Z Serbkami o awans
W premierowej edycji Ligi Narodów kobiet Polki znalazły się w dywizji B. Rzecz jasna Biało-czerwone mają ambicje, by awansować do najwyższej klasy. Jednak aby spełnić marzenia – czyli również przybliżyć się do występu w finałach ME 2025 w Szwajcarii – należy wyprzedzić Serbki, które w grupie 3. liderują dzięki lepszemu bilansowi bramkowemu od Polek. Ale futbolistki Niny Patalon zrobią wszystko, by zmienić ten stan rzeczy. Nie będzie jednak łatwo. Reprezentacja Polski mierzy się z problemami w linii obrony, od dawna kontuzjowane są bowiem kluczowe zawodniczki formacji defensywnej: Paulina Dudek i Małgorzata Mesjasz. Ich nieobecność zmusiła Patalon do wprowadzenia innych piłkarek. Wśród nowych twarzy jest Wiktoria Zieniewicz, dla której mecze w Lidze Narodów z Grecją (3:1 na wyjeździe) i Ukrainą (2:1 w Gdyni) były pierwszymi występami w seniorskiej reprezentacji.
Nowa linia obrony w obu spotkaniach spisała się nieźle, jednak w meczu z Serbią również trzeba będzie dokonać zmian z powodu nieobecności Małgorzaty Grec pauzującej za czerwoną kartkę, którą otrzymała we wrześniowym starciu z sąsiadkami ze Wschodu.
Ciągłe zmiany z pewnością utrudniały przygotowania do piątkowej konfrontacji z Serbkami. Bo najbliższe przeciwniczki naszej ekipy są bardzo groźne w ataku. W rozmowie z „PS” sprzed miesiąca Patalon zwracała szczególną uwagę na napastniczkę Bayernu Monachium Jovanę Damnjanović, której nie będzie można zostawić zbyt dużo miejsca na boisku. Jednak reprezentacja Polski też ma atuty w ataku i w dwóch spotkaniach Polki zdobyły pięć bramek, z czego trzy razy piłkę do siatki rywalek wpakowała niezawodna kapitan reprezentacji Ewa Pajor. Pierwsza odsłona rywalizacji naszej kadry z Serbkami odbędzie się w piątek na stadionie w Tychach, druga nastąpi cztery dni później w Starej Pazovie. Oba mecze pokaże TVP Sport.