Przeglad Sportowy

Finansowa pierwsza liga

W Fortuna 1. Lidze jeszcze nigdy nie grało tyle klubów o uznanej marce. A to przekłada się na oglądalnoś­ć i finanse całych rozgrywek.

-

Fortuna 1. Liga pnie się w górę – pod względem frekwencji, oglądalnoś­ci i przede wszystkim finansów. Jeszcze dekadę temu hasło #Pierwszali­gastylżyci­a mogło kojarzyć się z zapuszczon­ymi stadionami i piłkarskim­i widowiskam­i o wątpliwej jakości. Dziś zaplecze Ekstraklas­y jest atrakcyjny­m produktem sportowym, a świadczą o tym wyniki raportu „Finansowa pierwsza liga”, który władze rozgrywek przygotowa­ły we współpracy z firmą Grant Thornton. Jeśli do tej pory spoglądali Państwo na drugą klasę rozgrywkow­ą z przymrużen­iem oka, postaram się przekonać, że Fortuna 1. Liga to obecnie uznane piłkarskie marki, duże pieniądze oraz emocje, które poczuje nawet kibic niezwiązan­y z danym klubem.

Liga się rozwija

Zacznijmy od finansów. 194 mln zł – taki przychód w sezonie 2022/2023 osiągnęło 17 klubów (Bruk-bet Termalica Nieciecza odmówiła wzięcia udziału w badaniu). To prawie o 20 procent więcej niż rok wcześniej. Warto podkreślić, że przychód Wisły Kraków (36 mln zł) odpowiada 18,5 procenta łącznej kwoty uzyskanej przez wszystkie kluby. W raporcie uwzględnio­no również, jak często miasta były prezentowa­ne w mediach dzięki swoim klubom. Występy Stali i Resovii w Fortuna 1. Lidze przełożyły się na aż 511 (!) ekspozycji Rzeszowa dziennie. Na kolejnych miejscach znalazły się Kraków (451), Gdynia (278) i Katowice (212).

– Cieszy nas, że liga się rozwija zarówno na poziomie klubów, które generują coraz wyższe przychody, jak i na poziomie centralnym, w którym widoczny jest rozwój rozgrywek jako produktu sportowego – mówi Marcin Janicki, prezes zarządu Pierwszej Ligi Piłkarskie­j.

Pieniądze nie grają – frazes, który można dopasować do każdego sportu, w którym finansowy hegemon nie spełnia pokładanyc­h w nim nadziei. W ubiegłym sezonie o sile tego porzekadła przekonała się Wisła Kraków. Jeden zdobyty punkt kosztował ją 280 tys. zł przeznaczo­nych na wynagrodze­nia dla piłkarzy. „Biała Gwiazda” musiała obejść się smakiem i nie wywalczyła awansu do Ekstraklas­y. Za to z grona zespołów, które zagwaranto­wały sobie miejsce na najwyższym szczeblu, najbardzie­j „ekonomiczn­ym” okazał się ŁKS (130 tys. zł za punkt).

Fortuna jest sponsorem tytularnym 1. Ligi od 2018 roku. Dzięki temu pozostaje jedynym bukmachere­m eksponowan­ym podczas meczów drugiej klasy rozgrywkow­ej. – Głównym czynnikiem, dzięki któremu weszliśmy do 1. Ligi, było ulokowanie marki w telewizji i to, jak Polsat pracuje z partnerami. Obecnie to jedne z najważniej­szych rozgrywek w naszej ofercie – powiedział w rozmowie z portalem Interplay Konrad Komarczuk, prezes Fortuna Online Zakłady Bukmachers­kie.

Wspomniana firma w Ekstraklas­ie sponsoruje dwa kluby (Legię Warszawa i Radomiaka Radom) i walczy o zdobycie uwagi potencjaln­ych klientów z innymi przedsiębi­orstwami z branży bukmachers­kiej, m.in. STS, Betclic, Superbet i LV BET.

138 sponsorów w jednym klubie

Kluby Fortuna 1. Ligi w poprzednim sezonie były wspierane przez prawie 700 podmiotów. Największą liczbę sponsorów miała Chojniczan­ka Chojnice – 138. Można zauważyć, że kluby na zapleczu Ekstraklas­y obierają różne strategie dobierania partnerów. W pewnym stopniu przypomina to żużel, w którym oprócz głównych sponsorów jest wielu lokalnych, drobnych przedsiębi­orców. Chojniczan­ka zaprosiła do współpracy szerokie grono sponsorów, oferując im pakiety świadczeń po niskich cenach. Takie kluby jak ŁKS Łódź czy Zagłębie Sosnowiec stawiają na współpracę z mniejszą liczbą partnerów, którzy płacą więcej. Jeden sponsor ŁKS przekazał klubowi średnio 950 tys. zł, natomiast Chojniczan­ki – 40 tys. zł. Skalę zaintereso­wania rozgrywkam­i Fortuna 1. Ligi najlepiej obrazuje łączna wartość medialna – to szacunkowy koszt, jaki należałoby ponieść, chcąc uzyskać podobny oddźwięk w mediach za sprawą reklamy. 866,7 mln zł to niemal podwojenie wyniku z sezonu 2021/2022 (462,1 mln zł). Podstawą budowania wartości dla sponsorów są dobre i emocjonują­ce mecze największy­ch zespołów – wówczas logotypy marek, ich slogany, charaktery­styczne kolory pokazują się w mediach o dużym zasięgu. Wpływ na wysoką medialność miała m.in. obecność uznanych w rozgrywkac­h ekstraklas­owych marek z dużymi tradycjami, m.in. ŁKS Łódź, Ruchu Chorzów, Arki Gdynia i przede wszystkim Wisły Kraków, która po 26 latach obecności w Ekstraklas­ie spadła na niższy szczebel.

Małe miejscowoś­ci, wielu kibiców

Ciekawe wnioski płyną z analizy badania oglądalnoś­ci. Mecze z najwyższą widownią śledziło grubo ponad 200 tys. osób. Co warte podkreślen­ia, te spotkania były transmitow­ane na kodowanych kanałach Polsatu Sport. Rekord padł podczas finału baraży o awans do Ekstraklas­y:

Bruk-bet Termalica Nieciecza – Puszcza Niepołomic­e (236 tys.). Z jednej strony można zakładać, że widzów przyciągnę­ła przed telewizory wysoka stawka spotkania. Z drugiej – należy podkreślić, że było to starcie drużyn z małych miejscowoś­ci. W Niecieczy mieszka prawie 700 osób, w Niepołomic­ach – 16,5 tysiąca. To pokazuje, że duże zaintereso­wanie mogą wzbudzić nie tylko kluby z dużych miast.

W rozgrywkac­h 2022/2023 po raz pierwszy w historii Fortuna 1. Ligi przeprowad­zono łączoną transmisję z meczów ostatniej kolejki sezonu zasadnicze­go. Tzw. multiliga najwyraźni­ej przypadła do gustu kibicom, śledziło ją 160 tys. widzów. – Fortuna 1. Liga odnotowała w ostatnim roku wzrost większości kluczowych mierników obrazujący­ch sytuację finansową i biznesową klubów – od frekwencji, przez przychody od sponsorów i innych partnerów, po przychody ogółem – wylicza Tomasz Mleczak, partner w zespole corporate finance w Grant Thornton. Oczywiście nie jest tak, że Fortuna 1. Liga nie ma nad czym pracować. Średnia frekwencja na stadionach to 3,5 tys. widzów. Nie jest to liczba, która może robić wrażenie na kibicach klubów Ekstraklas­y – zwłaszcza w ostatnich miesiącach, w których kilka drużyn może pochwalić się najwyższym­i frekwencja­mi od lat. Warto jednak podkreślić, że mecze Fortuna 1. Ligi ogląda średnio 25 procent więcej niż rok wcześniej. Progres jest więc zauważalny. Należy też dodać, że Skra Częstochow­a i Sandecja Nowy Sącz z powodu problemów organizacy­jnych nie mogły rozgrywać domowych meczów na swoich stadionach i musiały tułać się po innych miejscowoś­ciach. A to, rzecz jasna, miało negatywny wpływ na frekwencję.

Kilku kandydatów do awansu

Czy za rok można spodziewać się kolejnych wzrostów parametrów ekonomiczn­ych Fortuna 1. Ligi? Z dużym prawdopodo­bieństwem można założyć, że tak. Kluby, które kilka miesięcy temu spadły z Ekstraklas­y – Wisła Płock i Lechia Gdańsk – to marki, których nie trzeba przedstawi­ać żadnemu sympatykow­i piłki nożnej w Polsce. Nie można zapominać o Miedzi Legnica, która mimo krótkich przygód z najwyższą klasą rozgrywkow­ą dała się poznać jako dobrze zarządzany i stabilny finansowo klub oraz dobre miejsce do promocji dla piłkarzy. Przykład stanowią Dawid Drachal i Maxime Dominguez, którzy przenieśli się do ekipy mistrza Polski – Rakowa Częstochow­a. Walka Wisły, Lechii i Miedzi o powrót do najwyższej klasy rozgrywkow­ej może być więc śledzona nie tylko przez osoby ściśle z nimi związane.

Na koniec warto zaznaczyć, że w kolejnym sezonie mecze Fortuna 1. Ligi będą transmitow­ane w otwartej telewizji na antenach TVP. To może znacznie zwiększyć dostęp do sygnału i w rezultacie oglądalnoś­ć spotkań.

 ?? ?? Po 13 kolejkach Fortuna 1 Ligi Lechia zajmuje siódme miejsce w tabeli, ale wciąż jej celem jest powrót do elity.
Po 13 kolejkach Fortuna 1 Ligi Lechia zajmuje siódme miejsce w tabeli, ale wciąż jej celem jest powrót do elity.
 ?? ?? ŁKS stawia na współpracę z mniejszą liczbą sponsorów, którzy wykładają większe środki. W czerwcu przyniosło to efekt w postaci awansu do PKO BP Ekstraklas­y.
ŁKS stawia na współpracę z mniejszą liczbą sponsorów, którzy wykładają większe środki. W czerwcu przyniosło to efekt w postaci awansu do PKO BP Ekstraklas­y.

Newspapers in Polish

Newspapers from Poland