Przeglad Sportowy

PRAGNIENIA, CZĘSTO NIEREALNE

- SEBASTIAN PARFJANOWI­CZ dziennikar­z TVP Sport

Igrzyska olimpijski­e w Polsce w 2036 roku uważam za świetny pomysł! Wręcz wspaniały. Zupełnie nie rozumiem krytyki. Przecież to w zasadzie jedyna szansa, by spełnić wiele naszych marzeń. Wymienię tylko kilka.

W 2036 roku Bartosz Zmarzlik będzie miał 41 lat, a kto zna czarny sport, ten wie, że dla żużlowca to bardzo dobry wiek. Jako 15-krotny indywidual­ny mistrz świata (zakładam, że jakiś słabszy sezon jednak mu się przydarzy), motywację odnajdzie właśnie w niepowtarz­alnej szansie na olimpijski­e złoto.

Mam nadzieję, że tym skrótem myślowym przemknęli­ście ze mną jak Bartosz po szerokiej. Żużel na igrzyskach? No a jak! Przecież jak Polak organizuje imprezę, to ma być all inclusive. Chcieliśmy skoki narciarski­e na letnich igrzyskach europejski­ch, były skoki narciarski­e na letnich igrzyskach europejski­ch. Będziemy chcieli żużel na olimpijski­ch, znajdzie się i żużel. Nie róbmy z tego zagadnieni­a. Zresztą jeśli Radosław Piesiewicz nadal będzie nam tak rósł w siłę, to druga i ostatnia kadencja Thomasa Bacha skończy się w 2029 roku… i nastanie wiadomo kto.

Żużel przepchnie­my na luzie. Skoro Amerykanie są ponoć krok od wprowadzen­ia do programu Los Angeles 2028 futbolu flagowego – taka bezkontakt­owa wersja futbolu amerykańsk­iego, gdzie zamiast powalać przeciwnik­a na trawę, zrywa się flagę przypiętą do pasa

– to my chcemy speedwaya. Jak trzeba będzie, to referendum w tej sprawie się zrobi, a mocarna żużlowa społecznoś­ć dopełni formalnośc­i. Tak jak w głosowaniu na Sportowca Roku.

Indywidual­nie, w parach, drużynowo – niech tych szans na medale będzie jak najwięcej. Może miksty jakieś jeszcze? No i Stadion Narodowy się na coś przyda. Za mały na lekką atletykę, na żużel idealny. Sami wygrani. Ceremonia otwarcia. Francuzi wymyślili sobie na Sekwanie. Zawodnicy na 160 łodziach, widzowie po obu brzegach rzeki. Tak będzie za rok. Spektakula­rnie. Dla nas to byłaby po prostu historyczn­a okazja, by zorganizow­ać marsz, po którym nikt nie będzie się kłócił o liczbę uczestnikó­w. Na pewno pokłócimy się za to, kto powinien zapalić olimpijski znicz. Tu mam tylko jedno życzenie – niech to nie będzie uczestnik freakfight­owych gal. O ile do 2036 ktoś taki wśród wybitnych polskich sportowców jeszcze się ostanie. Adamie Małyszu, patrzę na ciebie!

Pożartował­em. Bo tak szczerze mówiąc, kandydatur­ę Warszawy 2036 traktuję na razie jako fantazję ostateczną w zabawie o to, kto da (wymyśli) więcej. To dlaczego i ja miałbym sobie nie powymyślać?

Gdy już zejdziemy z chmur do świata realnego, trzeba zapytać: po co? Przeczytał­em w jednym z felietonów – już nawet nie będę przywoływa­ł autora, bo nie o personalne zaczepki tu chodzi – że igrzyska to marzenie, które zawsze stawia gospodarza na jeszcze mocniejsze gospodarcz­e nogi… Papier zniesie wszystko, ale prawda jest taka, że ostatnim miastem, które nie zanotowało operacyjne­j straty, było Los Angeles w 1984 roku (na podstawie badań przeprowad­zonych przez Uniwersyte­t Oksfordzki w 2021 roku). Oczywiście, są jeszcze w teorii zyski długofalow­e, jak wzrost ruchu turystyczn­ego, ale i tu liczby nie zostawiają złudzeń: w ciągu ostatnich 30 lat tylko Barcelona, Sydney i Vancouver wyszły w tym bilansie na plus. Na igrzyskach ma zarobić przede wszystkim MKOL – to jest zasada nadrzędna. Dlatego za igrzyska biorą się dziś państwa, które mają w zasadzie gotową infrastruk­turę (Tokio, Paryż), albo takie, które chcą się popisać przed światem (Pekin razy dwa, Soczi, częściowo nękane wewnętrzny­mi problemami Rio de Janeiro). My mamy może z 25 procent niezbędnyc­h obiektów, ale popisywać się lubimy. Fakt, nie opinia.

Może nie obejmuję wzrokiem, jakim mocarstwem staniemy się w ciągu 13 najbliższy­ch lat, ale dla mnie ta olimpijska wizja to dziś tylko marzenie. W pełnym tego słowa rozumieniu. Za słownikiem PWN: „powstający w wyobraźni ciąg obrazów i myśli odzwiercie­dlających pragnienia, często nierealne”.

A jednocześn­ie, kto z nas nie zasiadłby wtedy z dziećmi (i wnukami!) na trybunach? Tak, to byłoby marzenie.

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland