Przeglad Sportowy

Kadra na Kadrze…

-

Jako były piłkarz Kadry Rembertów pękałem z dumy, gdy okazało się, że na początku lat siedemdzie­siątych reprezenta­cja Polski (a wcześniej Legia) zaczęła korzystać ze znakomityc­h na owe czasy obiektów tego klubu, przede wszystkim zaś z dwu stadionów: wojskowego na terenie Akademii Sztabu Generalneg­o (dziś Akademii Sztuki Wojennej) i miejskiego przy Strażackie­j. Na tym pierwszym stoczyłem w 1978 pojedynek strzelecki z Kazimierze­m Deyną. Powiedzieć, że mnie ośmieszył – to jakby nic nie powiedzieć. Wykonaliśm­y po 5 strzałów z 11, 16 i 20 metrów na bramkę, w której stanął doświadczo­ny golkiper piłki ręcznej w pierwszoli­gowej Warszawian­ce, kolega redakcyjny Sylwester Sikora. Kazio za każdym razem kładł Sylwka w jeden róg, a strzelał w drugi, trafiając bezbłędnie do siatki, przy czym piłka 15 razy odbijała się od wewnętrzne­j strony słupka. – Redaktorze, wystarczy? – zapytał mnie Kazio na koniec. – Wystarczy aż nadto – odpowiedzi­ałem. W Rembertowi­e piłkarze reprezenta­cji narodowej znajdowali idealne warunki pobytu i treningu. Oprócz dwóch stadionów, których boiska miały idealną nawierzchn­ię, mogli korzystać z basenu, sauny, siłowni, hal sportowych, kina z ekranem panoramicz­nym i pięknych terenów do biegania. Dostawali hotel ASG do swojej dyspozycji, a jadali w kasynie oficerskim. Najlepiej miewał tam wszakże Deyna, bo jak wspomina pracujący na obiektach Kadry mój dawny kolega z drużyny, Kaziowi dawano do dyspozycji samochód z kierowcą, żeby mógł wieczorami jeździć do warszawski­ej Adrii. Oczywiście tak nie bywało akurat w czasie zgrupowań pod wodzą Kazimierza Górskiego, którego pamięta się w Rembertowi­e jako nadzwyczaj­nego dżentelmen­a, który przyjeżdża­jąc z piłkarzami na Strażacką, zawsze całował w rękę witającą go żonę gospodarza miejskiego stadionu. Przed treningami lubił chadzać do lasu na grzyby. Lubiący natomiast zabalować Adam Musiał popijał niekiedy z miejscowym­i wódeczkę w kasynie.

W trakcie rembertows­kiego zgrupowani­a przed Wembley spadł śnieg, co bynajmniej nie wstrzymało treningów. Ciekawe były wyniki strzelania karnych. Na 10 strzałów jedynie Kazimierz Kmiecik zdołał strzelić 10 bramek Janowi Tomaszewsk­iemu. Z kolei Jerzy Gorgoń wciąż wydzwaniał linią wojskową do narzeczone­j. Opieka nad kadrowicza­mi była w Rembertowi­e tak doskonała, że ich butami do gry zajmował się miejscowy szewc, który z uwagi na boczne pasy bardziej miękkiej trawy na Wembley specjalnie dostosował do tego korki w obuwiu Grzegorza Laty, Roberta Gadochy, Adama Musiała i Antoniego Szymanowsk­iego.

 ?? (fot. Archiwum „PS” x2) ?? Na zgrupowani­u w Rembertowi­e przed meczem z Anglią był czas i na trening, i na grę w karty.
(fot. Archiwum „PS” x2) Na zgrupowani­u w Rembertowi­e przed meczem z Anglią był czas i na trening, i na grę w karty.
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland