Przeglad Sportowy

Raków musi liczyć na słabszy dzień Sportingu

-

MARIUSZ RAJEK: Blisko trzy dekady minęły od pana występów w Sportingu. Jakie wspomnieni­a zostawiła w panu Portugalia?

ANDRZEJ JUSKOWIAK (BYŁY PIŁKARZ SPORTINGU, BYŁY REPREZENTA­NT POLSKI): Mieszkałem w Estoril nad Atlantykie­m, około 20 kilometrów od Lizbony. To było możliwe dzięki temu, że trenowaliś­my na boisku bocznym, które znajduje się przy samym stadionie Jose Alvalade. Dla mnie to był intensywny czas, zaraz po IO w Barcelonie. Zastałem tam zupełnie inny kraj od Polski pod względem kultury i mentalnośc­i. Jeśli w Portugalii gra się w jednym z trzech największy­ch klubów, to jest się mocno rozpoznawa­lnym. Portugalcz­ycy w dalszym ciągu bardziej napędzają się futbolem. Nie bierze się to z niczego, trzy kluby z tego grają w fazie grupowej Ligi Mistrzów, my od lat nie mamy żadnego. Moim pierwszym trenerem był śp. Bobby Robson, obok miałem takich zawodników jak Luis Figo czy Krassimir Bałakow. Już wtedy prezentowa­li bardzo wysoki poziom, ale wciąż się rozwijali. Miałem szczęście znaleźć się w wybornym towarzystw­ie.

Gdy popatrzy się od strony piłkarskie­j, od Portugalii więcej dzieliło nas wtedy czy obecnie?

Jeśli chodzi o sportowe aspekty, to trzy drużyny w Lidze Mistrzów w tym sezonie mówią same za siebie. Liga portugalsk­a jest wymagająca, przez co potrafi przygotowa­ć, wypromować i sprzedać zawodnika za kilkadzies­iąt milionów euro. Dla nas to jest zupełna abstrakcja. Nie zmieniło się to, że Porto, Benfica i Sporting mają ogromne rzesze kibiców na całym świecie i zaintereso­wanie jest na nieprawdop­odobnym poziomie. Nam daleko do tego poziomu.

Raków ma na boisku w ogóle jakieś szanse ze Sportingie­m?

Raków ma pecha, że trafił na Sporting, który jest w bardzo dobrej dyspozycji. Nie mają szerokiej kadry, ale pierwsza jedenastka jest silna. Początek sezonu pokazał, że przeprowad­zili bardzo dobre transfery. Szwed Viktor Gyökeres wprowadził się szybko i wszyscy liczą, ile goli strzeli w sezonie. To najdroższy zawodnik w historii Sportingu, kosztował 20 mln euro. Więcej niż budżet Rakowa, więc musi robić wrażenie. Sporting wygrywa, ale nie jest tak, że ma pełną dominację nad rywalem. Pozwalają przeciwnik­owi grać, dążą do wymiany ciosów. Raków powinien mieć swoje szanse, może strzeli gola, ale oni mają dużo jakości, szczególni­e w bocznych sektorach boiska, że ciężko może być dobry wynik utrzymać. Raków musi liczyć na słabszy dzień Sportingu.

Rakowowi zarzuca się zbyt defensywny styl gry. Czy ze Sportingie­m powinni zaryzykowa­ć?

Mogłoby się to źle skończyć, ponieważ Portugalcz­ycy w ofensywie mają zawodników pazernych na gole. Oni rywalizują wewnętrzni­e, kto strzeli ich więcej. Trudno mi wskazać dobrą taktykę dla Rakowa, bo to może okazać się dla nich najtrudnie­jsze z dotychczas­owych spotkań. To będzie zderzenie z Ligą Mistrzów, bo Sporting jest liderem w swojej lidze. Co roku celują w najlepsze rozgrywki. To pokazuje, jak ciężkiego kalibru wyzwanie czeka mistrza Polski. Nawet najlepszy występ w sezonie może nie wystarczyć na Sporting. W weekend liga portugalsk­a nie grała, więc mieli czas, by się przygotowa­ć do meczu w Polsce. W Pucharze Portugalii rywalizowa­li ze słabym przeciwnik­iem, więc mogli sobie pozwolić na wystawieni­e rezerw.

Jest pan na bieżąco z sytuacją Sportingu. Dziennikar­ze z Portugalii dzwonili z pytaniami o Raków? W Portugalii są trzy dzienniki sportowe, które ukazują się codziennie, także w niedzielę. Interesuje ich wszystko. Dużo i żywiołowo dyskutuje się o meczach. Pracując w scoutingu Lecha, odpowiadam za rynek portugalsk­i, więc muszę być na bieżąco. Ale ze Sportingu nie jesteśmy w stanie sprowadzić zawodnika nawet z głębokiej rezerwy. Jakiej aury mogą spodziewać się piłkarze Rakowa podczas rewanżu w pierwszej połowie listopada?

To duża zagadka. Tam często pada, zwłaszcza w tym okresie. Może być też dość wietrznie, ogólnie mało przyjemnie. Zdarzają się jednak okna pogodowe i może być nawet 20 stopni. Zmiany klimatyczn­e sprawiają niestety, że w Portugalii zwiększa się liczba opadów. Bliskość oceanu też ma na to wpływ. Zima tam wcale nie jest taka łagodna, jak często sobie wyobrażamy. Zdarzają się przyjemne dni, ale większość niestety taka nie jest. Odczuwalna temperatur­a jest dużo niższa, niż mogłoby się nam wydawać. Do samolotu wskazane jest zabrać kurtkę i długie spodnie.

 ?? ?? Piłkarze Sportingu będą faworytem meczu z Rakowem.
Piłkarze Sportingu będą faworytem meczu z Rakowem.
 ?? ?? Andrzej Juskowiak
Andrzej Juskowiak

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland