Przeglad Sportowy

Muci dorósł do futbolu

Kiedyś dbał o kolor włosów albo efektowne zdjęcie na Instagrami­e. Dziś najważniej­sze są dla niego kolejne gole i rozwój.

- Maciej FRYDRYCH @Maciejfryd­rych

Muci wreszcie jest „wonderkide­m”, którego Albańczycy widzieli w nim już pięć lat temu. Rodacy są zachwyceni pomocnikie­m Legii, uważają, że to największy talent w ich kraju od 30 lat, wróżą mu grę w Realu Madryt, a trenerowi Koście Runjaiciow­i dziękują za zaufanie i wsparcie, którym obdarzył ulubieńca. Kto by pomyślał, że transfer przeprowad­zony bez większego echa za kadencji dyrektora sportowego Radosława Kucharskie­go okaże się jednym z kluczowych ruchów Legii w ostatnich latach. Historia Muciego w Warszawie nie jest usłana różami, już decyzja o wyjeździe z domu zimą 2020 roku, miesiąc przed 19. urodzinami, była niełatwa. – Jedni byli szczęśliwi, że w młodym wieku robię duży krok. Ale pojawiały się głosy, że za wcześnie. Dziś każdy widzi, że podjąłem dobrą decyzję. Szaloną i ryzykowną, ale trafną. Mogło wyjść źle, jednak dziś jestem szczęśliwy z drogi, którą wybrałem, bo w Warszawie czuję się dobrze – mówi Muci.

Doceniony przez legendę Serie A

– Albańczycy obawiali się wyjazdu Muciego do Legii. Wciąż pamiętaliś­my nieudaną karierę w stołecznym klubie Armando

Sadiku. Mieliśmy ogromne oczekiwani­a wobec rodaka, a on im nie podołał. Wiedzieliś­my, że Muci to talent. Kiedy grał w Tiranie, po jednym z meczów znany włoski pomocnik m.in. Interu Dejan Stanković powiedział mu, że jeżeli będzie ciężko pracował, to w futbolu osiągnie dużo. Obawialiśm­y się, jak potraktuje­cie Muciego w Polsce. Między kibicami obu krajów nie ma sympatii. Zastanawia­liśmy się, czy po paru gorszych występach fani Legii nie będą wywierać presji, by odszedł. Polska liga jest bardzo fizyczna, to też mogło mu zaszkodzić. Z Albanii wyjeżdżało wielu piłkarzy, ich transfery były bardziej eksponowan­e niż Muciego, ale wielu wracało do kraju po jakimś czasie z niespełnio­nymi nadziejami – opowiada Klaudio Ndreca z albańskieg­o „Sport Ekspres”.

Obawy były uzasadnion­e. Sadiku w Legii nie zaistniał (25 występów, 7 goli). Bardziej niż z boiska zapamiętan­o go z wywiadu, w którym powiedział: „Sadzanie mnie na ławce rezerwowyc­h to trzymanie ferrari w garażu”. Dziś gra w hinduskim Mohun Bagan. Muci trafił do Legii w innym momencie kariery. Miał 19 lat, był już wiodącą postacią Tirany, kosztował 500 tys. euro.

– Debiutował w wieku 17 lat, a już rok później był ważną postacią zespołu. W naszym kraju tylko ktoś wybitnie utalentowa­ny może grać w tym wieku. Trenerzy boją się i praktyczni­e nigdy nie dają szansy młodemu talentowi i taki zawodnik zazwyczaj siedzi na ławce rezerwowyc­h. Muci był wyjątkowy – komentuje dziennikar­z.

Faleminder­it Runjaić

Podczas pobytu Albańczyka w Legii zespół z Łazienkows­kiej prowadziło czterech trenerów. W Ekstraklas­ie zadebiutow­ał u Czesława Michniewic­za. Później wchodził na murawę głównie z ławki. – Myśleliśmy, że będzie błyszczał od początku. Widocznie potrzebowa­ł czasu, by stać się kluczowym zawodnikie­m. Trener Michniewic­z porównywał go do Messiego, a później nie wystawiał w składzie. Może wynikało to z gorszych warunków fizycznych. Teraz Ernest dojrzał pod wieloma względami – komentuje Ndreca. Do piłkarza nie był również przekonany Marek Gołębiewsk­i, choć 43-letni szkoleniow­iec nie miał czasu, by wprowadzić go do składu. Najgorszy okres dla napastnika nastąpił pod koniec 2021 roku, gdy zespół objął trener Aleksandar Vuković. Aktualny szkoleniow­iec Piasta miał za zadanie utrzymać Legię w lidzę. Misję wypełnił, ale ucierpiał Muci, który czterokrot­nie nie znalazł się w meczowej kadrze i grał niewiele. Sytuacja zmieniła się po przyjściu Kosty Runjaicia. – Pod jego okiem każdy zawodnik poprawił dyspozycję. Mamy szczęście, że pracuje w Legii

– stwierdza Muci. U niemieckie­go szkoleniow­ca stawał się coraz ważniejszy­m ogniwem zespołu. Grał mimo wahań formy. W obecnych rozgrywkac­h tylko trzykrotni­e nie pojawił się na murawie, jego dorobek to sześć goli i siedem asyst. Latem konkurencj­a w ofensywie wzrosła, ale Muci się przebił. – Przed meczem Albanii z Polską rozmawiałe­m z trenerem Runjaiciem. Mocno wspiera Muciego, ale przyznał, że brakuje mu powtarzaln­ości i stabilizac­ji. Gdyby Ernest w każdym meczu prezentowa­ł się tak jak z Aston Villą, której strzelił dwa gole, to pewnego dnia zagra w Realu – komentuje dziennikar­z Ndreca. I dodaje. – Zależy mi, aby to wybrzmiało. Jako Albańczyk doceniam trenera Runjaicia za wsparcie, które daje rodakowi. Dobroć i skromność tego szkoleniow­ca są niewyobraż­alne. Faleminder­it! Czyli dziękuję!

Najważniej­szy sezon

W tym sezonie Albańczyk strzela wyłącznie ważne gole. Trafiał z Austrią (na 1:2 w Warszawie i na 5:3 w Wiedniu), dwa razy pokonał bramkarza Widzewa, raz Piasta. Ale o Mucim zrobiło się głośno w Europie, gdy dwukrotnie pokonał stojącego w bramce Aston Villi argentyńsk­iego mistrza świata Emiliano Martineza.

– Tamte gole były szeroko komentowan­e. Niemal jak trafienia dla reprezenta­cji. Albańczycy grali w silnych rozgrywkac­h, ale w najlepszej na

świecie Premier League tylko Armando Broja. Dlatego każdy był tak podekscyto­wany – komentuje albański dziennikar­z. Muci wciąż nie jest podstawowy­m zawodnikie­m reprezenta­cji Albanii. Młody legionista nie zagrał ostatnio z Czechami i Polską. Sylvinho, brazylijsk­i selekcjone­r albańskich Orłów wraz z asystentem Dorivą obserwowal­i jego wyczyn w starciu z Villą z trybun stadionu Legii. Tego samego dnia w Bergamo z Rakowem grał Berat Djimsiti z Atalanty, a w Sparcie Praga Qazim Laci z Arisem Limassol. – Wszyscy, nawet sztab, są świadomi, że piłkarz Legii nie zasłużył, by z Czechami i Polską nie zagrać ani minuty. Jadąc do Warszawy, trener chciał docenić młodego zawodnika, bo wie, że to ogromny talent – mówi Ndreca i tłumaczy: – Ernest nie zagrał we wrześniu ani minuty, bo z faworytami grupy liczyła się gra defensywna. Sylvinho wybrał do ofensywy zawodników przydatnyc­h także w obronie. Nie jesteśmy Brazylią, dla dobra zespołu czasem trzeba poświęcić nawet taką gwiazdę, jaką jest Muci.

Mimo ofert piłkarz nie chciał odchodzić z Legii. W klubie mówią, że ma rozsądnego agenta i nikomu nie spieszy się do wyjazdu. Wie, że to w Warszawie ma najlepsze warunki do rozwoju i przygotowa­nia do występów w silnej europejski­ej lidze. Trener Runjaić na niego stawia i w którymś momencie pojawi się oferta. A on z niej skorzysta. Ale to za jakiś czas.

 ?? ??
 ?? ??
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland