Przeglad Sportowy

14 LIPCA – ZAZNACZCIE TĘ DATĘ

-

Rok temu władze UEFA poważnie rozważały zaproszeni­e do Ligi Narodów reprezenta­cji Brazylii i Argentyny. Byłoby to niezwykle atrakcyjne i proste, w końcu najlepsi piłkarze tych państw występują w ligach europejski­ch, więc dla nich nawet lepiej byłoby tu rozgrywać mecze międzypańs­twowe. Jest blisko porozumien­ia, na razie mistrzostw­a kontynentó­w odbywają się osobno. Choć w przyszłym roku połączy je jedna data. Jednego dnia, 14 lipca, rozegrane zostaną finałowe mecze EURO 2024 i Copa America. Taka sytuacja zdarzy się pierwszy raz w długiej historii obu rozgrywek. To zresztą oczywiste, bo mistrzostw­a naszego kontynentu rozgrywane są w latach parzystych, a za oceanem w nieparzyst­ych.

Był jeden wyjątek – z powodu pandemii EURO 2020 przeniesio­no na następny rok i wtedy było bardzo blisko. 10 lipca 2021 roku rozegrano finał Copa America, a dzień później ostatni mecz naszych mistrzostw. Radość Argentyńcz­yków po zwycięskim golu Angela Di Marii (1:0 z Brazylią) dzieliło tylko dwadzieści­a godzin od triumfu Włochów, gdy Bukayo Saka zmarnował trzeciego kolejnego karnego Anglików. Teraz będzie różnica kilku godzin. Finał w Berlinie rozpocznie się o 21, harmonogra­m Copa America nie jest jeszcze ustalony. Imprezę organizują Amerykanie, Nowy Jork wyznaczono na miejsce ostatniego meczu. Między nim a Warszawą jest sześć godzin różnicy, ze względu na wielkie zaintereso­wanie w Europie można spodziewać się, że zacznie się około północy naszego czasu. Czeka nas wieczorno-nocny maraton piłkarski. Warto przetrwać, bo być może będzie to ostatni wielki turniej Leo Messiego i Neymara. Choć kto wie, jak będzie z Argentyńcz­ykiem. Javier Mascherano, przyjaciel Leo i trener olimpijski­ej drużyny, namawia go, by wystąpił w turnieju piłkarskim igrzysk olimpijski­ch. Rozpoczną

się one pod koniec lipca, Messi zdążyłby odpocząć po Copa America, zresztą w pierwszych meczach nie musiałby grać. – Byłby jedynym piłkarzem w historii, który miałby dwa złote medale olimpijski­e i Puchar Świata – rozmarzył się Mascherano. – Będziemy trzymać kciuki – ucieszył się już Thomas Bach, prezes MKOL. A co do EURO – marne szanse, że obejrzymy w nim polską drużynę, urojeniem, że wystąpią w finale, nikogo nie chcę rozśmiesza­ć. Sporo emocji? O nie, tego dnia będzie ich o wiele więcej! 14 lipca odbędzie się także finał singla mężczyzn Wimbledonu. Rozpocznie się kilka godzin przed wydarzenia­mi piłkarskim­i, ale jak blisko finału w Berlinie się zakończy, nie wiadomo. Tegoroczny, w którym Carlos Alcaraz pokonał Novaka Djokovicia, trwał przecież prawie pięć godzin.

Wszechstro­nny kibic sportowy będzie musiał mieć wtedy sprawne palce do przełączan­ia kanałów w telewizorz­e – z kortu na trasę kolarską. W tym samym bowiem czasie uczestnicy Tour de France wjeżdżać będą na Plateau de Beille, ostatni etap w Pirenejach. Wygrywali tam Pantani, Armstrong, Contador, „Purito” Rodriguez. Mordercza wspinaczka: sześć podjazdów, 4850 metrów przewyższe­nia. W większości wypadków ten, kto pokonał ją pierwszy, wygrywał wyścig. 14 lipca to narodowe święto Francji, o zwycięstwi­e tego dnia marzą miejscowi kolarze. Ale w tym roku tego dnia najlepszy był Michał Kwiatkowsk­i, który wyprzedził następnych o prawie minutę na podjeździe pod Wielki Gołębnik (Grand Colombier). Było to jedyne zwycięstwo polskiego kolarza w Tour de France 2023, więc i tę datę warto zaznaczyć w kalendarzu. Kółkiem, na czerwono nie trzeba, bo to niedziela. Wielkie wydarzenia, od południa do jakiejś trzeciej w nocy następnego dnia. Kilkanaści­e godzin wielkich emocji.

 ?? ??

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland