Przeglad Sportowy

Trzeba oglądać się na innych

Zwycięstwo w ostatnim meczu z Czechami może nie wystarczyć, by bezpośredn­io awansować do EURO. Jest jeszcze koło ratunkowe w postaci barażów.

-

Brak kompletu punktów w spotkaniu z Mołdawią (1:1) na PGE Narodowym mocno skomplikow­ał sytuację Biało-czerwonych w kontekście awansu do mistrzostw Europy. Żeby już w tym roku mieć zapewnione występy na niemieckic­h boiskach, musimy w listopadzi­e w Warszawie pokonać Czechy. To jest jednak dopiero pierwszy warunek. Przy takim układzie będziemy mieli 13 punktów, a nasi południowi sąsiedzi 11, tyle że oni grają jeszcze z Mołdawią u siebie. Jeśli ją pokonają, ich dorobek wzrośnie do 14, przeskoczą nas w tabeli i nam zostaną baraże. Może się zdarzyć, że w meczu Czechy – Mołdawia będzie remis lub wygrana gości. Wtedy Czechami się nie przejmujem­y, ale musimy Mołdawiana­mi, którzy w swojej przedostat­niej kolejce grają z Albanią. Jeśli z nią zremisują, pokonanie Czechów da im drugie miejsce. Tak samo jak wygrana z Albanią i remis z Czechami. W takich przypadkac­h – przy założeniu, że my pokonujemy Czechów – Mołdawia ma 14 punktów, tyle samo co my, ale lepszy bilans meczów z Biało-czerwonymi.

W skrócie: Polska musi wygrać z Czechami lub: Mołdawia musi przegrać z Albanią i wygrać z Czechami; Mołdawia nie może wygrać z Albanią i musi zremisować z Czechami.

Jeśli przyjdzie nam grać w dwustopnio­wych barażach (jeden mecz półfinałow­y 21 marca i finał 26 marca), wskazać, na kogo możemy trafić, jest trudno, bo wszystko zależy od rozstrzygn­ięć w innych grupach. Może być stosunkowo łatwo, czyli najpierw rywalizacj­a z Estonią i następnie ewentualni­e z Walią albo Finlandią/ukrainą/islandią. Może być też bardzo trudno, a więc mecz z Włochami i w przypadku pokonania ich starcie na przykład z Chorwacją.

Rywale się martwią

Na razie pewne jest za to, że w listopadzi­e na PGE Narodowym Czechów nadal prowadzić będzie Jaroslav Šilhavy. 61-letni szkoleniow­iec selekcjone­rem jest od 2018 roku, dwa lata temu z czeską reprezenta­cją dotarł do ćwierćfina­łu mistrzostw Europy, w 1/8 finału pokonując 2:0 Holandię. To już jest nieodległa, ale przeszłość. Rzeczywist­ość wygląda dużo gorzej. Później drużyna Šilhavego przegrała w barażach walkę o awans do MŚ w Katarze (po dogrywce ze Szwecją, którą z kolei w decydujący­m meczu pokonała Polska). W el. EURO 2024 wygrała tylko trzy mecze: na otwarcie z Biało-czerwonymi w Pradze i dwukrotnie z Wyspami Owczymi.

Czesi zaczęli na serio martwić się mizerną grą swojego zespołu i że pierwszy raz od rozpadu Czechosłow­acji w 1993 roku może zabraknąć ich w finałach mistrzostw Europy.

Ani słowa o Papszunie

We wtorek nad przyszłośc­ią Šilhavego debatowano w siedzibie czeskiego związku piłkarskie­go (FAČR) na słynnym stadionie Strahov. Gdyby istniała możliwość zatrudnien­ia Jindřicha Trpišovski­ego, który w ostatnich latach Slavię Praga wprowadził do Ligi Mistrzów, dwukrotnie dotarł do ćwierćfina­łu Ligi Europy i raz do tego samego etapu Ligi Konferencj­i, Šilhavy nie byłby już selekcjone­rem. Trpišovsky ma jednak ważny kontrakt ze Slavią, a łączenie funkcji nie wchodziło w grę. Poruszono także możliwość, by kadrę przekazać trenerowi młodzieżów­ki, wicemistrz­owi Europy z 1996 roku Janowi Suchoparko­wi albo Davidowi Holoubkowi, który prowadzi kadrę U-19. Ostateczni­e uznano, że pracę będzie kontynuowa­ł Šilhavy. O Marku Papszunie, którego na selekcjone­ra zaproponow­ał jeden czeski dziennikar­z, a w Polsce niektórzy uznali, że jest poważnym kandydatem, nie rozmawiano. GRU

 ?? ?? Symbolem jesiennej depresji czeskiej reprezenta­cji był niedawny, przegrany 0:3 mecz w Tiranie z Albanią.
Symbolem jesiennej depresji czeskiej reprezenta­cji był niedawny, przegrany 0:3 mecz w Tiranie z Albanią.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland