Wandżi wciąż jest w świetnej formie
Największymi wygranym ostatnich spotkań Lotto Superligi były SBR Dojlidy Białystok. W dwóch meczach Duma Podlasia zgarnęła pięć punktów.
Długo, bo prawie miesiąc trwała przerwa w rozgrywkach Lotto Superligi, ale warto było czekać. Pingpongiści wrócili do stołów i nie tylko jak zwykle stworzyli kapitalne widowiska, ale niektórzy postarali się też o niespodzianki. Zacznijmy od tych ostatnich. Nawet dosłownie ostatnich, bo Palmiarnia Zielona Góra odniosła pierwsze zwycięstwo w sezonie, dzięki czemu wywalczyła trzy oczka i... już ostatnia nie jest. Zielonogórzanie zwyciężyli w Zamościu, sprawiając dużą niespodziankę.
Oba single po
3:2 wygrał dla gości Navid Shams, zwłaszcza pojedynek z Piotrem Chodorskim miał niesamowity przebieg. W czwartym secie Irańczyk miał piłkę meczową przy 10:3, ale „Chodor” wytrzymał końcówkę i zwyciężył.
Shamsa to jednak nie podłamało, decydującego piątego seta wygrał 6:4. Triumfu Palmiarni nad Akademią by jednak nie było, gdyby nie zwycięstwo Mateusza Zalewskiego nad Tomaszem Lewandowskim. Nasz czołowy junior ostatnio jest w formie, bo już wcześniej w spotkaniu z Baltą Gdańsk pokonał Szymona Malickiego. Dobre nastroje panują w Białymstoku. Dojlidy pokonały 3:2 brązowego medalistę poprzedniego sezonu z Suchedniowa i zdecydowanie mogą traktować ten mecz jako zdobyte dwa punkty, a nie jeden stracony. Choć mogło być jeszcze lepiej, ale sensacyjnej porażki z Piotrem Cyrnkiem doznał Asuka Machi. Na wysokim poziomie jak zwykle zagrał Wang Zeng Yi. 40-letni były reprezentant Polski bez straty seta ograł groźnego Koreańczyka Parka Jeongwoo, dla którego to był bardzo zły dzień, bo też do zera przegrał ważny pojedynek z Machim. Ten ostatni zwyciężył także w niedzielę, po wielkich emocjach pokonując w starciu z Palmiarnią Shamsa, który znów rozegrał pięć setów, ale tym razem minimalnie (5:6 w piątej partii) przegrał z Japończykiem. Warto też zwrócić uwagę na kolejne zdecydowane zwycięstwo Petralany Polonii Bytom. Ślązacy ograli na wyjeździe 3:0 Baltę Gdańsk, a duże brawa należą się zwłaszcza Patrykowi Zatówce. To właśnie 26-letni Polak „ustawił” ten mecz, wygrywając nieoczekiwanie z liderem gospodarzy Diogo Carvalho. Portugalczyk rozgrywa w Polsce pierwszy sezon, ale spisuje się naprawdę dobrze (niedawno dwukrotnie po 3:0 triumfował w potyczce z Palmiarnią) i dla Zatówki pokonanie takiego przeciwnika stanowi ważny sukces. Na prowadzeniu w Lotto Superlidze umocniła się mistrzowska Dartom Bogoria, która nadspodziewanie łatwo uporała się z Oxynetem Jarosław, tracąc tylko seta, a koncert gry dał przy stole Panagiotis Gionis, zwyciężając 3:0 znakomitego Chorwata Andreja Gacinę.