PROF. TOMIK: Jesteśmy bardzo aktywni
PIOTR CHŁYSTEK: O Narodowej Reprezentacji Akademickiej mówimy już od kilku lat. To projekt Ministerstwa Edukacji i Nauki wspierający młodych sportowców w prowadzeniu dwutorowej kariery, a więc łączeniu studiów z treningami i startami. Przywykliśmy do tego, że AWF Katowice jest najaktywniejszą uczelnią w tym projekcie. Nic się nie zmieniło?
PROF. RAJMUND TOMIK (PROREKTOR AWF KATOWICE DS. DYDAKTYKI I STUDENTÓW): Nadal jesteśmy bardzo aktywni. Nasi studenci tego od nas wymagają. Około 35 procent wszystkich studentów-sportowców objętych programem NRA wywodzi się z naszej uczelni. W poprzedniej edycji projektu znalazło się ponad 165 osób, które studiują na Akademii Wychowania Fizycznego w Katowicach. Druga w rankingu uczelnia miała około 40 przedstawicieli. W tym roku my mamy ich 148 i ponownie jesteśmy zdecydowanym liderem. Gdybym pana poprosił o charakterystykę programu NRA, to jak ona by brzmiała?
Dla mnie oraz moich kolegów i koleżanek z uczelni to swego rodzaju korepetycje. Korepetycje prowadzone dla studentów-sportowców zgodnie z ich potrzebami. Poświęcamy wiele uwagi, by wszystko odpowiednio zorganizować. Mamy dużą grupę tutorów. Zresztą my to robimy od dawna. O projekcie NRA usłyszeliśmy po raz pierwszy kilka lat temu, a na AWF Katowice już w 2005 roku stworzyliśmy specjalny system, mający ułatwić młodym ludziom połączenie treningów, zgrupowań i występów z nauką na poziomie akademickim.
Wraz z upływem czasu wszystkie nasze działania były coraz bardziej profesjonalne i to przynosi efekty. Dlatego dziś możemy się pochwalić tak ogromną liczbą zawodników i zawodniczek na liście studentów zakwalifikowanych do programu. Wszyscy w środowisku wiedzą, że jeśli chce się prowadzić dwutorową karierę i realizować na różnych polach, to warto przyjść na AWF Katowice. Nawet jeśli nie pochodzi się ze Śląska, bo przecież mamy na uczelni mnóstwo osób z całego kraju.
W czym przede wszystkim przydaje się to doświadczenie zdobywane przez was od 2005 roku?
Na pewno w kwestiach dotyczących tutoringu. Dla tutorów, czyli opiekunów sportowców, robimy szkolenia, a dzięki środkom z NRA możemy wymagać od nich większego zaangażowania. Wcześniej opiekowanie się sportowcem to dla nauczycieli akademickich było po prostu dodatkowe zajęcie w ramach swoich obowiązków. Teraz za ponadprogramowe lekcje otrzymują oni wynagrodzenie i łatwiej im wyjść naprzeciw oczekiwaniom studentów-sportowców, które są specyficzne, bowiem muszą być dostosowane do kalendarza treningów i startów.
Ten kalendarz jest często niesamowicie napięty, ale mimo to wielu sportowcom udało się ukończyć studia. Wśród tych związanych z AWF Katowice były naprawdę wielkie gwiazdy.
W przeszłości, jeszcze w czasach kiedy nie istniał program NRA, naszą studentką była m.in. Justyna Kowalczyk. W ostatnich latach katowicką uczelnię reprezentowały np. lekkoatletka Justyna Święty-ersetic i kajakarka Justyna Iskrzycka, czyli medalistki olimpijskie z Tokio. Ta lista jest jednak zdecydowanie dłuższa.
Nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej. Co robicie, by jeszcze się poprawiać i skuteczniej pomagać studentom-sportowcom? Należymy do europejskiej organizacji EAS – European Athlete as Student. Zrzesza ona uniwersytety i instytucje zajmujące się studentami-sportowcami, ale też zawodnikami, którzy łączą swoje występy z pracą lub nauką na niższych szczeblach, czyli np. w liceum. Z tych doświadczeń staramy się czerpać wzorce dla naszej pracy. Co roku się spotykamy na konferencjach, dzielimy różnymi spostrzeżeniami, wynikami badań. Akurat w przyszłym roku to my będziemy gospodarzami takiego spotkania. Czego dotyczą badania, o których pan wspomniał?
Są efektem ciągłej ewaluacji kształcenia w ramach programu NRA, naszych działań czy rozmów ze studentami. Pytamy ich, jak oceniają naszą ofertę, współpracę z uczelnią i tutorami, a więc ludźmi, którzy z zasady mają o nich dbać i pilnować, by nie zaniedbali nauki. Cieszymy się, że zazwyczaj otrzymujemy bardzo pozytywne odpowiedzi. W naszych badaniach staramy się również porównywać metody przeznaczone dla sportowców z tymi, z których korzysta się na uczelniach. Sprawdzamy, jakimi narzędziami powinniśmy się posługiwać, aby motywować młodych ludzi do działania oraz uświadamiać im, jaką wartość dla ich przyszłości ma studiowanie.
W tej rozmowie mówimy głównie o tym, co dzieje się w Katowicach. A jak pan ocenia działania związane z programem NRA w całej Polsce? Sporo uczelni się w niego zaangażowało, zebrało mnóstwo doświadczeń. Warto, byśmy tymi doświadczeniami się wymieniali. I myślę, że to jest zadanie dla AZS, by w przyszłości organizować regularne spotkania z udziałem osób, które na poszczególnych uczelniach za ten projekt odpowiadają.