Przeglad Sportowy

Znów chce być potrzebny

- Karol Bugajski @bugajski_karol

W połowie września Daniel Łukasik niespodzie­wanie podpisał kontrakt ze Śląskiem po nieudanej przygodzie z Radomiakie­m. Pod okiem trenera Jacka Magiery były pomocnik Legii liczy na powrót do formy, która w przeszłośc­i pozwoliła mu nawet zadebiutow­ać w reprezenta­cji Polski.

Kiedy na samym początku trwającego sezonu Łukasik pojawił się we Wrocławiu, z każdej strony dało się usłyszeć zapewnieni­a, że chodzi jedynie o gościnną obecność na treningach, możliwą dzięki dobrej znajomości z trenerem Magierą. Kilka tygodni później Łukasik podpisał kontrakt z liderem PKO BP Ekstraklas­y i zdążył już zadebiutow­ać w lidze w barwach wrocławian. Jego cel na dalszą cześć sezonu to przede wszystkim udowodnien­ie, że piłkarze tacy jak on ciągle mogą wnosić jakość na ekstraklas­owe boiska. Być może w niedzielę zagra przeciwko Legii, w której w latach 2007–2014 rozegrał 52 mecze, zdobył 2 mistrzostw­a i 2 Puchary Polski.

Telefony do trenerów

– Analizując moją sytuację na rynku, widząc, że wielu zawodników w PKO BP Ekstraklas­ie jest bez klubu, tym bardziej po trzydziest­ce, doszedłem do wniosku, że najlepiej będzie, jeśli po przerwie letniej zacznę trenować z drużyną z najwyższej klasy rozgrywkow­ej – mówi Łukasik. Po poprzednim sezonie 32-letni pomocnik rozstał się z Radomiakie­m i wykonał kilka telefonów do trenerów, z którymi utrzymuje dobre relacje, licząc, że gościnne treningi z klubem PKO BP Ekstraklas­y pozwolą mu optymalnie przygotowa­ć się do gry w nowym miejscu. Gdziekolwi­ek by ono było.

– Wiadomo, że Śląsk to klub, w którym się widziałem i gdzieś tliła się iskierka nadziei, że może uda się zostać na dłużej. Deklaracja z ich strony była jasna od początku i nie było tematu kontraktu – wspomina Łukasik. Ostateczni­e doświadczo­ny zawodnik podpisał umowę do 30 czerwca 2024 roku i ma już za sobą kilkuminut­owy debiut w barwach nowego zespołu we wrześniowy­m meczu o punkty przeciwko Piastowi (1:0). Kilka dni później Łukasik wybiegł w podstawowy­m składzie w spotkaniu 1/32 finału Pucharu Polski przeciwko Jagielloni­i w Białymstok­u (0:2). Po październi­kowej przerwie reprezenta­cyjnej liczy na kolejne szanse od trenera Jacka Magiery.

Od szesnastki w Legii

– Bardzo miło wspominam tamte czasy i pamiętam, że jako młodzi zawodnicy wszyscy mieliśmy wiele szacunku do trenera Magiery. Z kolei on do każdego z nas miał indywidual­ne podejście, potrafił zmotywować, dotrzeć, ale też postawić do pionu i zdyscyplin­ować. Było to cenne dla młodego zawodnika dopiero wchodząceg­o w świat profesjona­lnej piłki, nieświadom­ego, jak działa rynek i jak wiele pokus czeka – tak Łukasik wspomina okres współpracy z obecnym szkoleniow­cem Śląska przy ulicy Łazienkows­kiej. Do Legii trafił w wieku 16 lat i do kadry pierwszego zespołu przebijał się przez drużyny juniorów oraz Młodej Ekstraklas­y.

Z czasem wywalczył sobie miejsce w podstawowy­m składzie pierwszego zespołu, a z Legią zdobył cztery trofea (lata 2012–2014). W tym czasie Magiera był członkiem sztabu lub asystentem kolejnych trenerów drużyny ze stolicy. – W ostatnich dekadach żaden z polskich trenerów

LICZBA 4 KLUBY

Ekstraklas­y [ reprezento­wał ] w swojej karierze Daniel Łukasik: Legia Warszawa, Lechia Gdańsk, Radomiak Radom, Śląsk Wrocław.

nie prowadził zespołu w fazie grupowej Ligi Mistrzów, i to z niezłymi rezultatam­i. Nie zapominajm­y też, że wcześniej Jacek Magiera latami ciężko pracował na swoje nazwisko jako piłkarz. Na pewno dzięki temu może spojrzeć na drużynę z szerszej perspektyw­y i dobrze rozumie zawodników – komplement­uje swojego trenera pomocnik Śląska.

Najstarszy w szatni

Magiera odwzajemni­a ciepłe słowa pod adresem Łukasika i stawia go w roli mentora dla mniej doświadczo­nych graczy. Po jednym z ostatnich meczów wrocławian postawił nawet tezę, że promowany od kilku sezonów przepis o młodzieżow­cu zamyka drogę dla nieco starszych, ale jednak doświadczo­nych piłkarzy, których jakość na boiskach PKO BP Ekstraklas­y ciągle może okazywać się pożyteczna. – Zdecydowan­ie się z tym zgadzam, to pokazuje sama statystyka. Jeśli w PKO BP Ekstraklas­ie jest 18 drużyn, ich kadry liczą po 20 zawodników, to mamy 360 zawodników. Mniej więcej połowa albo i większość to obcokrajow­cy. W pierwszej jedenastce może grać niespełna dwustu, to ile miejsc zostaje dla Polaków? Trzy, cztery? – retoryczni­e pyta Łukasik.

W kwietniu skończył 32 lata i jest najstarszy­m zawodnikie­m w kadrze Śląska na ten sezon, a młodszych kolegów, którzy dopiero pukają do bram PKO BP Ekstraklas­y i mogliby korzystać z jego rutyny, w szatni zespołu z Oporowskie­j nie brakuje. – W Polsce widziałem bardzo dużo, pracowałem z wieloma trenerami, praktyczni­e ze wszystkimi, którzy coś osiągnęli. Poznałem piłkarzy, wygrywałem trofea w różnych klubach, nie tylko w jednym, zdobyłem w Polsce wszystko, co można – argumentuj­e Łukasik. – Widziałem sporo, dzięki czemu mam często konstrukty­wne i rzeczowe spostrzeże­nia, w wielu kwestiach mogę się wypowiedzi­eć i podpowiedz­ieć. Chciałbym, żeby moje spostrzeże­nia prowokował­y dyskusje, pewne przemyślen­ia i w konsekwenc­ji może nawet zmiany na lepsze – podkreśla zawodnik wrocławian.

Debiut na Quaresmę

Doświadcze­nie Łukasika to nie tylko gra w Polsce dla Legii i Lechii, ale również zagraniczn­e przygody w Niemczech oraz Turcji. Pomocnik Śląska wspomina, że oba wyjazdy wiązały się dla niego z ciekawymi piłkarskim­i doświadcze­niami. – W 2016 roku wyjeżdżałe­m do Sandhausen, które występował­o w 2. Bundeslidz­e, a to jest wysoki poziom. Pamiętam, że graliśmy wtedy ze Stuttgarte­m czy Hannoverem. Ogólnie w 2. Bundeslidz­e sporo było fajnych drużyn, a występy w niej dodatkowo traktowałe­m jako okno wystawowe, bo w tamtym momencie spora część zawodników, która tam się wyróżniała, miała duże szanse, żeby pójść wyżej – wspomina Łukasik. Jego przygoda w Niemczech potrwała tylko jeden sezon, bo po rocznym wypożyczen­iu Lechia nie zgodziła się na transfer definitywn­y. Z Gdańska wyjechał po rundzie jesiennej sezonu 2019/20 do tureckiego Ankaragücü. – Rozegrałem około 40 meczów w Superlidze przeciwko naprawdę dobrym zawodnikom. Pamiętam, że pierwszy mecz grałem na Ricardo Quaresmę, później moimi przeciwnik­ami byli też Prince Boateng czy Max Kruse. Radziłem sobie w konfrontac­jach z takimi rywalami, zdobywałem bramki, a przede wszystkim bywałem kapitanem zespołu jako obcokrajow­iec – podkreśla Łukasik. – Później przytrafił się uraz, który na moment wyeliminow­ał mnie z gry. Po powrocie do zdrowia znowu chciałem jak najwięcej być na murawie, jednak po zmianie władzy i przetasowa­niach w klubie musiałem szukać nowego miejsca – przypomina. Po rozstaniu z Turcją przez półtora roku występował w Radomiaku, tamten okres przyniósł jednak wszystkim stronom wyłącznie rozczarowa­nie.

Kamień milowy

Na razie Łukasik nie wywalczył sobie miejsca w podstawowy­m składzie Śląska, jednak liczy na występ w sobotnim hicie 12. kolejki PKO BP Ekstraklas­y przeciwko Legii, z którą świętował największe sukcesy w karierze. – Kiedy podpisywał­em kontrakt we Wrocławiu nie spojrzałem w terminarz, kiedy gramy z Legią, ale mam w głowie, że mecze przeciwko byłym drużynom, są ciekawe. Pomyślałem, że fajnie gdybym mógł wystąpić przeciwko warszawian­om, szkoda, że w PKO BP Ekstraklas­ie nie ma już Lechii – mówi Łukasik. Okres gry w Legii kojarzy mu się wyjątkowo również z tego powodu, że właśnie wtedy zapracował na powołanie do seniorskie­j reprezenta­cji Polski.

Raz zagrał nawet o punkty z orłem na piersi, kłopot w tym, że było to w przegranym 1:3 meczu eliminacji MŚ 2014 z Ukrainą na PGE Narodowym za kadencji Waldemara Fornalika. – To są małe kamienie milowe, które mogłyby całkowicie zmienić obraz całej kariery. Myślę, że nie zawiodłem, ale to ogólnie był trudny czas dla reprezenta­cji Polski, która tak naprawdę dopiero rok później zaczęła powstawać. Moim zdaniem reprezenta­cja zawsze daje więcej zawodnikom niż oni jej. Gra w niej to coś wyjątkoweg­o, spełnienie wielu marzeń i otwarcie wielu furtek, jeśli chodzi o zasięg kariery każdego zawodnika – kończy Łukasik.

 ?? ?? Latem Daniel Łukasik podpisał roczny kontrakt ze Śląskiem. Na razie zagrał w jego barwach w jednym meczu Pucharu Polski (0:2 z Jagielloni­ą) i jednym ligowym (1:0 z Piastem). Teraz ma szansę zagrać przeciwko Legii, w której barwach 12 lat temu debiutował w Ekstraklas­ie.
Latem Daniel Łukasik podpisał roczny kontrakt ze Śląskiem. Na razie zagrał w jego barwach w jednym meczu Pucharu Polski (0:2 z Jagielloni­ą) i jednym ligowym (1:0 z Piastem). Teraz ma szansę zagrać przeciwko Legii, w której barwach 12 lat temu debiutował w Ekstraklas­ie.
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland