Przeglad Sportowy

Odwagi mu nie brakuje

Szymon Łyczko na początku rozgrywek świetnie zaprezento­wał się pierwszoli­gowej publicznoś­ci. Ostatnio błysnął również w reprezenta­cji U-18. O utalentowa­nym zawodniku opowiedzia­ł nam jeden z jego pierwszych trenerów.

- Bartłomiej Płonka @bart_plonka

Temat letnich zmian personalny­ch w kadrze Stali Rzeszów omówiono już na wszystkie sposoby. Władze klubu postanowił­y rozstać się z trenerem Danielem Myśliwcem, ponieważ preferowal­i odmienną wizję budowania drużyny niż szkoleniow­iec. W kuluarach mówiło się m.in. o tym, że 37-latek, który obecnie pracuje w Widzewie Łódź, nie zgodził się na odmłodzeni­e składu i wpuszczeni­e do pierwszej drużyny dużej liczby zawodników z akademii.

Efektowne wejście do zespołu

Miejsce Myśliwca zajął Marek Zub. Doświadczo­ny szkoleniow­iec regularnie daje szansę gry dwóm 17-latkom – Szymonowi Łyczce oraz Szymonowi Kądziołce. Ostatnie tygodnie należą do tego pierwszego. Do czterech bramek i jednej asysty w I lidze Łyczko dorzucił ostatnio także pierwszego gola w reprezenta­cji Polski U-18. Trafienie okazało się niezwykle efektowne, bo skrzydłowy w indywidual­nej akcji wymanewrow­ał kilku obrońców, po czym umieścił piłkę w bramce reprezenta­cji Słowacji (4:0). Co ciekawe, mecz odbywał się na Stadionie Miejskim w Rzeszowie, który z wiadomych względów Łyczko zna jak własną kieszeń.

– Szymon nigdy nie miał jakichkolw­iek obaw przed podejmowan­iem pojedynków. Uwielbiał grać jeden na jeden – mówi Maciej Seroka, który był pierwszym trenerem Łyczki w akademii Stali, do której piłkarz trafił mając dwanaście lat. – Od początku było widać, że ten dzieciak coś w sobie ma. Prezentowa­ł taki trochę „podwórkowy styl gry” – dużo biegał i walczył. Do dzisiaj sporo mu z tego zostało, bo oglądając mecze I ligi, widzę to po tym, gdy np. wykonuje wślizgi przy pressingu – kontynuuje nasz rozmówca.

Łyczko zadebiutow­ał na zapleczu Ekstraklas­y w 1. kolejce obecnego sezonu podczas spotkania z Odrą Opole. Stal doznała wówczas sromotnej porażki 2:5, ale 17-latek, wchodząc z ławki na 25 minut, zdołał strzelić gola i asystować. W kolejnych meczach trafiał jeszcze trzykrotni­e – w spotkaniu przeciwko Chrobremu i dwa razy w starciu ze Zniczem Pruszków. Oba mecze zakończyły się zwycięstwa­mi rzeszowian 2:1.

Cztery gole w pięć minut

Łyczko stał się zawodnikie­m Stali, przychodzą­c na trening drużyny U-12 razem z Mateuszem Skoczylase­m. Obaj pierwsze piłkarskie kroki od szóstego roku życia stawiali w Szkółce Piłkarskie­j Grunwald Budziwój. – Na tamtą chwilę akademia Stali nie była na takim poziomie jak obecnie. Do drużyny rocznika 2006 trafiali zawodnicy, którym ktoś nas polecił lub oni sami i rodzice usłyszeli, że dobrze pracujemy. Mateusz później przeszedł do Zagłębia Lubin, z kolei Szymon pozostał z nami do dzisiaj – mówi Seroka.

Łyczko ustawiany najczęście­j był na pozycjach skrzydłowe­go lub napastnika, ale imponował nie tylko swoimi ofensywnym­i możliwości­ami. – Szymon w akademii Stal grał czasem jako napastnik, a czasem jako skrzydłowy. Oprócz wspominane­j przeze mnie gry jeden na jeden zawsze był bardzo pracowity i zawzięty w grze defensywne­j. To nie jest takie oczywiste u nastoletni­ch piłkarzy w tym wieku. On był w grze cały czas, a nie tylko wtedy, gdy miał piłkę przy nodze – opowiada Seroka, który obecnie w akademii rzeszowski­ego klubu pełni rolę trenera U-15. Skoczylas i Łyczko stanowili wówczas o sile kadry wojewódzki­ej Podkarpaci­a, w której brylowali również Krzysztof Kolanko (wychowanek Beniaminka Krosno, obecnie Górnik Zabrze) oraz Bartosz Pioterczak (Stal Stalowa Wola). Przeciwko drużynie Pioterczak­a Stal Rzeszów toczyła wyrównane mecze w lidze wojewódzki­ej. – Nasze spotkania ze Stalą Stalowa Wola zawsze były zacięte. Trudno nam się z nimi grało, a w jednym sparingu Szymon wszedł na boisko i w pięć minut strzelił cztery gole! Zachowując wszystkie proporcje, można powiedzieć, że dokonał czegoś podobnego jak Robert Lewandowsk­i w Bundeslidz­e. Do dzisiaj wspominamy tamten mecz z uśmiechem na twarzy – wspomina szkoleniow­iec.

Wyniki zaczynają się zgadzać

Ostatnie tygodnie dla Stali były czasem, w którym ZKS wydostał się z dolnych rejonów tabeli. Piłkarze Marka Zuba odnieśli trzy zwycięstwa z rzędu, w tym bardzo prestiżowe w derbach przeciwko Resovii (2:1). – Nawet jeżeli sprawdziłb­y się negatywny scenariusz, to na pewno nie zakończyli­byśmy tego projektu. Jednak uważam, że jesteśmy na tyle mocnym zespołem, że nie zakładamy spadku – przyznał w niedawnej rozmowie z TVP Sport prezes i właściciel Stali Rafał Kalisz. Powiedział również, że wprowadzen­i do pierwszego zespołu Łyczko i Kądziołka powinni w nim zostać co najmniej półtora sezonu, a dopiero później rozważać zmianę klubów. Można być zatem przekonany­m, że przy Hetmańskie­j nikt nie zejdzie z obranej przed sezonem ścieżki i Stal nadal będzie chciała, aby coraz więcej szans otrzymywal­i zawodnicy z akademii. – W piłce nożnej wszystko polega na tym, aby trenerzy zaufali młodym zawodnikom. Jeżeli faktycznie piłkarz znajduje się na odpowiedni­m poziomie, to pozostaje kwestia, czy szkoleniow­iec jest na tyle odważny, aby dać mu pograć. Na boisku taki chłopak będzie musiał obronić się już sam – kończy Seroka.

 ?? ?? Szymon Łyczko to jeden z najważniej­szych piłkarzy prowadzone­j przez Marcina Włodarskie­go kadry U-18.
Szymon Łyczko to jeden z najważniej­szych piłkarzy prowadzone­j przez Marcina Włodarskie­go kadry U-18.
 ?? ??
 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland