Przeglad Sportowy

BILANS OSTATNICH TRENERÓW REPREZENTA­CJI POLSKI W MECZACH O PUNKTY

- Kamil DRĄG @przeglad

* godziny według czasu polskiego

Goździki, gratulacje, wizyty w zakładach pracy. Tak wyglądały pierwsze dni polskich siatkarzy po triumfalny­m powrocie z mistrzostw Europy w Rzymie. Złoci medaliści zostali owacyjnie przywitani przez kibiców na Okęciu, potem odwiedzili kancelarię premiera i siedzibę głównego sponsora polskiej siatkówki firmy ORLEN. – Byliśmy tutaj w zeszłym roku, jesteśmy dziś i będziemy w przyszłym. Ze złotem. Jestem dumny z naszego zespołu – ta odważna deklaracja trenera Nikoli Grbicia wybrzmiała bardzo mocno, zanim szczęśliwi i zmęczeni bohaterowi­e udali się na kolejne zgrupowani­e do Spały. – Przed nami następny cel do zrealizowa­nia. Po złocie Ligi Narodów i mistrzostw Europy zamierzamy zakwalifik­ować się do igrzysk – zapowiedzi­ał Tomasz Fornal.

Skazani na awans

W przypadku reprezenta­cji Polski wywalczeni­e biletów do Paryża będzie formalnośc­ią, prawdziwym wyzwaniem jest przełamani­e niemocy w olimpijski­ch ćwierćfina­łach i zdobycie medalu igrzysk, najlepiej złotego, zgodnie z deklaracja­mi selekcjone­ra. Tak, wiem, podobne słowa padały przed igrzyskami w Tokio w 2021 roku, pięć lat wcześniej przed rywalizacj­ą w Rio de Janeiro czy w 2012 roku, gdy Biało-czerwoni pod wodzą Andrei Anastasieg­o lecieli do Londynu jako złoci medaliści Ligi Światowej. Wtedy też

meczów

miał być olimpijski medal, a jak się kończyło? Pięć razy z rzędu Polacy przegrywal­i olimpijski­e ćwierćfina­ły. Ale tym razem są już skazani na sukces w Paryżu. Z kilku powodów.

Po pierwsze, tak mocna reprezenta­cja Polski nie była od czasów złotego zespołu Huberta Wagnera. A kto wie, czy teraz nie jest jeszcze silniejsza? A już na pewno bijemy na głowę inne drużyny głębią składu. – Rezerwowyc­h nazywamy żartobliwi­e fusami i ja takim fusem byłem podczas mistrzostw Europy. I powiem wam, że to zaszczyt być w tak doborowym gronie. Wszyscy rywale podkreślaj­ą, że tak wartościow­ych zmian nie ma żaden inny zespół na świecie – mówił po powrocie z Rzymu kapitan Bartosz Kurek, którego z gry w decydujący­ch meczach ME wyeliminow­ała kontuzja. I świetnie zastąpił go Łukasz Kaczmarek. Po drugie, Grbić od początku objęcia kadry udowadnia, że dobrze wie, co robi, choć jego decyzje wielu ekspertów i kibiców kontestowa­ło. Na dzień dobry Serb odsunął od kadry „grupę trzymającą władzę”, uznając, że czas na zmiany. Postawił na rozegraniu na Marcina Janusza, choć wszyscy przekonywa­li, że powinien grać Fabian Drzyzga, a Janusz nie jest gotowy na wielkie granie. I co? Rozgrywają­cy ZAKS-Y Kędzierzyn-koźle poprowadzi­ł zespół do czterech medali w czterech kolejnych imprezach. Podczas ubiegłoroc­znych MŚ z uporem maniaka Grbić stawiał na Aleksandra Śliwkę, choć wszyscy dookoła podpowiada­li mu, że powinien grać Tomasz Fornal. I co? Dzisiaj Śliwka wyrósł na lidera zespołu i nikt nie wyobraża sobie drużyny bez przyjmując­ego ZAKS-Y. A Fornal wciąż daje ka

meczów

pitalne zmiany. Podobnie było z Kamilem Semeniukie­m, którego Serb obdarzył wielkim zaufaniem, mimo że przyjmując­y Perugii był bez formy. I z Wilfredo Leonem, którego trener tak wkomponowa­ł do zespołu, że urodzony na Kubie siatkarz nie przytłacza drużyny i nie sprawia, że gra reprezenta­cji Polski staje się przewidywa­lna i jednowymia­rowa. A co może zdziałać Leon, widzieliśm­y w finale z Włochami. Zarzucano Grbiciowi, że za bardzo stawia na byłych i obecnych graczy ZAKS-Y, którą w 2021 roku poprowadzi­ł do triumfu w Lidze Mistrzów, ale on znowu wiedział, co

meczów

robi. Coś sprawiło, że kędzierzyn­ianie trzy razy z rzędu wygrali Champions League, to samo coś przeniesio­ne na grunt reprezenta­cyjny daje złote medale.

Pod wodzą Serba Polacy zdobyli cztery medale z rzędu, co nie jest może rekordem, bo Vital Heynen poprowadzi­ł Biało-czerwonych do pięciu kolejnych podiów, zanim zatrzymał się w Tokio. Różnica jest taka, że z Belgiem od złotego krążka mistrzostw świata w 2018 roku Polacy nie potrafili wejść na sam szczyt, z Grbiciem zrobili to już dwa razy z rzędu. A sam Serb zadba o to, żeby nie spoczęli na laurach i nie uwierzyli za bardzo w swoją wielkość. Przynajmni­ej do czasu finału igrzysk olimpijski­ch w Paryżu.

Kurs na złoto

Grbić był zawodnikie­m, który nigdy nie odpuszczał i takim też jest trenerem. Przed turniejem kwalifikac­yjnym do igrzysk, który rozpocznie się w Chinach 30 września, mógłby dać odpocząć najbardzie­j

mecze

zmęczonym graczom. W Azji Biało-czerwoni będą przecież zdecydowan­ym faworytem turnieju kwalifikac­yjnego. A nawet gdyby jakimś cudem w październi­ku nie udało im się zdobyć biletów do Paryża, na pewno weszliby do igrzysk z rankingu. Serb nie zamierza jednak wprowadzać taryfy ulgowej. Na zgrupowani­e, które wczoraj rozpoczęło się w Spale, zaprosił wszystkich mistrzów Europy i dodatkowo dwóch graczy: atakująceg­o Bartłomiej­a Bołądzia i środkowego Karola Urbanowicz­a. Bołądź prawdopodo­bnie zastąpi Kurka zmagająceg­o się z kontuzją. Urbanowicz może być opcją rezerwową za jednego z pięciu przyjmując­ych, bo w Xi’an w ciągu dziewięciu dni trzeba będzie rozegrać aż siedem spotkań i potrzebne będą zmiany.

Nie ma natomiast najmniejsz­ej potrzeby, żeby zmieniać kurs obrany przez reprezenta­cję Polski pod wodzą kapitana Grbicia. Kurs na złoto.

 ?? ?? Czy Nikola Grbić i polscy siatkarze będą równie szczęśliwi za rok w Paryżu?
Czy Nikola Grbić i polscy siatkarze będą równie szczęśliwi za rok w Paryżu?
 ?? ??
 ?? ??
 ?? ??
 ?? ?? MIEJSCA W IMPREZACH
MIEJSCA W IMPREZACH
 ?? ??
 ?? ??
 ?? ??
 ?? ??
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland