Igrzyska w Polsce – czy to ma sens?
Prezydent Andrzej Duda ogłosił, że Polska będzie ubiegała się o organizację letnich igrzysk olimpijskich w 2036 roku.
Przeczytajcie, proszę, jeszcze raz tytuł tego tekstu. Igrzyska w Polsce – brzmi pięknie, prawda? Postanowiłem sprawdzić, na ile realna jest to inicjatywa. Nasz kraj w ostatnich kilkunastu latach wielokrotnie potwierdzał, że potrafi zorganizować duże międzynarodowe wydarzenia sportowe. Tak było w przypadku piłkarskiego EURO 2012, mistrzostw świata siatkarzy, mistrzostw Europy piłkarzy ręcznych i koszykarzy, finałów Ligi Europy. W przyszłym roku na PGE Narodowym odbędzie się mecz o Superpuchar Europy. Należy wyraźnie podkreślić, że nie jesteśmy już jedynie „podwykonawcami”, lecz sprawdzonym, kompetentnym, ciężko pracującym i przez to dobrze ocenianym gospodarzem największych wydarzeń masowych – nie tylko sportowych. Zaryzykuję stwierdzenie, że gdybyśmy mieli realny wpływ na większość wymogów związanych z igrzyskami, a także na dostosowanie ich do dzisiejszych realiów rynkowych, te w Polsce mogłyby być najlepszymi w historii.
Czy jesteśmy na to gotowi?
– Rozwój naszego kraju następuje dynamicznie. Jesteśmy przekonani, że do 2036 roku będziemy mieli Centralny Port Komunikacyjny i sieć połączeń drogowych. Pod względem infrastrukturalnym powinniśmy być zatem gotowi do realizacji takiego przedsięwzięcia – powiedział prezydent Duda. Jedno z najważniejszych pytań, które może przychodzić teraz państwu do głowy – czy Polskę stać na organizację igrzysk? – W Londynie i w Tokio mówiono o kwotach od 13 do 17 miliardów dolarów. To jest tyle, ile my będziemy wydawać rocznie od przyszłego roku na program „800 plus”. To naprawdę nie są środki, które są w stanie nas przerazić, albo które są poza naszym zasięgiem – podkreślił minister sportu i turystyki Kamil Bortniczuk.
Pod lupą komisji oceniającej
A teraz przejdźmy krok po kroku przez proces wyboru gospodarza igrzysk. Miasto w pierwszej kolejności musi przygotować obszerny wniosek kandydacki. Powinien on zawierać informacje na temat planów, infrastruktury, finansowania, bezpieczeństwa i innych aspektów związanych z organizacją igrzysk.
W dalszej kolejności członkowie komisji oceniającej odwiedzają miasto kandydujące. Wizyty inspekcyjne pozwalają na bardziej szczegółową ocenę propozycji. Jeśli i ta weryfikacja przebiegnie pomyślnie, potencjalny gospodarz igrzysk przedstawia swoją kandydaturę podczas sesji plenarnej Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Prezentacja obejmuje pokazy multimedialne i przemówienia.
Gdy członkowie MKOL zapoznają się ze wszystkimi kandydaturami, głosują nad wyborem gospodarza. Głosowanie jest tajne, a zwycięzcą zostaje to miasto, które zdobędzie większość. Jeśli nie uzyska jej w pierwszej turze, przeprowadzane są kolejne głosowania – aż do wyłonienia wygranego (co z przymrużeniem oka można porównać do wyboru papieża).
Szereg warunków
Bez odpowiedniej infrastruktury sportowej można jedynie pomarzyć o organizacji igrzysk. Nie mniej istotnym warunkiem jest rozwinięta sieć transportowa (drogi, lotniska, komunikacja publiczna). MKOL wymaga także, aby miasta-gospodarze dysponowały co najmniej 40 tysiącami pokoi hotelowych.
Wniosek kandydacki musi zawierać plan urbanistyczny, który uwzględnia lokalizacje aren sportowych, wioski olimpijskiej i innych obiektów (np. miejsc pracy dla dziennikarzy czy strefy VIP). Kandydat musi także wskazać, jakie korzyści przyniesie miastu i jego mieszkańcom organizacja igrzysk, zobowiązać się do szanowania środowiska naturalnego, przestrzegania umów międzynarodowych oraz współpracy z organizacjami sportowymi. Członkowie MKOL uwzględniają wszystkie powyższe kryteria, choć mogą również brać pod uwagę inne czynniki, takie jak historia, kultura i polityka regionu. Dla przykładu: na korzyść niemiecko-izraelskiej kandydatury może działać fakt, że igrzyska w 2036 roku zostałyby rozegrane dokładnie sto lat po imprezie zorganizowanej przez III Rzeszę. Wydarzenie, które odbędzie się za 13 lat, miałoby być hołdem dla ofiar hitleryzmu.
Deklaracja w Zakopanem
Deklaracja o chęci zorganizowania igrzysk przez Polskę padła z ust prezydenta Andrzeja Dudy podczas II Europejskiego Kongresu Sportu i Turystyki w Zakopanem. Jego organizatorem jest Fundacja Gateway 4.0, na czele której stoi prezes Marta Szymoniak. W Zakopanem oczywiście nie zabrakło reprezentacji „Przeglądu Sportowego”. Był redaktor naczelny Paweł Wołosik i dyrektor generalny portfolio prasowego w Ringier Axel Springer Polska Marcin Biegluk. Kongres to platforma do dyskusji dla przedstawicieli świata sportu, polityki i biznesu oraz okazja do wyróżnień. Nagrodę w kategorii Innowator Polskiego Sportu otrzymało założone przez Igora Klaję przedsiębiorstwo OTCF, właściciel marki 4F, która jest partnerem technicznym wszystkich drużyn zrzeszonych w Amp Futbol Polska. Nagrodę z rąk ministra Kamila Bortniczuka odebrał Przemysław Świercz, wieloletni reprezentant i kapitan naszej reprezentacji. W Zakopanem wraz z prezesem spółki III Igrzyska Europejskie Kraków-małopolska 2023 Marcinem Nowakiem podsumowałem tę imprezę, którą można potraktować jako preludium do ubiegania się o organizację igrzysk olimpijskich.
A teraz niech przemówią liczby. Igrzyska Europejskie odbyły się w 13 miastach. 6432 sportowców walczyło o medale w 29 dyscyplinach. Wydarzenie obsługiwało 939 dziennikarzy z Polski i zagranicy, dla których przygotowano cztery centra mediowe – w Krakowie, Zakopanem, Tarnowie i Krynicy-zdroju. Ekwiwalent reklamowy 64 tys. publikacji dotyczących Igrzysk Europejskich oszacowano na 731 mln zł. Zawody z trybun oglądało 171 tys. kibiców, a same ceremonie otwarcia i zamknięcia śledziło na antenach TVP ponad dwa miliony telewidzów. Imprezę transmitowało 41 europejskich nadawców, a telewizja Claro pokazywała ją w 13 krajach Ameryki Południowej. – To początek podsumowań, licznik, choćby w zakresie ekwiwalentu wciąż bije, jednak już na tym etapie możemy powiedzieć, że wydarzenie zakończyło się dla nas sukcesem – powiedział prezes Nowak.
Polska po raz kolejny zdała egzamin jako organizator międzynarodowego wydarzenia. Igrzyska Europejskie mają wielu autorów swojego sukcesu. Oprócz lidera projektu, Marcina Nowaka, warto wspomnieć o wiceprezesie Januszu Koziole, który jest również pełnomocnikiem prezydenta Krakowa ds. rozwoju kultury fizycznej. Mogę z pełną świadomością stwierdzić, że także w zespole organizacyjnym pracowały bardzo kompetentne osoby – m.in. Grzegorz
Samborski, Przemysław Dudek i Jolanta Sych-soćko.
Volleyland nad Wisłą
Dobre wieści dla polskiego sportu w Zakopanem nie ograniczyły się jedynie do wystąpienia prezydenta. Premier Mateusz Morawiecki, minister Kamil Bortniczuk, prezes PZPS Sebastian Świderski i Bartosz Kurek poinformowali, że w 2027 roku w naszym kraju odbędą się mistrzostwa świata siatkarzy. – W szczególności fenomenalna postawa naszych siatkarzy, siatkarek i kibiców spowodowała, że znowu uzyskaliśmy możliwość realizacji tej imprezy, która ma rangę najwyższą, rangę światową – podkreślił premier Morawiecki.
Siatkarski mundial po raz pierwszy odbył się w Polsce w 2014 roku. Przed rokiem byliśmy współgospodarzem tej imprezy razem ze Słowenią po tym, jak Rosja straciła prawa do organizacji turnieju. Jak sami widzicie, już wkrótce staniemy się sportową potęgą.