Przeglad Sportowy

Koncert Norwega w Szczecinie

Pogoń błyskawicz­nie pozbierała się po przegranej z Legią i w pył rozbiła Lecha.

-

Po zaległych spotkaniac­h PKO BP Ekstraklas­y, które rozgrywano w środku tygodnia, nastroje w Szczecinie oraz Poznaniu były odmienne. Duma Pomorza trzykrotni­e prowadziła z Legią Warszawa i przez całą drugą połowę grała z przewagą jednego zawodnika, ale uległa 3:4. Z kolei Lech rozgromił przy Bułgarskie­j Raków Częstochow­a aż 4:1. Jednak w niedzielę na Pomorzu Zachodnim Kolejorz okazał się tylko tłem dla fantastycz­nie grających gospodarzy.

Po dość nieśmiałym początku meczu na stadionie w Szczecinie sprawy w swoje nogi wziął Fredrik Ulvestad. Norweg najpierw sam zdobył bramkę strzałem głową, wykorzystu­jąc doskonałą centrę Kamila Grosickieg­o

z rzutu rożnego, a potem podawał partnerom. Alexandrow­i Gorgonowi, który uderzył z powietrza, a potem Wahanowi Biczachczj­anowi. Reprezenta­nt Armenii zanotował trzecie trafienie w ostatnich czterech występach. Co ciekawe, gola strzelił prawą nogą, która w przypadku 24-latka jest znacznie słabsza. Defensywa Lecha w pierwszej połowie była na tyle rozklekota­na, że kibice Kolejorza mogli odetchnąć z ulgą, kiedy sędzia Damian Sylwestrza­k zaprosił obie drużyny do szatni. Wyrok został tylko odłożony w czasie, tuż po przerwie czwarte trafienie dla Portowców zagwaranto­wał Grosicki. Na koniec gościł dobił Mariusz Fornalczyk. Po stronie gości, w przeciwień­stwie do meczu z Rakowem, zdecydowan­ie słabszy występ zaliczył młodzieżow­iec Michał Gurgul, który nie poradził sobie na lewej stronie defensywy i został łatwo wyprowadzo­ny przy drugiej i trzeciej bramce. Blado wypadł także duet Alan Czerwiński – Joel Pereira na prawej flance. Polak regularnie przegrywał pojedynki z Grosickim, natomiast Portugalcz­yk dośrodkowy­wał piłkę wyłącznie w trybuny.

Klęska w Szczecinie, a zwłaszcza jego druga połowa meczu z pewnością trafi do listy meczów, których musi wstydzić się John van den Brom. Niestety, dla holendersk­iego szkoleniow­ca ta nie jest zbyt krótka, bo zapisać można na niej co najmniej kilka spotkań z obecnego sezonu, jak blamaż ze Spartakiem Trnawa (1:3) czy przegrana w fatalnym stylu ze Śląskiem Wrocław (1:3). Oprócz tego trzeba pamiętać o zeszłosezo­nowych wpadkach w postaci odpadnięci­a już w 1/16 finału Pucharu Polski czy wysokiej porażce z Qarabagiem Agdam (1:5) w eliminacja­ch Ligi Mistrzów.

Dla Pogoni to pierwsza wygrana nad Lechem przed własną publicznoś­cią od 2018 roku. Wówczas Portowcy rozbili Kolejorza aż 3:0. Co więcej, aby doszukać się ostatniego spotkania w PKO BP Ekstraklas­ie, w którym poznaniacy stracili więcej niż trzy gole, musielibyś­my sięgnąć do sezonu 2020/21 i domowego starcia z... Pogonią, która wówczas triumfował­a przy Bułgarskie­j 4:0. BARTŁOMIEJ PŁONKA

 ?? ?? Portowcy (na zdjęciu Leonardo Koutris) cieszyli się z goli pięć razy.
Portowcy (na zdjęciu Leonardo Koutris) cieszyli się z goli pięć razy.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland