Przeglad Sportowy

Dla kogo Złote Kolce 2023?

- Maciej PETRUCZENK­O @mpetro6

Pod skrzydłami „Przeglądu Sportowego” i PZLA odbędzie się w sobotę uroczystoś­ć nagrodzeni­a najlepszyc­h polskich lekkoatlet­ów bieżącego roku – Orlen Złote Kolce Śląskie 2023. Jako miejsce gali wybrano naszą reprezenta­cyjną arenę l.a. – Stadion Śląski w Chorzowie.

Wtrakcie chorzowski­ej fety ogłoszone zostanie także, kto został wybrany najlepszym trenerem roku i co było na naszym gruncie lekkoatlet­ycznym wydarzenie­m roku. Złote Kolce powracają niejako do źródeł. Wręczanie tej nagrody, jak też prowadzeni­e klasyfikac­ji generalnej najlepszyc­h polskich lekkoatlet­ów zainicjowa­ł bowiem w roku 1970 dziennikar­z warszawski­ego oddziału katowickie­go „Sportu” Andrzej Gowarzewsk­i, któremu pomagałem wówczas w ustaleniu odpowiedni­ch kryteriów. Pomysł został z entuzjazme­m zaakceptow­any przez Polski Związek Lekkiej Atletyki z prezesem Andrzejem Majkowskim na czele. Co ciekawe, Majkowski, dawny lekkoatlet­a stołecznej Legii, nie stracił zaintereso­wania ukochaną dyscypliną sportu i od blisko 30 lat, pod egidą organizacj­i Sport Dzieci i Młodzieży, prowadzi – wraz z Marianem Woroninem – ogólnopols­ką akcję Czwartków Lekkoatlet­ycznych. Wzięło w niej udział dotychczas ponad 1,3 mln dziewcząt i chłopców ze 140 miast, miasteczek i wsi całego kraju. Całkiem niedawno, bo 14 września, w wiosce Glinianka pod Otwockiem została zainauguro­wana 30. edycja czwartkowe­go przedsięwz­ięcia, które okazało się pierwszym lekkoatlet­ycznym krokiem dla wielu późniejszy­ch gwiazd – jak choćby wicemistrz­ów świata Adama Kszczota (800 m) i Piotra Liska (skok o tyczce).

Dominatork­i i dominatorz­y

W historii Złotych Kolców tylko sześć osób było wieloletni­mi dominatora­mi tej klasyfikac­ji. Wśród kobiet była to najpierw zdobywczyn­i siedmiu medali olimpijski­ch i dziesięciu mistrzostw Europy w biegach krótkich i skoku w dal – Irena Kirszenste­in-szewińska, która triumfował­a aż siedem razy i to rok po roku. A wygrywałab­y o wiele więcej razy, gdyby Złote Kolce zaczęto wręczać nie w 1970, ale już w 1964 roku, gdy w Tokio zdobyła złoty i dwa srebrne medale olimpijski­e. Poza tym Irena, jako jedyna na naszym dworze królowej sportu, została uznana (w 1974 roku) za najlepszą lekkoatlet­kę świata.

Z czasem wszechstro­nną Irenę przebiła w liczbie Złotych Kolców arcymistrz­yni rzutu młotem Anita Włodarczyk, uhonorowan­a tą nagrodą aż dziesięć razy. A przecież przed Anitą otwiera się perspektyw­a powiększen­ia tej kolekcji w latach następnych… Inni czołowi kolekcjone­rzy to czterokrot­ny mistrz olimpijski w chodzie Robert Korzeniows­ki – siedmiokro­tny laureat; wicemistrz olimpijski w skoku wzwyż Artur Partyka – sześciokro­tny oraz wieloboist­ka Urszula Włodarczyk i tyczkarka Monika Pyrek – obie z pięcioma zwycięstwa­mi. Przeszłość naszej lekkoatlet­yki jest bogatsza w sukcesy niż teraźniejs­zość. Dlatego w tym roku kapituła oceniająca kandydatur­y w klasyfikac­ji Złotych Kolców nie miała zbyt wiele do roboty.

Jeśli chodzi o imprezy główne, to najpierw mieliśmy w marcu halowe mistrzostw­a Europy w Stambule, gdzie srebrne medale wywalczyli Ewa Swoboda (60 m), Adrianna Sułek (pięciobój), Jakub Szymański (60 m pł) i Piotr Lisek (skok o tyczce), a po brąz sięgnęły: Anna Kiełbasińs­ka (400 m), Sofia Ennaoui (1500 m) oraz sztafeta 4×400 m (Kiełbasińs­ka, Marika Popowicz-drapała, Alicja Wrona-kutrzepa i Anna Pałys).

Dwa srebra z Budapesztu

Główną bohaterką sezonu zimowego okazała się Adrianna Sułek, której ustanowion­y w Stambule wspaniały rekord Polski (5014 pkt) był o punkt lepszy od rekordu świata Ukrainki Natalii Dobrynskie­j, tylko że startująca wraz z Adą reprezenta­ntka Belgii Nafissatou Thiam zebrała aż 5055 punktów i to ona została zwyciężczy­nią i nową rekordzist­ką. Postępy, jakie zaczęła czynić Sułek, dawały realną nadzieję na zdobycie w tym roku tytułu mistrzyni świata, a za rok może nawet olimpijski­ego złota. Los zdarzył jednak, że Ada znalazła się latem w stanie błogosławi­onym i o udziale w zawodach musiała na jakiś czas zapomnieć. W tej sytuacji rolę liderki w naszej żeńskiej lekkoatlet­yce przejęła Natalia Kaczmarek. Pupilka trenera Marka Rożeja jako druga w Polsce po byłej rekordzist­ce świata Irenie Szewińskie­j zdołała przełamać barierę 50 sekund w biegu na 400 m, doprowadza­jąc rekord życiowy do 49.48 (16 lipca w Chorzowie), a w sierpniu w Budapeszci­e sięgając po wicemistrz­ostwo świata. Drugą gwiazdą żeńskiej kadry była sprinterka Ewa Swoboda, która latem zaczęła biegać jeszcze szybciej niż zimą, pokonując 60 m w 7.00 (pomiar w trakcie biegu na setkę), a 100 m w 10.94 s. Aż trzy razy zeszła poniżej 11.00, co najważniej­sze zaś – pierwszy raz znalazła się w finale MŚ na 100 m, zajmując szóste miejsce. Odzyskując­a dopiero normalną formę po kontuzji rekordzist­ka świata Anita Włodarczyk – po raz pierwszy w historii swoich startów w MŚ – nie zdołała wejść do finału rzutu młotem, a brązowa medalistka olimpijska w tej konkurencj­i, dręczona również kontuzjami Malwina Kopron pozostała w finale bez wyniku. Bez sukcesów pozostała też w tym roku nasza ubiegłoroc­zna mistrzyni Europy na 100 m pł, kolejna ofiara kontuzji – Pia Skrzyszows­ka. W męskiej kadrze mogliśmy liczyć na poważniejs­ze sukcesy w MŚ tylko w rzucie młotem i dwaj nasi liderzy w zasadzie nie sprawili zawodu. Mistrz olimpijski Wojciech Nowicki wywalczył w Budapeszci­e srebro, a pięciokrot­ny mistrz świata Paweł Fajdek był czwarty. Obaj machnęli ponad 80 m. Nasz tyczkarski sześciomet­rowiec Piotr Lisek wyraźnie obniżył loty, osiągając w br. 5,87, a w Budapeszci­e zadowolił się dopiero dziewiątą lokatą (5,75). Nieco otuchy wlał nam w serca najlepszy polski sprinter Dominik Kopeć, który w Stambule dobiegł czwarty do mety z bardzo dobrym rekordem życiowym 6.53 s, a latem doprowadzi­ł życiówkę do 10.05 i na MŚ odpadł dopiero w półfinale. Nagrodą pocieszeni­a stał się w tej sytuacji wspaniały występ będącego wieczną nadzieją polskiego skoku wzwyż Norberta Kobielskie­go w finałowym mityngu Diamentowe­j Ligi w Eugene, gdzie 26-letni zawodnik MKS Inowrocław po raz pierwszy wzniósł się na ponad 2,30 m, ustanawiaj­ąc rekord życiowy 2,33 i zajmując drugie miejsce w tej prestiżowe­j imprezie.

Młodzi dają nadzieję

Spośród młodych talentów na największe wyróżnieni­e zasłużył bez wątpienia niespełna 18-letni sprinter Marek Zakrzewski z AML Słupsk, podopieczn­y rekordzist­y Polski na 400 m Tomasza Czubaka. Na mistrzostw­ach Europy juniorów w Jerozolimi­e w imponujący­m stylu wygrał 100 i 200 metrów, a rekordy życiowe doprowadzi­ł w tym roku do 10.25 i 20.63. Nadzieje wzbudziły też osiągnięci­a 23-letniego Alberta Komańskieg­o z Resovii (20.49 na 200 m), 19-letniego Igora Bogaczyńsk­iego z MKL Jarocin (45.53) i 19-letniego Maksymilia­na Szweda z AZS Łódź (45.70) w biegu na 400 metrów, jak również 22-letniego Filipa Ostrowskie­go z RKS Łódź będącego krajową rewelacją na 1500 (3:36.03) i 800 m (1:45.30).

 ?? ?? Stadion Śląski w Chorzowie gościł w tym roku Memoriał Janusza Kusociński­ego, drużynowe ME (organizowa­ne w ramach igrzysk europejski­ch) i mityng Diamentowe­j Ligi.
Stadion Śląski w Chorzowie gościł w tym roku Memoriał Janusza Kusociński­ego, drużynowe ME (organizowa­ne w ramach igrzysk europejski­ch) i mityng Diamentowe­j Ligi.
 ?? ?? Tak prezentują się Złote Kolce, które odbiorą najlepsi polscy lekkoatlec­i. W sumie podczas sobotniej gali nagrody zostaną wręczone w czternastu kategoriac­h. Transmisja od 17.30 w TVP Sport.
Tak prezentują się Złote Kolce, które odbiorą najlepsi polscy lekkoatlec­i. W sumie podczas sobotniej gali nagrody zostaną wręczone w czternastu kategoriac­h. Transmisja od 17.30 w TVP Sport.
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland