3 PYTANIA DO…
TONY’EGO RICKARDSSONA sześciokrotnego indywidualnego mistrza świata
Polscy kibice liczyli w sobotę na czwarty mistrzowski tytuł Bartosza Zmarzlika. Pan natomiast zapewne ściskał kciuki za swojego rodaka Fredrika Lindgrena. Mocno liczył pan, że po raz pierwszy od 18 lat złoto trafi do Szwecji?
Już od dwóch tygodni, po turnieju GP w Vojens (gdzie Zmarzlik został zdyskwalifikowany za nieregulaminowy kevlar, a Lindgren był drugi i przewaga Polaka w klasyfikacji generalnej spadła z 24 do ledwie 6 punktów – przyp. red.), byłem lekko podekscytowany, bo wiedziałem, że będzie bardzo blisko pomiędzy nimi i tak to właśnie wyglądało. Obaj wjechali do finału, pokazali kawał dobrego speedwaya. W decydującej rozgrywce to jednak Zmarzlik okazał się lepszy. Wygrał zasłużenie.
2 Nikt wcześniej nie zdobył czterech mistrzowskich tytułów, w tak młodym wieku. Myśli pan, że Polak ma szansę przegonić Ivana Maugera i pana w klasyfikacji wszech czasów i zostać indywidualnym mistrzem świata przynajmniej siedem razy?
Tak. Na pewno tego dokona. Nie mam już żadnych wątpliwości w tym temacie. To tylko kwestia czasu.
3 Jak scharakteryzowałby pan Bartosza Zmarzlika w paru słowach?
Pełny pakiet! To jest po prostu zawodnik kompletny. Talent, pasja, bardzo dobry team i wciąż ogromna motywacja, która jest kluczem w sporcie. Nie bardzo widzę kogoś, kto mógłby mu zagrozić w najbliższej przyszłości. Oczywiście są żużlowcy z potencjałem na wygrywanie pojedynczych rund, ale czuję, że w całym sezonie to Polak nadal będzie dominował. Na pewno w przyszłym roku, a pewnie i w kolejnych latach.