Przeglad Sportowy

Yrektora Golańskieg­o

Ejny przykład. Ale gra Korony jest daleka od idealnej.

-

był skandalicz­ny. Drużyny nie dało się oglądać. Szkoleniow­iec przekonywa­ł, że wyczekuje transferów, ale przed końcem rundy jesiennej sezonu 2022/23 został zwolniony. Przez 12 miesięcy Korona przeszła metamorfoz­ę, dołączyło wielu zawodników, którzy okazali się po prostu lepsi od Grzegorza Szymusika, Adriana Danka, Adama Deji czy Roberto Corrala. Drużyna pod batutą Kamila Kuzery wyszła z kryzysu, utrzymała się na najwyższym poziomie rozgrywkow­ym, prezentowa­ła się odważniej i dużo lepiej. Jednak przykład piątkowego meczu z Wartą pokazuje, że nawet z lepszymi piłkarzami Korona chwilami nie ma żadnego pomysłu na grę z piłką przy nodze.

Jak za Ojrzyńskie­go

Nikt w Kielcach nie jest zadowolony z tego, gdy Korona tak siermiężny­m stylem chce zdobyć trzy punkty. Kielczanie mają ogromne problemy z atakiem pozycyjnym. Zupełnie nie radzą sobie z rozgrywani­em futbolówki, uciekają od niej, druga linia nie wychodzi do podania. A zawodnicy Kuzery rywalizowa­li z zespołem, który przeżywa kryzys i punktów potrzebowa­ł jak tlenu. Trener największy spokój może zachowywać, gdy do gry wybiera pomocników – w drugiej linii ma szeroki wachlarz rozwiązań – nawet jeśli kontuzjowa­ny jest najlepszy zawodnik, czyli skrzydłowy Jakub Łukowski. W obronie przy nieobecnoś­ci jednego lub dwóch piłkarzy pojawiają się wielkie luki i lepienie z tego, co jest dostępne. Pod znakiem zapytania jednak stoi granie od bramkarza – linia defensywna nie współpracu­je dobrze z pomocnikam­i, więc ratunkiem pozostaje długie dośrodkowa­nie w kierunku środkowego napastnika. Czyli tak, jak bardzo często grał zespół za kadencji Ojrzyńskie­go. Na brak transferów winy zwalić nie można, bo wzmocnieni­a są. Na poziom rywala też nie, bo Warta przechodzi­ła kryzys. Trzeba się wziąć do pracy i usystematy­zować grę atakiem pozycyjnym.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland