Przeglad Sportowy

LEON: Nie wszyscy we mnie wierzyli

Wilfredo Leon jako jedyny z przyjmując­ych naszej kadry nie wyszedł na boisko w Chinach. Czeka na swoją kolej.

-

EDYTA KOWALCZYK („PS” ONET): Kiedy w tym sezonie sięgał pan z reprezenta­cją Polski po triumf w Lidze Narodów i mistrzostw­ach Europy, myślał o drodze, jaką pokonał przez ostatni rok? Z powodu kontuzji kolana stracił pan miniony sezon kadrowy i szansę występu w mistrzostw­ach świata. WILFREDO LEON (MVP MISTRZOSTW EUROPY): Wiem, ile krytycznyc­h komentarzy pojawiało się pod moim adresem. Niektórzy nie wierzyli, że mogę coś jeszcze dać reprezenta­cji Polski. Dlatego nawet nie wyobrażaci­e sobie, jak byłem szczęśliwy po triumfie w Lidze Narodów, a później po mistrzostw­ie Europy. Dla mnie to są pierwsze złote medale, odkąd dołączyłem do reprezenta­cji Polski. Te wspomnieni­a zostaną ze mną na długo.

Czyjego zaufania potrzebowa­ł pan, żeby odzyskać formę? Przede wszystkim chłopaków, którzy ze mą grają, a później trenera i sztabu. Gdyby jednak koledzy mi nie zaufali, nie stworzylib­yśmy tak świetnej drużyny.

Jaki jest ten zespół?

Inny od poprzednic­h. Nawet kiedy gramy w karty poza treningiem, da się odczuć świetną atmosferę. Kiedy przyjechał­em na zgrupowani­e po sezonie ligowym, było mi trudno, ale z czasem się otwierałem. Najpierw pełnią szczęścia było nasze zwycięstwo w Lidze Narodów w Gdańsku, a kiedy później przyjechał­em na zgrupowani­e do Zakopanego, od razu dało się zauważyć, że wszystko znakomicie się między nami układa. Dlatego od pierwszego meczu w mistrzostw­ach Europy wiedziałem, że daleko w nich zajdziemy. Byłem spokojny o nasz sukces, bo widziałem, jak wyluzowani są moi koledzy. Ten luz wynikał ze spokoju, jaki mieliśmy. Nikt się nie martwił o to, że jeśli pojawią się kłopoty w trakcie meczu, to przepadnie­my, bo zawsze było wiadomo, że z kwadratu dla rezerwowyc­h wejdzie ktoś, kto pomoże. Nikt się też nie frustrował słabszym występem ani nie obrażał. A jak to wyglądało w innych zespołach, w których pan grał? Momentami bywało tak w klubie z Perugii. W Zenicie Kazań było inaczej. Świetnie dogadywali­śmy się na boisku, choć poza nim spędzaliśm­y razem mniej czasu. Tutaj atmosfera jest świetna zarówno na treningach i podczas meczów, jak i wtedy, gdy spotykamy się przy innych okazjach. Mamy dość młodą drużynę, w której zachowany jest odpowiedni balans. Są zawodnicy, którzy rozkręcają wszystko żartami i ci bardziej opanowani, poważni.

Po wygranym półfinale mistrzostw Europy ze Słowenią trener Nikola Grbić uściskał pana i powiedział: „Witaj z powrotem”.

Wiem, że pojawiały się różne opinie na mój temat, ale dla mnie zawsze najważniej­sze jest robienie wszystkieg­o w zgodzie ze sobą.

Zdobył pan wtedy 25 punktów i zagrał najlepszy mecz od dłuższego czasu. Z czego wynikał ten przełom?

Potrzebowa­łem czasu. Czasami trzeba w życiu przejść pewne sytuacje, jak moja kontuzja sprzed roku, by na spokojnie usiąść, pomyśleć i spróbować coś zmienić. Zdałem sobie sprawę, że nie zrobię wszystkieg­o od razu. Wiem, że pojawiały się różne opinie na mój temat, ale dla mnie zawsze najważniej­sze to robić wszystko w zgodzie ze sobą, by na koniec dnia móc sobie powiedzieć, że zrobiłem wszystko, co mogłem i tak, jak powinienem. A co pomyślą inni – nie ma to dla mnie znaczenia.

Miał pan dość brązowych medali. Teraz apetyty zostały zaspokojon­e?

Wrócić po roku przerwy w kadrze, zdobyć dwa złote medale, a w mistrzostw­ach Europy otrzymać jeszcze nagrodę MVP, nie mogę tego nazwać inaczej niż darem od Boga. Do tej pory to jest mój najlepszy czas z reprezenta­cją Polski. Chyba każdy się z tym zgodzi. Nie mogę doczekać się igrzysk, bo one są moim celem. Liczę, że historia w końcu się napisze.

W Chinach walczycie o to, by dołączyć do siatkarek, które już zapewniły sobie kwalifikac­ję. Tworzymy nowy rozdział. Dziewczyny zdobyły w tym sezonie brązowy medal Ligi Narodów oraz bilety do Paryża. Kiedy my do nich dołączymy, to będzie piękna klamra tego sezonu. Jesteśmy na dobrej drodze, wygraliśmy, choć nie bez problemów, dwa mecze i jestem przekonany, że wygramy kolejne.

 ?? ?? Wilfredo Leon zdobył już sześć medali z reprezenta­cją Polski. Ma złoto i dwa brązy mistrzostw Europy, złoto i srebro Ligi Narodów i srebro Pucharu Świata.
Wilfredo Leon zdobył już sześć medali z reprezenta­cją Polski. Ma złoto i dwa brązy mistrzostw Europy, złoto i srebro Ligi Narodów i srebro Pucharu Świata.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland