Entuzjazm w stolicy
Legia zaczęła rozgrywki od planowego zwycięstwa nad Eneą Zastalem Zielona Góra, a Dziki sensacyjnie pokonały Arged BM Stal Ostrów Wlkp. Obecny sezon może być dla warszawskiej koszykówki nadzwyczajny.
Właściwie to o rozpoczętych właśnie rozgrywkach koszykarskiej ekstraklasy już można napisać, że z warszawskiego punktu widzenia są niezwykłe. Największe miasto w Polsce po latach znów ma dwie drużyny koszykarskie na najwyższym krajowym poziomie. I to drużyny, które mają poważne ambicje.
Wielkie pragnienia kibiców
Właściwie tylko przez 20 minut piątkowej potyczki między Legią a Zastalem można było mieć jakieś drobne wątpliwości, czy aby na pewno legioniści są odpowiednio przygotowani do sezonu. Bo zespół ze stolicy prowadził, ale ledwie 50:46. Rywal ma skład zbudowany właściwie „na przetrwanie”, a i tak grał jeszcze osłabiony brakiem dwóch amerykańskich koszykarzy, których nie mógł zgłosić ze względu na zaległości finansowe. Tymczasem oczekiwania wobec Legii są bardzo duże. Poprzeczka zawieszona została wysoko, a punkt odniesienia wyznaczają piłkarze grający ze znaczkiem (L) na koszulkach. Dobre występy w europejskich pucharach i mistrzostwo Polski – to jest to, czego pragną kibice tej drużyny. Co ciekawe, właśnie ze względu na kibiców doszło do tego, że piłkarze w pewnym stopniu skomplikowali koszykarzom sprawę rywalizacji na europejskiej arenie. Pierwotnie Legia pierwsze spotkanie w sezonie 2023/24 miała zagrać w czwartek 21 września. Jednak zostało ono przeniesione na piątek ze względu na występ piłkarzy w Lidze Konferencji Europy i ich mecz z Aston Villą, tak aby fani nie musieli stawać przed trudnym wyborem. Piłkarze zagrali znakomicie i wygrali w obecności kompletu widzów, a koszykarze – ostatecznie – przekonująco pokonali zespół z Zielonej Góry także przy szczelnie wypełnionych trybunach hali na Bemowie. Jedyny kłopot z tego był taki, że Wojciech Kamiński ze swoimi zawodnikami już w niedzielę poleciał do Antalyi na turniej kwalifikacji Ligi Mistrzów FIBA. Tam Legia przystąpi we wtorek do rywalizacji i pierwszego rywala po prostu powinna brać niemal z marszu. Wejście do fazy grupowej Basketball Champions League stanie się jednak faktem dopiero po pokonaniu w Turcji trzech rund. A już w drugiej warszawska ekipa trafi albo na Mornar Bar z Czarnogóry, albo na Obradoiro Santiago de Compostela z Hiszpanii. Ewentualny finał kwalifikacji czekałby Legię w kolejną sobotę. Będzie o niego bardzo trudno. W przypadku niepowodzenia w rywalizacji o Ligę Mistrzów drużyna z Warszawy będzie miała przed sobą występy w fazie grupowej Pucharu Europy FIBA.
– Na pewno nie możemy grać tak, jak w pierwszej połowie z Zastalem – stwierdził przed wyjazdem do Turcji trener Kamiński, który nie chciał ogólnie oceniać szans swojej ekipy w turnieju eliminacyjnym. – Odpowiem słowami Adama Małysza: każdy kolejny skok jest tym najważniejszym – odparł Kamiński, dając do zrozumienia, że legioniści będą koncentrować się na każdym kolejnym rywalu.
Komplet widzów na Legii, duże oczekiwania i swego rodzaju entuzjazm związany z rozpoczęciem sezonu to w sumie nic zaskakującego. W przypadku takiej marki jak Legia tak po prostu powinno być.
Na Dziki niedaleko
Zaskakująco pozytywnie natomiast wyglądało wszystko, co dotyczyło pierwszego w dziejach ekstraklasowego występu Dzików Warszawa. Publiczność w stolicy na sobotnie spotkanie tego klubu zareagowała entuzjastycznie. Hala Koło, którą od obiektu Legii dzieli około pół godziny spaceru, także została wyprzedana do ostatniego miejsca, a Dziki zrewanżowały się publiczności świetnym widowiskiem i efektownym zwycięstwem nad brązowym medalistą poprzedniego sezonu Arged BM Stalą Ostrów Wlkp. 86:65. Do tej pory istniejące ledwie od 2017 roku Dziki imponowały marketingiem, tworząc – jak to określono w środowisku koszykarskim – wrażenie klubu większego i bardziej znaczącego niż są w rzeczywistości. Teraz zaimponowały także pod względem sportowym, a 7 punktów dla nich zdobyli gracze, którzy jeszcze pamiętają czasy, gdy Warszawa po raz ostatni miała dwa zespoły w Polskiej Lidze Koszykówki. Piotr Pamuła (pięć oczek przeciw Stali) oraz Jarosław Mokros (dwa oczka przeciw ekipie z Ostrowa, którą także w swojej karierze reprezentował) w sezonie 2009/10 występowali w ekipie Polonii 2011 Warszawa.
Były kiedyś dwie Polonie
Wtedy ta Polonia rywalizowała o uznanie i zainteresowanie kibiców z... Polonią Azbud Warszawa, gdzie występował inny gracz z obecnego składu Dzików Alan Czujkowski. Były to dwie niezależne od siebie Polonie. Wtedy wszystko w stołecznej koszykówce także odbywało się w okolicznościach niezwykłych, ale raczej nie w takim pozytywnym ujęciu – miejsce w czołowej ósemce wywalczyła Polonia Azbud, która znajdowała się w już w swoim schyłkowym okresie. Po brązowych medalach z lat 2004 i 2005 pozostawało tylko wspomnienie, a aktualnym tematem były kłopoty finansowe, które już niedługo miały sprawić, że Polonia w ogóle wycofa się z ekstraklasy, co ostatecznie nastąpiło po rozgrywkach 2010/11. Natomiast Polonia 2011 już po sezonie 2009/10 spadła z ekstraklasy, po jakimś czasie wróciła do niej pod nazwą AZS Politechnika Warszawa, ale choć miała w składzie wchodzącego w dorosłą koszykówkę Mateusza Ponitkę nie była w stanie wygenerować choćby części tego koszykarskiego entuzjazmu, który w stolicy wzbudziły wspólnie Legia i Dziki. Choć przecież na boisku a także poza nim będą ze sobą konkurować.
Zabraknie biletów
Ich spotkanie zaplanowane zostało – formalnie – już na drugą kolejkę rozgrywek Orlen Basket Ligi, jednak ze względu na pucharowe zobowiązania Legii na ten mecz poczekamy do 11 października i w międzyczasie obie ekipy zdążą już zagrać swoje spotkania wyjazdowe z trzeciej kolejki. Niezależnie od tego w tym momencie zapowiada się, że na spotkanie dwóch stołecznych ekip w hali na Bemowie może zabraknąć wejściówek. Bilety na Legię z Dzikami kupowane u koników? Dlaczego nie... W stolicy pojawił się entuzjazm dla koszykówki, co po raz kolejny przypomina nam, jak bardzo potrzebna jest tutaj nowa hala. Proces budowy trwa, ale niestety na tyle powoli, że rzeczywistość go wyprzedziła. WSPÓŁPRACA JAKUB WOJCZYŃSKI
DZIENNIKARZ „PS” ONET