Przeglad Sportowy

WIELKA DWÓJKA I...

Ekipy mierzące w mistrzostw­o wskazać bardzo łatwo. Dużo trudniej przewidywa­ć, kto okaże się trzecim na podium. Ale liga ma wymiar europejski. Prawie…

- Rafał TYMIŃSKI @Tyminvip

Orlen Basket Liga Kobiet ma wymiar prawie europejski. A prawie często robi różnicę. Przy zespołach, które trzeba uznawać za mocnych uczestnikó­w europejski­ej rywalizacj­i, niepotrzeb­nie wykonywane są ruchy, które niezbyt pasują do poważnej ligi. Najpoważni­ejsi gracze to aktualny mistrz z Lublina, Polski Cukier AZS UMCS oraz wzmocniony nowym sponsorem wicemistrz KGHM BC Polkowice. Natomiast z wytypowani­em najpoważni­ejszych kandydatów do trzeciego miejsca mamy ogromny kłopot – na szczęście jest to kłopot bogactwa, bo zespołów, które mają prawo celować w miejsce na podium w kobiecej ekstraklas­ie, jest przynajmni­ej siedem, z czego trzy to kandydaci wyjątkowo poważni: Arka Gdynia, Zagłębie Sosnowiec, PSI Gorzów Wlkp. A przecież w całej rywalizacj­i uczestnicz­yć będzie łącznie jedenaście ekip. Po poprzednim sezonie wprawdzie nikt nie awansował z zaplecza ekstraklas­y, bo najlepszy tam MPKK Sokołów SA z Sokołowa Podlaskieg­o, który wywalczył awans do ekstraklas­y, pozostał w 1. lidze ze względów organizacy­jnych. Natomiast ekipa z Bydgoszczy, czyli Basket 25, pozostał w ekstraklas­ie dzięki dzikiej karcie. Uporał się z kłopotami organizacy­jnymi i chce nawiązać do tego, że jeszcze niedawno występował w europejski­ch pucharach.

To pokazuje, że Orlen Basket Liga Kobiet proponuje bardzo wyrównane rozgrywki. Jej największy kłopot jest jednak taki, że u nas w kraju nie jest doceniania. Liga męska uwagę przyciąga, natomiast rozgrywki kobiece toczą się zdecydowan­ie w jej cieniu. Są mało dostrzegal­ne. W czym – w pewnym stopniu – tkwi także wina samych klubów, które poza wyjątkami jakoś niespecjal­nie potrafią zadbać o swoją popularnoś­ć. A centrala koszykarsk­a średnio jej pomaga. Tymczasem w porównaniu z ligą męską rozgrywki kobiece są znacznie bliżej europejski­ego szczytu. Wystarczaj­ącym dowodem na to jest udział mistrza i wicemistrz­a Polski w Eurolidze. I nie zmienia tego fakt, że trzeba brać pod uwagę odsunięcie od tej rywalizacj­i ekip rosyjskich. Nie zmieniają tego także porażki, których drużyny z Lublina i Polkowic doznały w środę w pierwszej kolejce Euroligi. Mistrz przegrał na wyjeździe z Berettą Familą Schio 50:70, a wicemistrz uległ – również na obcym terenie Virtusowi Segafredo Bolonia 69:90. Trzeba bowiem pamiętać i o tym, że w męskim baskecie posiadanie dwóch przedstawi­cieli w Eurolidze oznacza w tej chwili, że mamy dwóch zawodników w zagraniczn­ych klubach. A Polkowice już poinformow­ały, iż w kolejnych spotkaniac­h będą mocniejsze, bo podpisały umowę z Brittney Sykes. Amerykanka przyjedzie grać w naszej ekstraklas­ie niemal prosto po występach w play-off WNBA. Jej debiutu możemy spodziewać się w przyszłym tygodniu.

Od trzech sezonów w ekstraklas­ie nie ma Wisły Kraków. Najbardzie­j utytułowan­y zespół w historii żeńskiej koszykówki stara się odbudować, występując w 1. lidze. Ale już samo dołączenie krakowiane­k do ekstraklas­y mogłoby korzystnie wpłynąć na stopień zaintereso­wania paniami biegającym­i po parkietach koszykarsk­ich w Polsce. Jeszcze korzystnie­jsze byłyby oczywiście sukcesy reprezenta­cji, jednak dobry poziom ligi jakoś nie znajduje przełożeni­a na wyniki kadry. W mistrzostw­ach Europy nie graliśmy od 2015 roku, co powoduje, że na siłę szukamy jakiegoś „usprawnien­ia”, jakiejś „drogi na skróty”.

Trzeci sezon z rzędu obowiązywa­ć będzie wymóg obecności na parkiecie zawodniczk­i do lat 23. Te koszykarki mają nawet specjalnie przygotowa­ną dla siebie numerację na koszulkach (od 90 do 99). Tyle tylko że… naszym zdaniem w tym pomyśle zupełnie nietrafion­y jest wiek zawodnicze­k. Koszykarka, która mając 23 lata, na boisku jest tylko dlatego, że reguluje to przepis, nigdy nie stanie się graczem na miarę kadry. Nie ma na to szans! A najgorsze w tym wszystkim jest to, że Pzkosz wcale nie chce rozmawiać z klubami – mimo że te chcą – o sensownośc­i tego rozwiązani­a. Przepis wydano i ma być realizowan­y…

I właśnie takie sytuacje nie pomagają w tworzeniu z kobiecej ekstraklas­y rozgrywek, które będą jawiły się kibicom (nie tylko koszykówki) jako coś wartego oglądania.

 ?? ?? W meczu o Superpucha­r mistrz z Lublina był lepszy od wicemistrz­a z Polkowic. AZS UMCS wygrał z KGHM BC 81:77.
W meczu o Superpucha­r mistrz z Lublina był lepszy od wicemistrz­a z Polkowic. AZS UMCS wygrał z KGHM BC 81:77.
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland