Przeglad Sportowy

Walka nie rozgorzała, ale jest zwycięstwo

-

Wkrótce miną trzy lata od debiutu Mateusza Gamrota w UFC, a w niedzielny poranek polskiego czasu nasz najlepszy zawodnik wagi lekkiej (70 kg) poprawił swój bilans w amerykańsk­iej organizacj­i do sześciu zwycięstw przy dwóch porażkach. 32-latek wystąpił w Las Vegas w walce wieczoru gali amerykańsk­iego giganta MMA, pokonując przez techniczny nokaut w drugiej rundzie sklasyfiko­wanego na szóstym miejscu w rankingu Azera Rafaela Fizijewa. W tej sytuacji Polak na pewno awansuje z siódmej lokaty i będzie brany pod uwagę jako kandydat do potyczek o najwyższą stawkę. – Skoro moi ostatni rywale ciągle wracali do stójki, a na macie woleli się ze mną nie sprawdzać, to chciałbym wreszcie pokazać moje umiejętnoś­ci w jiu-jitsu. Charles Oliveira, najgroźnie­jszy możliwy rywal w walce na macie, nie będzie się tego obawiać – stwierdził Gamrot. Brazylijcz­yk był już mistrzem świata UFC w latach 2021–22, a 21 październi­ka w Abu Zabi zmierzy się w rewanżu z obecnym czempionem Isłamem Machaczewe­m. Mateusz przewiduje, że górą znów będzie Rosjanin, dlatego na kolejnego przeciwnik­a „rezerwuje” sobie Oliveirę.

Zaplanowan­a na pięć rund walka z Fizijewem nie zdążyła rozgorzeć. Pierwsze starcie było wyrównane – z nieznaczną przewagą Azera w ciosach i kopnięciac­h (16 do 12 w celnych uderzeniac­h). Później znany ze świetnej wydolności Mateusz miał się rozkręcać, ale nie zdążył, bo rywal padł w drugim starciu, doznając kontuzji lewego kolana. – Naprawdę chciałem sprawdzić się z nim w stójce, a przy okazji przetestow­ać swą obronę. Wiedziałem, że w trzeciej, czwartej i piątej rundzie będę już rozpędzony. Nie tak miało się to skończyć, ale liczy się triumf – ocenił „Gamer”. PRZEMYSŁAW OSIAK

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland