Kajetanowicz nie ukończył Rajdu Chile
To była heroiczna walka o metę Rajdu Chile w wykonaniu Kajetana Kajetanowicza i Macieja Szczepaniaka. Polacy zmotywowani rozpoczęli finałowy etap, chcąc atakować wyższe pozycje w swojej kategorii WRC2. Niestety reprezentanci ORLEN Rally Team mieli problemy na pierwszym odcinku specjalnym, przebijając dwie opony. Pomimo tego nie poddali się i kolejny oes pokonali na trzech kołach, docierając do jego mety. Tej próby nie wytrzymało jednak zawieszenie, które rozsypało się w końcówce. Debiutujący w Rajdzie Chile Kajetanowicz i Szczepaniak
od początku radzili sobie bardzo dobrze, rozwijając skrzydła z odcinka na odcinek. Po drugim etapie zajmowali wysokie, piąte miejsce, będąc jednocześnie wiceliderami klasyfikacji dla załóg prywatnych (WRC2 Challenger), w której walczą o mistrzostwo świata. Reprezentanci ORLEN Rally Team nie zamierzali jednak odpuszczać i z założeniem dalszego przyspieszania ruszyli do finałowego dnia. Niestety przebite dwie opony na pierwszej z prób oznaczały jazdę na „kapciu” podczas kolejnej. Blisko 14 km szutrowej drogi okazało się zbyt długie.
– Przykro mi, bo z Chile nie wyjeżdżamy z punktami, a mieliśmy duże szanse na walkę o podium. Po drugiej pętli wszystko dobrze się zapowiadało. Dziś wystartowaliśmy do pierwszego odcinka nastawieni na walkę, zabierając tylko jedno koło. Po przestrzelonym hamowaniu przebiliśmy dwie opony i ciężko było ukończyć ten etap bez problemów. Tak właśnie się stało, nie wytrzymało zawieszenie. Przy jeździe na przebitej oponie, a później na samej feldze, zawieszenie zostało uszkodzone tak, że nie mogliśmy kontynuować jazdy. Oczywiście walczyliśmy i tego nam nie można zabrać, ale jest to dla mnie przykre, że w ten sposób kończymy rywalizację. Byliśmy na drugim miejscu w WRC2 Challenger, mieliśmy szansę na pierwsze i taka była strategia. Takie są rajdy, taka jest rywalizacja, taki jest ten sport. Musisz ryzykować, jeżeli chcesz mierzyć się z najszybszymi na świecie – podsumował Kajetanowicz.
Rajd Chile, 11. rundę MŚ, wygrał Estończyk Ott Tänak (Ford Puma Rally1). O 42.1 s wyprzedził Belga Thierry’ego Neuville’a z Hyundaia i o 1:06.9 Brytyjczyka Elfyna Evansa (Toyota Yaris Rally1).