CO ROK TO PROROK? MISTRZOSTWA CHLEBEM POWSZEDNIM...
Wpowodzi najróżniejszego rodzaju międzynarodowych igrzysk i mistrzostw przeciętny kibic już może się pogubić. Przez dziesiątki lat łatwo się było połapać, gdy globalne zainteresowanie budziły przede wszystkim zainaugurowane w 1896 nowożytne igrzyska olimpijskie oraz piłkarski Puchar Świata, który miał premierę w 1930 w Urugwaju. Śledzenie obu przedsięwzięć ułatwia do dzisiaj czteroletni cykl ich rozgrywania. Dodatkowym znakiem rozpoznawczym tych najbardziej nagłośnianych sportowych zlotów były przez pewien czas nazwiska inicjatorów – francuskiego barona Pierre’a de Coubertin i Jules’a Rimeta, byłego szefa FIFA. W naszej nomenklaturze drugą z tych imprez nazywa się raczej mistrzostwami świata, co pozwala odróżnić ją od niższego rzędu rozgrywek pucharowych na czele z Pucharem Europy mistrzów krajowych, przekształconym w 1992 w Ligę Mistrzów UEFA.
★★★
Wcieniu igrzysk olimpijskich i futbolowych MŚ pozostawały zawsze sztucznie eksponowane przez Brytyjczyków igrzyska commonwealthu, zwane początkowo Igrzyskami Brytyjskiej Wspólnoty Narodów, oraz igrzyska panamerykańskie, dziś powoli ustępujące pod względem znaczenia igrzyskom Azji, promującym głównie dwa najludniejsze państwa świata – Indie i Chiny, Japonię oraz żyjące z ropy monarchie na zachodzie tego kontynentu. Zakończone właśnie igrzyska azjatyckie w Hangzhou (Chiny) zgromadziły aż 12 000 sportowców w... 40 dyscyplinach. Ogromem nie tylko dorównały więc igrzyskom olimpijskim, ale nawet je przewyższyły. Zdecydowanymi dominatorami imprezy byli oczywiście Chińczycy, którzy zdobyli blisko 400 medali, w tym ponad 200 złotych, ale bardzo mocni okazali się również Hindusi, którzy na pewno będą się liczyć w przyszłorocznych zmaganiach olimpijskich w Paryżu. Jednym z bohaterów w Hangzhou był piłkarz Paris Saint-germain – Lee Kang-in, który pomógł swoim rodakom z Korei Południowej w zdobyciu złotego medalu, za co – podobnie jak koreańscy zwycięzcy w innych sportach – dostał zwolnienie ze służby wojskowej. Politycznym skandalem w Hangzhou było wywieszenie flagi Korei Północnej, przeciwko czemu zaprotestowała Światowa Agencja Antydopingowa (WADA). Chińscy gospodarze mieli to jednak w nosie, bo od lat wspierają komunistyczną Koreę od strony politycznej.
Japończycy cieszą się, że powierzono im zorganizowanie igrzysk Azji w 2026 roku – z centrum rywalizacji w Nagoi. Nie mogą natomiast przeboleć, że Sapporo zrezygnowało z pretendowania do roli gospodarza zimowych igrzysk olimpijskich w 2030 roku w następstwie skandali łapówkarskich, które zaszkodziły igrzyskom letnim 2021 w Tokio.
Choć przywykliśmy, że organizację igrzysk olimpijskich powierza się określonym miastom, faktycznie zadania tego podejmują się państwa. Pojedynczemu miastu zwykle bardzo trudno jest urządzić zawody we wszystkich dyscyplinach. Dlatego choćby w 1996 roku rywalizacja żeglarzy odbyła się nie w Atlancie, lecz w Savannah. W 1956 jeździectwo nie było rozgrywane w Melbourne, lecz pięć miesięcy wcześniej w Sztokholmie, bowiem obowiązujące w Australii rygorystyczne przepisy dotyczące kwarantanny nie pozwoliły na włączenie tego sportu do programu igrzysk na miejscu. Rosnące w szybkim tempie koszty olimpijskiego święta – zarówno w wydaniu letnim, jak i zimowym – skłaniają już MKOL do rozczłonkowywania igrzysk na kilka różnych państw – tak jak to się dzieje w wypadku piłkarskich mistrzostw świata. W 2002 urządziły je na spółkę Korea Południowa i Japonia. W 2026 globalny zjazd piłkarzy zorganizują USA, Kanada i Meksyk. W 2030 zasadniczymi gospodarzami mają być Hiszpania, Portugalia (dwa kraje europejskie) oraz Maroko (kraj afrykański). Dodatkowymi organizatorami będą trzy kraje Ameryki Południowej: Argentyna, Paragwaj i Urugwaj, który tym sposobem uczci stulecie premiery mistrzostw na swoim terenie. Niektórzy uważają, że rozłożenie piłkarskich MŚ na trzy kontynenty, a w tym na sześć państw, będzie jednym wielkim nieporozumieniem, inni są wprost przeciwnego zdania. Tym bardziej że cała wspomniana szóstka będzie miała automatyczną kwalifikację do czempionatu z udziałem aż 48 krajów.
★★★
Futbol daje więc dobry przykład ruchowi olimpijskiemu, w którym dostrzega się coraz bardziej konieczność rezygnacji z jedności czasu i miejsca rozgrywania igrzysk. Jednym ze zwolenników takiego rozwiązania był od dawna znany działacz sportowy Kanadyjczyk Dick Pound. Jego zdaniem akurat Kanada – zamiast powtórnie zgłosić na organizatora tej imprezy Montreal, który przez kilkadziesiąt lat spłacał zadłużenie po letnich igrzyskach 1976 – mogłaby wraz z nim zgłosić na przyszłego współgospodarza Toronto. W 2026 będziemy mieli dobry przykład kooperacji, gdy zimowymi igrzyskami podzielą się dwa włoskie miasta – Mediolan i Cortina d’ampezzo. Grecy do dzisiaj żałują, że wpędzili się w długi, podejmując olimpijczyków w 2004 roku. Wtedy samo zapewnienie igrzyskom bezpieczeństwa kosztowało ich aż 1,5 miliarda dolarów. Taką sumę musieli zapłacić Amerykanom za ewentualną obronę nawet przed terrorystycznym atakiem atomowym... Inicjatywa rządu polskiego, zgłaszającego chęć przeprowadzenia letnich igrzysk olimpijskich 2036 w Warszawie, to kolejny bardzo ryzykowny krok z naszej strony po kilku nieudanych przymiarkach do goszczenia olimpijczyków i zimą, i latem. Od razu można jednak powiedzieć, że z uwagi na koszty miałoby to sens tylko przy kooperacji z innymi miastami za granicą.
Akosztami za bardzo nie przejmuje się światowa federacja lekkoatletyczna (World Athletics), na powrót ciesząca się z zainteresowania sponsorów. Dlatego po najbliższych mistrzostwach świata l.a. w 2025 roku w Tokio chęć zorganizowania kolejnych dwa lata później zgłosiły Rzym, Pekin, Stambuł i Zjednoczone Emiraty Arabskie, dysponujące pięknym stadionem w Dubaju. Co ciekawe zaś, prezydent World Athletics – Sebastian Coe – snuje już plany rozgrywania globalnych mistrzostw lekkoatletów co roku – wyjąwszy oczywiście lata, w których odbywają się igrzyska olimpijskie.