SKŁAD REPREZENTACJI
W piątek wieczorem Polki rozegrają mecz w premierowej edycji Ligi Narodów, która stanowi pierwszą część eliminacji do szwajcarskiego EURO. Pierwszymi rywalkami Biało-czerwonych będą o 19.00 Greczynki.
Szwajcaria dla polskiej piłki nożnej kobiet to bardzo ważne miejsce, to właśnie tam w 2013 roku Polki pod wodzą Zbigniewa Witkowskiego (obecnie trener Rekordu Bielsko-biała grającego w ekstralidze) wygrały mistrzostwa Europy do lat 17, pokonując w finale Szwedki 1:0. Kilka zawodniczek ze złotej kadry gra dziś w głównej reprezentacji, m.in. Kinga Szemik, Ewelina Kamczyk, Sylwia Matysik czy kapitan Ewa Pajor. Mimo takiego sukcesu w młodzieżowych rozgrywkach złote pokolenie polskich piłkarek nie było w stanie zakwalifikować się na żadną wielką imprezę z seniorską reprezentacją. Nowo utworzona Liga Narodów ma pomóc Polkom to zmienić. Rozgrywki te znamy dobrze z męskiej odmiany piłki nożnej i choć mogą okazać się zbawienne dla reprezentacji panów w kwestii awansu na przyszłoroczne EURO, to jej mecze nie są uznawane za prestiżowe, a bardziej za „podrasowane” spotkania towarzyskie. W kobiecej wersji Ligi Narodów będzie to wyglądać nieco inaczej, bowiem dobry wynik w tych rozgrywkach może ułatwić awans na mistrzostwa Europy, które odbędą się za dwa lata w Szwajcarii (o miano gospodarza rywalizowała również Polska), natomiast słaby rezultat nikogo nie skreśli w kwestii awansu, jednak może go utrudnić.
Format, który może pomóc
Zasady eliminacji do ME 2025 są zawiłe i skomplikowane więc zacznijmy od początku. W kobiecej Lidze Narodów, tak samo jak w męskiej, reprezentacje zostały podzielone na dywizje, dokładnie na trzy: A, B i C. Zwyciężczynie grup w dywizji A zagrają w turnieju finałowym, którego stawką będzie zwycięstwo w Lidze Narodów i udział w igrzyskach olimpijskich w Paryżu, na które awansują dwie najlepsze reprezentacje lub trzy, jeśli w finale zagrają Francuzki. Najgorsze zespoły z grup spadną do dywizji B, natomiast zespoły z trzecich miejsc zmierzą się w barażu o utrzymanie ze zdobywczyniami drugich miejsc w grupach niższej dywizji. Nas najbardziej interesuje dywizja B, do której zostały przydzielone Polki. Możliwe są trzy warianty: awans do dywizji A, utrzymanie i spadek do dywizji C. Ostateczne rozstrzygnięcia w Lidze Narodów
poznamy w lutym przyszłego roku.
No dobrze, ale co to ma wspólnego z awansem na mistrzostwa Europy? Na EURO zagra szesnaście zespołów. Osiem zapewni sobie awans dzięki dwóm pierwszym miejscom w grupach w dywizji A. Jedno miejsce jest oczywiście przeznaczone dla gospodarza, czyli
Szwajcarii. O pozostałych siedem miejsc walczyć będą w barażach czołowe drużyny z grup dywizji B i C oraz ekipy z dywizji A, które w grupach zajmą trzecie lub czwarte miejsce. Po zakończeniu fazy zasadniczej i baraży Ligi Narodów poznamy nowy podział na dywizje, na podstawie awansów i spadków powstaną umowne grupy w eliminacjach do szwajcarskiego EURO. Jeśli Polki awansują do dywizji A, to zagwarantują sobie przynajmniej baraże o udział w finałach mistrzostw Europy. W nich zmierzą się z zespołami z dywizji C, czyli z teoretycznie najsłabszymi. Polki będą mogły jednak również walczyć o bezpośredni awans, ponieważ dwie najlepsze reprezentacje z każdej grupy dywizji A (tych grup jest cztery) otrzymają promocję na EURO. Jeśli natomiast reprezentantki Polski pozostaną w dywizji B, będą musiały walczyć o udział w barażach, do których dostaną się trzy najlepsze zespoły z każdej grupy, reprezentacje z tej ligi utworzą pary barażowe między sobą. Najgorszą możliwą opcją, ale również mało prawdopodobną, jest oczywiście spadek do dywizji C. Gdyby tak się wydarzyło, Polki musiałyby wygrać swoją grupę lub zająć w niej drugie miejsce, by zagrać w barażach, w których zmierzyłyby się z silną reprezentacją.
Polki faworytkami?
Reprezentantki naszego kraju w walce o awans do wyższej dywizji zmierzą się z Grecją, Serbią i Ukrainą. Biało-czerwone zostały rozlosowane do trzeciej grupy dywizji B z pierwszego koszyka, co może wskazywać na to, że Polska jest najmocniejszą drużyną w tym zestawie. Walka o pierwsze miejsce w grupie powinna rozstrzygnąć się pomiędzy Polkami, Serbkami i Ukrainkami, natomiast Greczynki wydają się być outsiderkami. Jedyną reprezentacją z naszej grupy, która grała na wielkim turnieju, jest Ukraina – było to w 2009 roku podczas mistrzostw Europy w Finlandii.
Nasze wschodnie sąsiadki zajęły wtedy ostatnie miejsce w grupie, wygrywając jedno spotkanie (1:0 z Finlandią). Droga Polek do mistrzostw Europy rozpocznie się w Atenach, gdzie nasze reprezentantki zmierzą się z najniżej notowaną w naszej grupie Grecją, a cztery dni później na stadionie w Gdyni podopieczne Niny Patalon zagrają z Ukrainą. Na wrześniowe zgrupowanie zostały powołane trzy debiutantki: Emila Szymczak, Katja Skupień i Oliwia Domin. Zobaczymy również powrót do reprezentacji Katarzyny Kiedrzynek. Na kadrę pozytywnie wpłynąć ma również nominacja Ewy Pajor do najbardziej prestiżowej piłkarskiej nagrody – Złotej Piłki. To pierwszy raz w historii, kiedy polska zawodniczka zostaje wyróżniona w ten sposób.
Bramkarki
Katarzyna Kiedrzynek (PSG) Karolina Klabis (AZS UJ Kraków) Kinga Szemik (Stade de Reims)
Obrończynie
Klaudia Adamek (Śląsk Wrocław) Małgorzata Grec (Dijon FCO) Sylwia Matysik (Bayer Leverkusen) Katja Skupień (Górnik Łęczna) Emilia Szymczak (FC Barcelona) Martyna Wiankowska (1.FC Köln) Oliwia Woś (FC Zürich) Wiktoria Zieniewicz (UKS SMS Łódź)
Pomocniczki
Dominika Grabowska (FC Fleury 91) Oliwia Domin (UKS SMS Łódź) Kinga Kozak (Glasgow City) Klaudia Lefeld (Grasshopper) Tanja Pawollek (Eintracht Frankfurt) Natalia Wróbel (Bröndby IF)
Napastniczki
Klaudia Jedlińska (Dijon FCO) Nikol Kaletka (Czarni Sosnowiec) Ewelina Kamczyk (FC Fleury 91) Natalia Padilla-bidas (1.FC Köln) Ewa Pajor (VFL Wolfsburg) Magdalena Sobal (Pogoń Tczew)
Trenerka Nina Patalon