Przeglad Sportowy

Za wysokie progi

-

Utworzenie Ligi Konferencj­i sprawiło, że w Lidze Europy warto bić się nawet o trzecie miejsce w grupie, ponieważ przedłuża ono pucharowe występy do wiosny w najmniej prestiżowy­ch rozgrywkac­h. Z punktu widzenia Rakowa to bardzo dobra wiadomość, ponieważ podjęcie realnej walki o dwie czołowe lokaty z Atalantą oraz Sportingie­m już po losowaniu wydawało się mało realne.

Co innego rywalizacj­a ze Sturmem Graz. Wicemistrz Austrii to przynajmni­ej teoretyczn­ie ekipa w zasięgu drużyny Dawida Szwargi.

– Kluczowy mecz? Myślę, że takie były z Qarabagiem czy Arisem – mówił trener Rakowa, próbując zdjąć ze swoich piłkarzy ciężar. – Mierzymy się z drużyną, która potrafi grać bardzo progresywn­ie, cały czas do przodu, ma dynamiczny­ch zawodników. Znamy jej atuty, ale mamy swój plan na to spotkanie – dodał. Na boisku tego pomysłu niestety nie było widać. Raków w pierwszej połowie grał bez pasji, bez radości. Ultradefen­sywna taktyka na tym poziomie i z takim rywalem była niezrozumi­ała. Sturm nie był rywalem na poziomie Atalanty, ani nawet Qarabagu czy Arisu. Zrobił w pierwszej połowie bardzo niewiele, ale to wystarczył­o do objęcia prowadzeni­a. Gola po błędzie Adnana Kovačevici­a strzelił William Böving. Po przerwie gra nieco się poprawiła, ale Raków po prostu musiał zagrać odważniej. Spotkanie się otworzyło i w końcu zaczęło przypomina­ć mecz Ligi Europy. Kilka szarpnięć prawą stroną Frana Tudora i celnych wymian podań Srdjana Plavšicia i Marcina Cebuli to za mało na drugą siłę austriacki­ej Bundesligi.

Przed stratą kolejnych goli częstochow­ian uchronił ich bramkarz Vladan Kovačević. Porażka oznacza, że szanse Rakowa na grę wiosną w Europie zmalały do minimum.

MARIUSZ RAJEK

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland