Znów cieszył się Duńczyk
Janusz Kołodziej wygrał finałowy turniej SEC w Pardubicach. W IME Polak zdobył brąz.
Tytuł najlepszego żużlowca na Starym Kontynencie przypadł Mikkelowi Michelsenowi. Duńczyk w deszczowych Pardubicach zajął czwarte miejsce, ale to mu w zupełności wystarczyło, aby cieszyć się ze swojego trzeciego złotego medalu IME. Wcześniej tej sztuki dokonał w 2019 i 2021 roku. Srebrny krążek cyklu Tauron SEC zdobył broniący mistrzostwa sprzed roku Leon Madsen, a brązowy – Kołodziej.
Przed ostatnią rundą na czeskim torze tylko kataklizm mógł zabrać Michelsenowi złoty krążek. Duńczyk miał 8 punktów przewagi nad drugim Madsenem i 12 nad trzecim Kołodziejem. Zawody rozpoczął jednak fatalnie. W trzecim wyścigu dnia lider cyklu upadł na tor po ataku Dimitriego Berge. Francuz prowadził, ale stracił na chwilę kontrolę nad motocyklem i uderzył w Duńczyka. Na torze pojawiła się karetka, ale skończyło się na strachu i Michelsen mógł walczyć o złoto, z którego cieszył się po 11. wyścigu.
Zawody w Czechach padły łupem Kołodzieja. 39-latek wywalczył 11 punktów w 4 seriach i wyprzedził Dominika Kuberę oraz Madsena. Turniej został przerwany po czterech seriach z powodu opadów deszczu. Polscy kibice mogą tylko ubolewać, że Kołodzieja zabrakło w pierwszej rundzie w Częstochowie z powodu kontuzji. Być może, gdyby tam wystąpił, właśnie on cieszyłby się ze złota. – Wszedłem w cykl bez pierwszego finału. Można było zadać sobie pytanie, po co startuję, a jednak znalazłem się na podium. Rzeczywiście, w każdych zawodach dobrze mi się układało. Zrobiłem, ile mogłem – oceniał zawodnik Fogo Unii Leszno w TVP Sport. Najlepsza piątka z SEC 2023 awansowała do przyszłorocznych finałów. Tym samym za rok o medale IME na pewno powalczą Michelsen, Madsen i Kołodziej, ale także Andrzej Lebiediew i Patryk Dudek. Dopiero szóste miejsce zajął Dominik Kubera. Zawodnik Motoru może liczyć na dziką kartę.