Niepokój Zalewskiego
Były król paparazzi Fabrizio Corona twierdzi, że Nicola Zalewski jest w gronie piłkarzy, którzy obstawiali wyniki meczów.
Fabrizio Corona podał nazwisko polskiego piłkarza jako uczestnika afery bukmacherskiej. Ta sprawa spowodowała prawdziwe trzęsienie ziemi we włoskiej piłce. 21-letni wahadłowy Romy obecnie przebywa na zgrupowaniu reprezentacji Polski U-21. O ile fotograf może być uważany za wiarygodnego informatora, wciąż są to tylko plotki i na razie trzeba podchodzić do nich z dystansem. Zawodnik stołecznego klubu nie jest wśród podejrzanych w śledztwie prowadzonym przez turyńską prokuraturę – do tej pory należą do tego grona wyłącznie Włosi Nicolo Fagioli (pomocnik grający w Juventusie), Sandro Tonali (pomocnik Newcastle) oraz Nicolo Zaniolo (skrzydłowy Aston Villi). Śledczy będą sprawdzać, czy Zalewski wbrew przepisom obstawiał spotkania u bukmacherów. Gdyby był w to zamieszany, mógłby zostać ukarany dyskwalifikacją na okres nie krótszy niż trzy lata.
Ujawniono nowy skandal w Italii
W sobotę reprezentacja Włoch rozegrała mecz eliminacji EURO 2024 z Maltą (4:0), ale spotkanie zeszło nieuchronnie na dalszy plan wobec tego, co obecnie dzieje się poza boiskiem. W Italii głośno mówi się o skandalu, który wybuchł kilka dni temu. Śledczy już zajmują się tą sprawą, szczególnie w kwestii dotyczącej Fagiolego (który już poszedł na współpracę), ale oświadczenia Corony, który wskazał na Tonalego oraz na Zaniolo, przyspieszyły pracę prokuratury. Zdaniem fotografa zawodnicy ci obstawiali wyniki meczów piłkarskich – a nie mogą tego robić we Włoszech. I były piłkarz Milanu, i były zawodnik Romy zostali zmuszeni do opuszczenia zgrupowania Squadra Azzurra i przesłuchani przez policję.
Zalewski nie jest obecnie objęty dochodzeniem, dlatego Roma, z którą się skontaktowaliśmy, w związku z tym – co zrozumiałe – nie złożyła żadnych oświadczeń. Równocześnie prawnicy piłkarza – jak napisał dziennik „La Repubblica” – po tym, co powiedział Corona, rozważają podjęcie kroków prawnych i mogą wnieść pozew przeciwko 49-latkowi. Corona podczas rozmowy ze stacją Radio Radio zdradził, że mama Zalewskiego poprosiła go („Błagała mnie” – powiedział dokładnie), aby nie podawał nazwiska jej syna. Sytuacja jest oczywiście bardzo dynamiczna, na razie wahadłowy Giallorossich nie opuścił zgrupowania reprezentacji U-21 i zapewnił bliskich, że nie ma nic wspólnego z tymi sprawami.
Przyszłościowe scenariusze
Co grozi Zalewskiemu, gdyby została stwierdzona jego odpowiedzialność w tym zakresie? Na nasze pytanie odpowiada Nicola Paolini, prawnik zajmujący się prawem sportowym. – Artykuł 24 Kodeksu Sportowego FIGC (włoska federacja piłkarska – przyp. red.) jest jasny: pierwszy akapit podkreśla, że członkowie związku oraz osoby związane z zawodowymi klubami nie mogą brać udziału w zakładach bukmacherskich – zauważa Paolini. – Nie wolno obstawiać meczów organizowanych przez FIFA, UEFA i FIGC. W związku z tym trzeci akapit zaznacza, że naruszenie regulacji opisanych w pierwszym akapicie powoduje dyskwalifikację na okres nie krótszy niż trzy lata i sankcję nie mniej niż 25 000 euro – dodaje prawnik. Gdyby zawodnik był podejrzany, dowiedziałby się tego po powiadomieniu o wynikach dochodzenia. W tym momencie mógłby przejrzeć akta sprawy. A propos tego, zgodnie z art. 126 Kodeksu Sportowego FIGC przed doręczeniem zawiadomienia przez prokuratora federalnego podmioty mogą ubiegać się o zastosowanie obniżonej kary. W tym przypadku, jak podkreśla Paolini, kara mogłaby być skrócona o połowę.
Zakaz gry mógłby zostać dodatkowo skrócony, gdyby posądzony zdecydował się współpracować ze służbami (art. 128 Kodeksu Sportowego FIGC). Fagioli przyznał się do wszystkiego i idzie tą ścieżką. Może się wydarzyć scenariusz, w którym prokurator, jeżeli nie znajdzie dowodów, poprosi o przerwanie śledztwa.
Trudny okres
Po meczu z Estonią, zaplanowanym na wtorek w Stalowej Woli, Zalewski opuści zgrupowanie młodzieżówki i wróci do Rzymu, gdzie ponownie zacznie trenować z Romą. Klub na pewno będzie pomagał piłkarzowi w przetrwaniu tego trudnego okresu. Polak nie jest podejrzany w śledztwie, ale jego nastrój bez dwóch zdań nie należy do najlepszych. Jest to spowodowane także kwestiami sportowymi – w tym sezonie Zalewski zaliczył tylko sześć meczów w barwach Giallorossich, z czego zaledwie trzy od początku. Łącznie spędził na boisku 273 minuty i wielu kibiców zauważa, że nie gra na poziomie, do jakiego przyzwyczaił ich i samego siebie. Nieprzypadkowo razem z nowym selekcjonerem reprezentacji Polski Michałem Probierzem postanowił, aby zrobić krok w tył i dołączyć do kadry U-21. De facto Zalewski nie prezentuje obecnie na murawie tych umiejętności, które przekonały Jose Mourinho, aby na niego postawić. Dwa lata temu portugalski trener zdecydować się dołączyć Polaka na stałe do pierwszej drużyny Romy, a niedługo potem były selekcjoner reprezentacji Paulo Sousa powołał go po raz pierwszy na zgrupowanie dorosłej kadry. Wahadłowy zadebiutował w koszulce z orłem na piersi 5 września 2021 roku w Serravalle w spotkaniu z San Marino (7:1) – wydarzyło się to na oczach jego taty Krzysztofa, który zmarł niespełna trzy tygodnie później. Od czasu debiutu w reprezentacji Zalewski rósł w siłę i w maju 2022 roku sięgnął po triumf w Lidze Konferencji Europy, w finale z Feyenoordem Rotterdam (1:0) grał od pierwszej minuty. W zeszłym sezonie rozegrał łącznie 47 meczów. Teraz musi pracować nad powrotem do optymalnej dyspozycji.