zmierzą się z Tajkami, a po raz ostatni na boisko w tureckiej Antalyi podopieczne trenera Lavariniego wyjdą w sobotę, kiedy ich przeciwniczkami będą Serbki, czyli aktualne mistrzynie globu i brązowe medalistki igrzysk w Tokio.
Porażka z Japonią
Tymczasem w Japonii, gdzie 6 czerwca wystartuje pierwszy turniej Ligi Narodów siatkarzy, reprezentacja Polski rozgrywa towarzyski dwumecz z gospodarzami. W czwartek będący mieszanką młodości z doświadczeniem biało-czerwony zespół uległ występującym w mocnym personalnie zestawieniu Japończykom. Polacy przegrali 2:3, a spośród nich najwięcej punktów uzbierał wracający po przerwie do kadry mistrz świata z 2018 roku Artur Szalpuk. W piątek (godz. 7.50 polskiego czasu) zostanie rozegrany drugi mecz, a 7 czerwca Biało-czerwoni zainaugurują rywalizację w Lidze Narodów. Ich pierwszymi przeciwnikami będą aktualni mistrzowie olimpijscy – Francuzi.
LICZBA
RAZY
reprezentacja Polski siatkarek wygrywała z Italią w zawodach rozgrywanych pod egidą FIVB. Włoszki triumfowały dziesięciokrotnie.