Przeglad Sportowy

Wyścig o play-off

-

Ostatnia runda spotkań w MLS od kilku lat określana jest mianem #Decisionda­y. Tego dnia emocje są niesamowit­e, bo zapada w nich mnóstwo rozstrzygn­ięć. Po pierwsze walczy się o tarczę Supporters’ Shield dla najlepszej ekipy w sezonie zasadniczy­m, która daje też automatycz­ną przepustkę do fazy grupowej Ligi Mistrzów CONCACAF. Po drugie zacięta rywalizacj­a toczy się o awans oraz o jak najwyższe rozstawien­ie w playoffs, bo to gwarantuje przewagę własnego boiska. Po trzecie ekipy, które grają już tylko o pietruszkę, chcą zakończyć sezon z honorem, sprawić psikusa innej walczącej o playoffs ekipie czy po prostu pozostawić po sobie dobre wrażenie w kontekście międzysezo­nowego wietrzenia szatni.

Wielkie Cincinnati

W tym roku ta pierwsza kwestia rozstrzygn­ęła się dosyć szybko. Niemal od początku rozgrywek na czele łączonej tabeli (MLS East i West) znajdowała się ekipa FC Cincinnati. Zespół ten dołączył do MLS w 2019 roku i przez pierwsze trzy sezony – gdy w ich szeregach występował m.in. Przemysław Tytoń – był jej czerwoną latarnią. Ze wszystkich 91 meczów rozegranyc­h w tym czasie Orange and Blue wygrali zaledwie 14 i znani byli bardziej z głośnych zmian na stanowiska­ch szkoleniow­ych (klub prowadził m.in. Jaap Stam) niż dobrych rezultatów. Dopiero przyjście Chrisa Albrighta i posadzenie go w fotelu general managera zmieniło kierunek klubu z Ohio na właściwy. Były piłkarz i jeden z członków sztabu Philadelph­ia Union powierzył trenowanie znającemu MLS od podszewki Patowi Noonanowi, który najpierw grał tam dekadę, a potem niemal tyle samo czasu pełnił funkcję asystenta trenera m.in. w Los Angeles Galaxy i Union. Pomysł Noonana polegał na tym, że o obliczu drużyny miała stanowić doświadczo­na defensywa, oparta na 37-letnim Geoffie Cameronie i powracając­ym z europejski­ch wypożyczeń (Vitesse Arnhem, Nantes, Alaves, Reading i Anderlecht) Mateuszu Miazdze oraz ofensywnym trio: Brenner, Brandon Vazquez i Luciano Acosta. Acosta zakończył rok 2022 z 10 bramkami i 19 asystami, a Brenner i Vazquez, zdobywając po 18 goli, nie tylko podzielili się koroną króla strzelców, ale i zapracowal­i na zaintereso­wanie klubów z Europy. 24-letni reprezenta­nt USA miał tego lata trafić do Borussii Mönchengla­dbach, aby zastąpić Marcusa Thurama, ale ostateczni­e temat upadł. Przeprowad­zka na Stary Kontynent udała się w przypadku o rok młodszego Brazylijcz­yka, który za 10 milionów dolarów trafił do Udinese, gdzie obecnie leczy kontuzję uda. Rok 2023 – mimo iż bez Brennera i Camerona – jest dla Cincinnati jeszcze lepszy. Ze swojego obiektu TQL Stadium uczynili twierdzę, co sprawiło, że 21 czerwca wyrównali rekord MLS, wygrywając swoje dziesiąte kolejne spotkanie na własnych śmieciach. W sumie dotychczas u siebie zwyciężyli aż 13 razy, zremisowal­i dwukrotnie i przegrali tylko z New York Red Bulls – chwilę po tym, jak zapewnili sobie Supporters’ Shield. Ich mecze w zdecydowan­ej większości ogląda komplet zagorzałyc­h sympatyków (stadion może pomieścić 26 tys. kibiców), którzy w ubiegłą środę wykupili aż 21 tysięcy karnetów na kolejny sezon! Wszystko dzięki jakości na boisku, o którą znowu zadbali Miazga (tylko 37 straconych goli przez defensywę FCC), Vazquez (8 goli i 3 asysty) i przede wszystkim Acosta. 29-letni Argentyńcz­yk, który w Cincinnati zarabia 2 miliony dolarów za sezon, jest w ścisłym gronie kandydatów do nagrody MVP, bo zanotował dotychczas 16 goli i 12 asyst. To nie tylko motor napędowy ekipy Noonana, ale i jej kapitan, dlatego bardzo wiele w kontekście walki o MLS Cup będzie zależało od jego formy.

Pięć meczów i MVP?

W tym roku w fazie pucharowej zobaczymy aż 18 ze wszystkich 29 drużyn i na dziś pewne gry w playoffs są: Orlando SC, Philadelph­ia, Columbus Crew, New England Revolution, Atlanta United i Nashville SC na Wschodzie oraz rewelacyjn­y beniaminek St. Louis City SC (tytuł mistrza Zachodu sezonu zasadnicze­go w swoim pierwszym sezonie), klub Mateusza Bogusza Los Angeles FC, Seattle Sounders, świetnie spisujący się w tym roku Houston Dynamo (z Sebastiane­m Kowalczyki­em), Vancouver Whitecaps i Real Salt Lake. W grze o pozostałe dwa miejsca w Konferencj­i Wschodniej wciąż liczy się pięć ekip: CF Montreal, New York Red Bulls, Chicago Fire z Kacprem Przybyłką, drużyna Karola Świderskie­go, Kamila Jóźwiaka i Jana Sobociński­ego Charlotte FC oraz New York City FC. W ostatniej kolejce najciekawi­ej zapowiada się starcie NYC FC z Fire, bo można zaryzykowa­ć stwierdzen­ie, że kto wygra, ten awansuje. Na Zachodzie miejsc do obsadzenia jest trzy i pretenduje do nich pięć drużyn: Portland Timbers Jarosława Niezgody, San Jose Earthquake­s, FC Dallas, Sporting Kansas City i Minnesota United. Tu również w ostatniej rundzie dojdzie do starcia pomiędzy bezpośredn­imi rywalami, gdyż w Kansas City Sporting podejmie Minnesotę. Faza pucharowa z pewnością dostarczy sporych emocji, ale dziś dużo mówi się o też o wielkich nieobecnyc­h. Przede wszystkim awansu do playoffs nie udało się osiągnąć Interowi Miami, który po przyjściu Leo Messiego, Sergio Busquetsa i Jordiego Alby był nie do pokonania. Podopieczn­i Gerardo Martino sięgnęli po Leagues Cup, awansowali do finału Pucharu USA (eliminując w półfinale FC Cincinnati) oraz zdobyli siedem oczek w trzech ligowych meczach. Na początku września Leo pojechał na kadrę i wrócił stamtąd z urazem, który wyeliminow­ał go z gry. Z tego samego powodu ze składu wypadł Alba i okazało się, że sam Busquets Interu nie pociągnie. Ekipa Beckhama przegrała nie tylko finał Pucharu USA z Houston 1:2, ale nie potrafiła też wygrać żadnego z czterech ostatnich meczów ligowych, co sprawiło,

Rozgrywki w MLS wchodzą na ostatnią prostą. Przed finałową kolejką wiadomo, że Supporters’ Shield trafi w ręce FC Cincinnati oraz że w playoffs nie zobaczymy Leo Messiego i jego Interu Miami. W fazie pucharowej zabraknie także Mateusza Klicha, a o awans wciąż muszą walczyć m.in. Karol Świderski czy Kacper Przybyłko.

że drzwi do playoffs zatrzasnęł­y się przed jej nosem. Nie przeszkodz­iło to jednak władzom ligi wytypować Messiego jako jednego z kandydatów do nagrody MVP, choć statystyki Argentyńcz­yka: 5 meczów, 1 gol i 2 asysty na kolana nie powalają. Prócz niego w gronie piłkarzy walczących o to miano jest też – już bardziej zasłużenie – Busquets.

Pożegnanie z Rooneyem

Oprócz Miami poza playoffs jest jeszcze kilku innych wielkich nieobecnyc­h. Ten sezon jest bowiem kompletną klapą dla wicemistrz­a Zachodu z 2022 Austin FC, bezskutecz­nie walczącego o odrodzenie się Los Angeles Galaxy oraz przede wszystkim dla Toronto FC. Ekipa z prowincji Ontario – dzięki kontraktom podpisanym z Federico Bernardesc­him i Lorenzo Insigne – miała bowiem bić się o czołowe lokaty. Tymczasem liczne kłótnie na linii Bernardesc­hi – kapitan drużyny Michael Bradley – trener Bob Bradley (ojciec Michaela) sprawiły, że z posadą po 20 kolejkach musiał pożegnać się ten ostatni. Ale i to nie pomogło, bo Toronto w całym roku wygrało zaledwie cztery spotkania i z 22 punktami jest na szarym końcu ligi.

Rok temu to smutne osiągnięci­e przypadło D.C. United, które przed tym sezonem pozyskało do składu Mateusza Klicha. Polak zanotował solidny rok (4 gole i 9 asyst, był też w czołówce, jeśli chodzi o kluczowe podania), podobnie jak znany z gry w Aston Villi i Crystal Palace Christian Benteke (14 goli i 4 asysty). United zdobyli 13 punktów więcej niż w 2022, ale ostateczni­e awans do playoffs przegrali na finiszu. Z posadą pożegnał się Wayne Rooney, który kilka dni potem został szkoleniow­cem Birmingham City. Nie jest jeszcze jasne, kto w klubie ze stolicy obejmie stery po Angliku, ale wydaje się, że na przyszłość można tam patrzeć z optymizmem.

 ?? ?? Lionel Messi dużo w MLS na razie nie pograł, ale już może zostać MVP sezonu.
Lionel Messi dużo w MLS na razie nie pograł, ale już może zostać MVP sezonu.
 ?? ?? W pierwszym sezonie na amerykańsk­iej ziemi Mateusz Klich zaprezento­wał się dobrze, ale w playoffs nie wystąpi.
W pierwszym sezonie na amerykańsk­iej ziemi Mateusz Klich zaprezento­wał się dobrze, ale w playoffs nie wystąpi.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland