Polska należy do elity
Były kandydat na selekcjonera Polek Daniele Santarelli wywalczył z Turcją awans na igrzyska w Paryżu.
WYNIKI
KWALIFIKACJE OLIMPIJSKIE SIATKAREK
{ }
Grupa C (Łódź):
● POLSKA – NIEMCY 3:2 (20:25, 27:25, 25:21, 22:25, 15:12)
POLSKA: Wołosz, Czyrniańska 27, Korneluk 11, Stysiak 22, Łukasik 22, Jurczyk 4 oraz Stenzel (l), Witkowska 3, Gałkowska, Wenerska 1, Szczygłowska, Różański. NIEMCY: Kästner 2, Emonts 13, Weitzel 17, Stigrot 13, Alsmeier 16, Schölzel 15 oraz Pogany (l), Stautz, Drewniok, Strubbe, Straube. Trener: Heynen.
Sędziowali: Kovař (Czechy) i Akinci (Turcja). Widzów: 7929.
● POLSKA – USA 3:1 (27:25, 16:25, 25:23, 25:16) POLSKA: Wenerska, Czyrniańska, Korneluk 10, Stysiak 24, Łukasik 12, Jurczyk 4 oraz Stenzel (l), Gałkowska 4, Wołosz, Różański 11. Trener: Lavarini.
USA: Carlini 2, Cook 13, Ogbogu 9, Thompson 15, Larson 15, Rettke 8 oraz Wong-orantes (l), Frantti, Drews 3, Plummer 5. Trener: Kiraly.
Sędziowali: Simonovska (Czarnogóra), Grass (Brazylia). Widzów: 10 101.
● POLSKA – WŁOCHY 3:1 (15:25, 26:24, 25:23, 25:21) POLSKA: Wenerska, Różański 4, Korneluk 9, Stysiak 27, Łukasik 10, Jurczyk oraz Stenzel (l), Fedusio, Czyrniańska 9, Wołosz 2, Gałkowska, Szczygłowska, Witkowska 3. WŁOCHY: Bosio 1, Pietrini 11, Danesi 9, Antropova 26, Sylla 6, Lubian 7 oraz Fersino (l), Parrocchiale, Degradi 5. Trener: Mazanti.
Sędziowali: Iwanow (Bułgaria) i Rene (Argentyna). Widzów: 10 100.
Pozostałe mecze: Kolumbia – Korea Płd. 3:2 (25:12, 14:25, 20:25, 25:20, 15:9), Tajlandia – Słowenia 3:0 (25:21, 25:23, 25:18), USA – Włochy 3:1 (25:19, 23:25, 25:21, 25:18), Słowenia – Kolumbia 3:2 (25:17, 19:25, 24:26, 25:18, 15:11), Tajlandia – Korea Płd. 3:0 (25:14, 25:16, 25:16), Włochy – Niemcy (25:20, 25:22, 25:15). Słowenia – Korea Płd. 3:0 (25:13, 25:20, 25:23), Tajlandia – Kolumbia 3:1 (25:19, 20:25, 25:23, 28:26), USA – Niemcy 3:1 (24:26, 25:21, 25:9, 25:16). Zespół Z–P Pkt Sety Ratio
1. USA 6–1 18 19:7 1.310
2. POLSKA 6–1 18 20:8 1.152
3. Włochy 5–2 15 17:7 1.231
4. Tajlandia 4–3 11 13:12 0.979
5. Niemcy 4–3 11 15:14 1.010
6. Słowenia 2–5 6 9:17 0.888
7. Kolumbia 1–6 3 7:20 0.834
8. Korea Płd. 0–7 2 6:21 0.777 Awans na igrzyska: USA i Polska.
ALBERTO BERTOLOTTO: W 2022 roku poprowadził pan Serbię do mistrzostwa świata, w tym sezonie z Turczynkami wygrał Ligę Narodów, mistrzostwo Europy, a teraz wywalczył kwalifikację olimpijską. Wydaje się pan być jak król Midas – wszystko, czego się dotyka, zamienia się w złoto.
DANIELE SANTARELLI (SELEKCJONER REPREZENTACJI TURCJI): Lubię swoją pracę i mam wiele marzeń, które się spełniają. Nigdy nie uczestniczyłem jako trener w igrzyskach, byłem tylko jako widz w Londynie w 2012 roku. A teraz pojadę z reprezentacją Turcji do Paryża. Czuję wielką satysfakcję. Wokół mojej pracy w Turcji było mnóstwo znaków zapytania – akceptując tę ofertę, opuściłem przecież reprezentację Serbii po zdobyciu tytułu mistrza świata. Byłem za to bardzo krytykowany. Miałem jednak świadomość, że turecka drużyna ma duży potencjał, a Melissa Vargas może dać zespołowi coś więcej. Wierzyłem w ten projekt i zamierzałem udowodnić, że u steru tej kadry mogę osiągnąć dobre wyniki.
Był pan także kandydatem na selekcjonera reprezentacji Polski, ale PZPS wybrał Stefano Lavariniego. Pokonał pan swego rodaka w ćwierćfinale mistrzostw Europy.
Ten mecz był dla nas jednym z najtrudniejszych wyzwań w mistrzostwach Europy i stanowił pierwszą prawdziwą turniejową próbę, która dała nam wiarę w siebie i świadomość naszych umiejętności. Polska drużyna jest jedną z najlepszych w Europie. Po powrocie do kadry Joanny Wołosz wasza para rozgrywających jest jedną z najlepszych na świecie. Magdalena Stysiak nie jest już tą samą zawodniczką, którą była dwa lata temu – dojrzała, gra dużo lepiej. A co do Marii Stenzel, to jedna z najzdolniejszych libero. Wiele reprezentacji ma dziury na kilku pozycjach, ale nie dotyczy to reprezentacji Polski. Polska kadra rozegrała bardzo dobrą Ligi Narodów, a w Eurovolley zasłużyła na grę w półfinale.
Jak ocenia pan pracę selekcjonera Stefano Lavarniego z reprezentacją Polski? Poznaliśmy się w lidze włoskiej, prowadząc drużyny rywalizujące ze sobą. Bardzo doceniam i szanuję „Lavę”, który według mnie jest jednym z najzdolniejszych trenerów.
Podczas mistrzostw Europy miał pan okazję porozmawiać z Joanną Wołosz? Oczywiście. Według mnie Asia jest numerem jeden na swojej pozycji na świecie. Chciałem ją w drużynie, kiedy zacząłem pracę w Imoco Conegliano. Mam
Według mnie Asia Wołosz jest numerem jeden na swojej pozycji na świecie. Mam z nią bardzo dobre relacje i na boisku, i poza nim.
z nią bardzo dobre relacje i na boisku, i poza nim. To zawodniczka, która robi różnicę i daje zespołowi skok jakościowy. Tym cenniejsze było nasze zwycięstwo w ćwierćfinale EURO. Nie mogę się doczekać ponownego spotkania z Asią w Conegliano.
Na środku siatki furorę robi Agnieszka Korneluk. Jak ją pan ocenia?
Mówimy o środkowej, która w bloku znajduje się wśród najlepszych na świecie. Kiedy grała we Włoszech, imponowała w ataku z pierwszego tempa. Od tamtego czasu ona też poczyniła spore postępy. W dodatku ma dwa metry wzrostu i czasami nawet nie musi skakać, żeby zablokować ataki rywalek. Jeszcze niedawno liderką reprezentacji Polski była Malwina Smarzek, której teraz w kadrze nie ma. Jest pan tym zaskoczony?
Myślę, że ostatnio Mali miała pecha. Dobrze ją pamiętam, kiedy występowała we Włoszech oraz jak grała w barwach reprezentacji Polski. Według mnie Smarzek jeszcze wróci do gry na najwyższym poziomie i będzie przydatną zawodniczką dla zespołu.
Mówią o Daniele Santarellim, że jego mocną stroną jest umiejętność wzbudzenia empatii u podopiecznych. Zgadza się pan z tym stwierdzeniem?
Mam dobrą relację z moimi zawodniczkami i staram się rozumieć ich potrzeby. Dostosowuję się do nich, a nie przeciwnie. Oczywiście mam swoją osobowość, daję im wytyczne, ale skoro one grają, pragnę, żeby dobrze się czuły.